Co najbardziej boli pacjenta w systemie ochrony zdrowia
Spada liczba zgłoszeń kierowanych do Rzecznika Praw Pacjenta. Jednocześnie jest coraz więcej naruszeń praw pacjentów stwierdzanych w prowadzonych postępowaniach.



W 2023 r. do Rzecznika Praw Pacjenta skierowano blisko 100 tys. różnego rodzaju sygnałów (zapytania, skargi, wnioski) – wynika z dorocznego sprawozdania tej instytucji opublikowanego pod koniec 2024 r. To ponad 25 tys. zgłoszeń mniej niż w 2022 r. i około 65 tys. mniej niż w rekordowym pod tym względem 2021 r. Tendencja spadkowa wyraźnie postępuje, jednak jest ich nadal więcej niż przed pandemią.
Z kolei przed 2020 r. notowano systematyczny wzrost liczby napływających sygnałów, ale nie w takim tempie, jak w latach panowania COVID-19. Spośród wszystkich zgłoszeń, które dotarły w 2023 r. do RPP, blisko połowa dotyczyła prawa do świadczeń zdrowotnych, w tym przede wszystkim problemów z dostępnością, a także ich jakością i bezpieczeństwem. Kolejne pod względem popularności to sygnały związane z prawem do informacji, prawem do dokumentacji medycznej, ale też prawem do ochrony zdrowia psychicznego.
Coraz więcej naruszeń
W przypadkach, które Rzecznik Praw Pacjenta uzna za zasadne, wszczyna postępowania wyjaśniające. Tych z roku na rok jest coraz więcej, systematycznie wzrasta też liczba stwierdzanych naruszeń. Jak możemy wyczytać ze sprawozdania, w 2023 r. w wyniku prowadzonych postępowań w sprawach indywidualnych stwierdzono aż 1877 naruszeń praw pacjenta. Jeszcze w 2018 r. było ich 459, a rok później 817. Kolejne lata to już dużo więcej stwierdzanych naruszeń (1438/1759). Po chwilowym spadku tego trendu w 2022 r. (1326) w omawianym roku znowu było ich więcej.
Ponad połowa z nich dotyczyła prawa do świadczeń zdrowotnych, z czego najwięcej miało związek z udzielaniem ich z nienależytą starannością, w nieodpowiednich warunkach albo bez zachowania zasad etyki zawodowej przez personel medyczny. Stwierdzono też kilkadziesiąt naruszeń odnoszących się do udzielania świadczeń zgodnie z aktualną wiedzą medyczną, a także procedury ustalającej kolejkę do świadczeń zdrowotnych. Kilkanaście nieprawidłowości dotyczyło naruszenia prawa do natychmiastowej pomocy ze względu na zagrożenie zdrowia i życia lub w przypadku porodu.
Co ciekawe, nie potwierdzono ani jednego naruszenia prawa pacjenta do żądania, aby leczący go lekarz zasięgnął opinii innego lekarza lub zwołał konsylium lekarskie. Zdecydowanie najwięcej stwierdzonych naruszeń prawa do świadczeń zdrowotnych w sprawach indywidualnych miało miejsce w lecznictwie szpitalnym. Stwierdzono je m.in. w szpitalu za niezapewnienie małoletniemu pacjentowi odpowiedniej diagnostyki oraz konsultacji chirurgicznej, co skutkowało niewykryciem zapalenia wyrostka robaczkowego.
Problemy z dokumentacją i udzielaniem informacji
Ponad 350 naruszeń stwierdzono w związku z nieprawidłowościami w zakresie przestrzegania prawa do dokumentacji medycznej. I tak na przykład za naruszenie uznano uzależnienie udostępnienia wyniku badania EEG od realizacji wizyty pacjentki u lekarza prowadzącego leczenie. Podmiot leczniczy nie chciał wydać kobiecie wyniku bez wcześniejszego omówienia na wizycie lekarskiej. Przeszło 270 naruszeń miało związek z prawem do informacji, z czego niemal wszystkie dotyczyły nieprzestrzegania prawa pacjenta/osób upoważnionych do informacji o stanie zdrowia, pozostałe dotyczyły niedostatecznie wczesnej informacji od lekarza o zamiarze odstąpienia od leczenia.
Za nieprawidłowe uznano m.in. działanie placówki, która nie poinformowała żony pacjenta (była upoważniona), że u jej męża doszło do pogorszenia stanu zdrowia, podjęcia reanimacji oraz przekazania go do innego szpitala. Z prawem do informacji wiąże się też wyrażanie zgody na udzielenie świadczeń zdrowotnych.
Za naruszenie RPP uznał m.in. przeprowadzenie leczenia endodontycznego bez uprzedniego uzyskania pisemnej zgody pacjentki. W sprawozdaniu wyjaśniono, że zgoda udzielona na piśmie jest w takim przypadku niezbędna, bo to zabieg stwarzający podwyższone ryzyko. Mniej nieprawidłowości miało związek z prawem do poszanowania intymności i godności pacjenta, a także jego życia rodzinnego. W stwierdzanych naruszeniach przewijały się m.in. wątki o udzielaniu świadczeń przy udziale osób trzecich oraz niedostatecznym leczeniu bólu. Do bardzo rzadkich przypadków należały naruszenia związane z prawem do zgłaszania niepożądanych działań produktów leczniczych, prawem do opieki duszpasterskiej, przechowywaniem rzeczy wartościowych w depozycie, jak również prawem do zgłaszania sprzeciwu wobec opinii albo orzeczenia lekarza.
Receptomaty i antybiotykoterapia
Rośnie także liczba decyzji RPP uznających naruszenie zbiorowych praw pacjentów w podmiotach leczniczych – ze 121 w 2021 r. do 157 w 2023 r. Podobnie jak w przypadku naruszeń w postępowaniach indywidualnych – także i tutaj najwięcej miało związek z nieprawidłowościami w przestrzeganiu prawa do świadczeń zdrowotnych i prawa do dokumentacji medycznej. Jak czytamy w sprawozdaniu, chodziło między innymi o udzielanie świadczeń niezgodnych z aktualną wiedzą medyczną (np. wielomiesięcznych antybiotykoterapii w leczeniu boreliozy), utrudniony kontakt z rejestracją podmiotu leczniczego i nieprawidłowe zasady udostępniania dokumentacji medycznej, a także nadmierne ograniczenia odwiedzin pacjentów w szpitalach i stosowanie środków przymusu bezpośredniego wobec pacjentów w szpitalach psychiatrycznych niezgodnie z przepisami prawa.
Na początku stycznia br. na stronie internetowej RPP pojawiły się wstępne informacje podsumowujące dane o naruszeniach zbiorowych praw pacjentów w 2024 r. W komunikacie nie znalazły się bardzo szczegółowe informacje na temat decyzji uznających naruszenie zbiorowych praw pacjenta, poinformowano jednak, że 32 z nich dotyczyły tzw. receptomatów.
W komunikacie napisano też, że były liczne sprawy związane z problemem telefonicznej rejestracji na wizytę w podmiocie medycznym.– Ochrona zbiorowych praw pacjentów, szczególnie dotycząca tzw. receptomatów, ale też działalności osób, które prowadzą leczenie niezgodne z najnowszą wiedzą, to dla mnie priorytet. Myślę, że działania te będą zintensyfikowane w 2025 r. – zapowiedział Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec. Biorąc pod uwagę liczbę udzielanych świadczeń zdrowotnych w Polsce, zgłoszenia pacjentów wpływające do Rzecznika Praw Pacjenta i stwierdzane przez niego naruszenia praw pacjenta stanowią niewielki wycinek rzeczywistości w ochronie zdrowia. Z drugiej strony tylko na podstawie odbieranych sygnałów nie da się stworzyć kompletnego obrazu tej sytuacji. Powód jest prozaiczny – pacjenci nie zgłaszają wszystkich występujących naruszeń do RPP.
„Biorąc pod uwagę roczną liczbę udzielanych w Polsce świadczeń zdrowotnych, badania opinii publicznej, dane organizacji zrzeszających pacjentów czy inne dostępne źródła, można stwierdzić, że wiele informacji o możliwych naruszeniach praw pacjenta nie trafia do Rzecznika” – czytamy w sprawozdaniu. Mimo to publikowane co roku (od ponad 15 lat) sprawozdania RPP z przestrzegania praw pacjenta to lektura, z której można sporo wyczytać o tym, co najbardziej boli pacjenta w polskim systemie ochrony zdrowia. Dokument pokazuje obszary, które mogą powodować konflikty na linii pacjent – placówka medyczna.
Czerwone flagi
Na które rodzaje skarg wnoszonych do Rzecznika Praw Pacjenta warto zwrócić szczególną uwagę? – Z punktu widzenia lekarzy i lekarzy dentystów uczuliłabym na problemy związane z przestrzeganiem praw do świadczeń medycznych w związku ze sposobem ich udzielania, wpływającym na jakość i bezpieczeństwo – mówi Karolina Seidel, adwokat. I dodaje: – Podczas szkoleń, które mam okazję prowadzić w Naczelnej Izbie Lekarskiej, często opowiadam o problemach związanych z niedostatecznym kierowaniem na diagnostykę pacjentów, u których doszło do pogorszenia stanu zdrowia. Na przykład było potrzebne jakieś badanie, ale lekarz leczył tylko objawowo albo zlecił jedynie jedno badanie, a była wskazana bardziej pogłębiona diagnostyka. Tego typu naruszenia powodują kolejne, w zakresie prawa do informacji. Pacjent ma prawo wiedzieć, jakiej diagnostyki wymaga, i powinien o tych opcjach usłyszeć, nawet jeżeli placówka nie jest w stanie ich zapewnić. W karcie pacjenta nie może widnieć informacja o rozpoznaniu ze znakiem zapytania z brakiem pokierowania na dalszą diagnostykę.
Prawo do informacji może dotyczyć też wielu innych sytuacji. – Na przykład takiej, w której kobieta w ciąży została poddana badaniom USG, ale nie poinformowano jej o innych metodach diagnostycznych wykrywających wady płodu – wyjaśnia ekspertka. Sporych problemów może również przysporzyć źle uzyskana zgoda na udzielenie świadczenia, na przykład wykonanie zabiegu. – Tu nie chodzi wyłącznie o uzyskanie podpisu. Zgoda musi być świadoma, więc trzeba wytłumaczyć pacjentowi, na co ten się godzi. Pacjent po operacji nie może być zaskoczony, że wystąpiły komplikacje, bo nikt mu o tym ryzyku wcześniej nie powiedział. Oczywiście, nie będzie to naruszenie w zakresie błędu medycznego, ale prawa do informacji już tak. Często lekarze zadają mi pytanie, czy zgodę może pobrać lekarz dyżurujący, a nie ten, który będzie przeprowadzał zabieg. Odpowiedź brzmi: tak, ale odpowiedzialność za jej uzyskanie ponosi operator – wyjaśnia ekspertka.
I dodaje, że warto też zwrócić uwagę na prawo do dokumentacji medycznej. – Dokumentacja powinna być wydana pacjentowi niezwłocznie, czyli od razu. Przyjmuje się, że maksymalnie w ciągu siedmiu dni pacjent powinien otrzymać żądane informacje, ale nie później – uczula Karolina Seidel. Wiele problemów powstaje z braku komunikacji i szczerej rozmowy z pacjentem, także na temat niepowodzeń. – Pacjentów najbardziej denerwuje ucieczka od wyjaśnienia, co się stało. Zdecydowanej większości spraw medycznych by nie było w sądach, gdyby lekarz miał dobrą relację z pacjentem – uważa ekspertka. Z drugiej strony trzeba przyznać, że jeśli jest na wizytę tylko kilka minut dla pacjenta, to trudno w tym czasie wszystko wytłumaczyć. Niestety, system nie sprzyja przestrzeganiu praw pacjenta i przez to stawia lekarza w trudnej sytuacji. – Zdarza się jednak, że w ogóle jakiejkolwiek rozmowy zabrakło – zwraca uwagę Karolina Seidel.
Lidia Sulikowska
Źródło: „Gazeta Lekarska” nr 2/2025