6 grudnia 2024

Czy elektronizacja uzdrowi służbę zdrowia?

Ośrodki zdrowia bez kolejek do rejestracji, szybkie informowanie pacjentów o wynikach badań, uporządkowana i łatwo dostępna dokumentacja medyczna. Czy i kiedy te marzenia pacjentów mają szansę się ziścić? Być może już wkrótce, bowiem trwają prace nad specjalnym systemem informatycznym, którego celem jest budowa elektronicznej platformy usług publicznych w zakresie ochrony zdrowia. Platforma umożliwi organom administracji publicznej i pacjentom gromadzenie, analizę i udostępnianie informacji o zdarzeniach medycznych w wersji cyfrowej.

Foto: Marta Jakubiak

Dzięki elektronizacji procesów istotnych dla efektywnego zarządzania, polska służba zdrowia ma przed sobą szansę na ważne, jakościowe zmiany. Doświadczenia placówek opieki medycznej już wykorzystujących podpis elektroniczny, jako jedno z takich rozwiązań, dostarczają konkretnych argumentów za dalszą cyfryzacją rynku usług medycznych.

4 mld zł w 10 lat

Postępująca informatyzacja stopniowo usprawnia funkcjonowanie administracji publicznej. Według danych Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, w 2013 r. aż 43 proc. ogółu urzędów wprowadziło usługi elektroniczne. Było to możliwe dzięki dużym nakładom finansowym. W ciągu ostatnich 10 lat na informatyzację usług publicznych przeznaczono w Polsce ok. 4 mld zł. – Zmiany na lepsze są odczuwalne dla firm i klientów, którzy coraz więcej spraw administracyjnych mogą załatwić bez wychodzenia z domu, jak i samych urzędników. Pozytywny przykład, jaki daje administracja, jest bodźcem do rozszerzania zakresu usług publicznych dostępnych w formie elektronicznej na nowe obszary – przekonuje Elżbieta Włodarczyk, dyrektor Linii biznesowej podpis elektroniczny w Krajowej Izbie Rozliczeniowej.

Ewolucja przy wykorzystaniu techniki

Pierwszym krokiem do cyfryzacji służby zdrowia jest planowane upowszechnienie elektronicznej formy przechowywania i udostępniania dokumentacji medycznej. Stopniowa rezygnacja z papierowych recept, skierowań czy kart pacjenta znacznie uprości i przyspieszy działanie placówek opieki medycznej. Obowiązek prowadzenia e-dokumentacji miał dotyczyć ośrodków służby zdrowia już od tego roku. Jednak brak odpowiednich systemów informatycznych i środków na ich przygotowanie spowodował opóźnienie (zobacz więcej). Z raportu przygotowanego przez Korporację Badawczą Pretendent oraz firmę Fortinet wynika, że pełną, prawie pełną lub przeciętną gotowość do wdrożenia zakładanych zmian, deklaruje dziś 81 proc. szpitali (41 proc. wskazało odpowiedź „pełna” lub „prawie pełna”, 40 proc. – „przeciętna”). Co dziesiąta placówka jest przygotowana „bardzo źle”, a 5 proc. „raczej źle”.

Priorytet pomimo zwłoki

Mimo opóźnień, elektronizacja służby zdrowia nadal pozostaje jednym z priorytetów rządzących. W czerwcu br. Sejm uchwalił nowelizację ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia, która dopuszcza prowadzenie papierowej dokumentacji medycznej jeszcze tylko przez trzy lata. W planach jest wdrożenie kolejnych cyfrowych rozwiązań, m.in. elektronicznych kart ubezpieczenia zdrowotnego, internetowego konta pacjenta (zobacz więcej), e-recepty (zgodnie z planem mają obowiązywać od 1 sierpnia 2016 r.) oraz e-skierowania (od 1 marca 2017 r.). Oznacza to, że w bliskiej perspektywie stosy papierowych dokumentów poświadczających nasz stan zdrowia zostaną zastąpione cyfrowymi danymi gromadzonymi na serwerach.

Przede wszystkim bezpieczeństwo

Od czerwca 2007 r. wszystkie Zakłady Opieki Zdrowotnej mają możliwość sporządzania dokumentacji medycznej w formie elektronicznej. Jednak wrażliwe i poufne informacje o stanie zdrowia pacjentów wymagają odpowiedniego uwierzytelnienia oraz zabezpieczenia. Podstawą prawną regulującą te kwestie jest rozporządzenie Ministra Zdrowia z grudnia 2010 r. w sprawie rodzajów i zakresu dokumentacji medycznej w zakładach opieki zdrowotnej oraz sposobu jej przetwarzania, które jako jedną z form potwierdzania autentyczności dokumentów dopuszcza stosowanie e-podpisu i znakowanie czasem.

Skutki prawne

–  Bezpieczny podpis elektroniczny, którym mogą być opatrzone dokumenty sporządzane w wersji cyfrowej jest równoważny pod względem skutków prawnych podpisowi własnoręcznemu, a jego nieautoryzowane użycie jest znacznie trudniejsze niż w przypadku podpisu. E-podpis jest ściśle połączony z danymi, których dotyczy i umożliwia bezbłędną identyfikację osoby, która go złożyła oraz wykrycie jakichkolwiek zmian wprowadzonych po podpisaniu dokumentu. Dzięki znakowaniu dokumentów czasem możliwe jest również dokładne poświadczanie istnienia danych w konkretnym momencie. Raz sygnowana e-podpisem treść nie może zostać zmieniona – mówi Elżbieta Włodarczyk.

Oszczędność czasu i pieniędzy

Elektroniczna dokumentacja medyczna, z wykorzystaniem podpisu elektronicznego, jest już prowadzona m.in. w Szpitalu Wolskim oraz prywatnych laboratoriach diagnostyki medycznej. – Doświadczenie placówek i firm medycznych współpracujących z naszym Centrum Obsługi Podpisu Elektronicznego Szafir pokazuje, że elektronizacja dokumentacji medycznej skutkuje wzrostem efektywności. To dwustronna korzyść, tak dla jednostek służby zdrowia, jak i dla pacjentów. Oszczędność pieniędzy i czasu przekłada się na lepszą jakość opieki medycznej – podkreśla przedstawicielka Krajowej Izby Rozliczeniowej.

Łatwiejsza archiwizacja

Potwierdza to Piotr Sitkowski, dyrektor Pionu IT w  grupie Diagnostyka, obejmującej sieć laboratoriów medycznych, współpracujących z kilkoma tysiącami placówek ochrony zdrowia w całym kraju. Do podstawowych i najbardziej odczuwalnych korzyści z wdrożenia elektronicznego obiegu dokumentacji medycznej zalicza wzrost poziomu bezpieczeństwa i szybkości przepływu informacji pomiędzy laboratorium a pacjentem. – Opisy wyników badań mogą być przekazywane pacjentom tego samego dnia, w którym zostały wykonane lub też mogą być udostępnione w Internecie, na specjalnych elektronicznych kontach pacjenta. Dane są odpowiednio zabezpieczone i dostępne tylko dla uprawnionych osób. Przechowywane w formie elektronicznej wyniki badań są łatwiejsze w archiwizacji. Co więcej, mogą być one wielokrotnie kopiowane zachowując status oryginału, co w przypadku dokumentacji papierowej jest niemożliwe, gdyż każda kopia musi być potwierdzona przez uprawnioną do tego osobę – tłumaczy Piotr Sitkowski.

Standard dla każdego obywatela

To, co dziś dostępne jest dla osób korzystających z licznych placówek prywatnej opieki medycznej, ma stać się niebawem standardem w publicznej służbie zdrowia. Planowane wdrożenie elektronicznego konta pacjenta ma szanse znacznie uprościć życie pacjentów i lekarzy. – Dokumentacja medyczna danej osoby będzie zgromadzona w jednym miejscu, do którego dostęp będzie możliwy niemal wszędzie i o dowolnej porze, oczywiście przy zastosowaniu odpowiednich zabezpieczeń. To znacznie ułatwi pracę specjalistom, a pacjentów zwolni z obowiązku przedstawiania swoich wyników i historii choroby przy każdej wizycie. Elektroniczne recepty czy skierowania na badania, zabezpieczone bezpiecznym podpisem elektronicznym, ograniczą uciążliwy obieg papierowych dokumentów i przyczynią się do poprawy efektywności pracy placówek medycznych – wylicza Elżbieta Włodarczyk.

Nie tylko w laboratorium

W Polsce, lista zastosowań bezpiecznego podpisu elektronicznego wydłuża się wraz z kolejnymi nowelizacjami prawa oraz rosnącą liczbą instytucji i urzędów umożliwiających korzystanie z tego narzędzia. Obecnie możemy go stosować m.in. do uwierzytelniania integralności e-faktur i deklaracji podatkowych, składania dokumentów do KRS, formularzy z danymi do GIODO oraz podań i wniosków do urzędów. Ponadto e-podpis umożliwia uczestniczenie w przetargach i aukcjach elektronicznych. Zestaw do e-podpisu można kupić lub odnowić w firmie świadczącej usługi certyfikacyjne w zakresie bezpiecznego podpisu elektronicznego.