7 października 2024

Jan Kowalczuk: Część składek wraca do lekarzy

Podczas piątkowego posiedzenia Naczelnej Rady Lekarskiej (21 października) rozstrzygnięta została kwestia zmiany wysokości składki członkowskiej dla lekarzy i lekarzy dentystów.

Foto: Mariusz Tomczak/Gazeta Lekarska

Od nowego roku składka członkowska dla lekarza i lekarza dentysty w podstawowym wymiarze wzrośnie do 120 zł/miesiąc. Lekarze stażyści mają uiszczać połowę tej kwoty (60 zł), a całkowicie zwolnieni z opłacania składek będą lekarze i lekarze dentyści, którzy ukończyli 70. rok życia.

Komentuje Jan Kowalczuk, skarbnik ORL w Warszawie, przewodniczący Zespołu NRL ds. analizy wysokości składki członkowskiej:

– Z jednej strony od 2014 r. składka nie była rewaloryzowana. Wtedy została ustalona na 60 zł. Realna wartość tej kwoty jest dziś zupełnie inna z uwagi na inflację. Z drugiej – nie ulega wątpliwości, że w tym czasie zarobki wszystkich lekarzy wyraźnie wzrosły, co oczywiście bardzo cieszy.

Do uiszczania składek członkowskich zobowiązanych jest ponad 170 tys. spośród ok. 200 tys. lekarzy i lekarzy dentystów. Nie wszyscy opłacają ją w pełnej wysokości. Oczywiście każdy, kto znajdzie się w trudnej sytuacji ze względu na stan zdrowia, utratę pracy czy z powodu innych okoliczności, np. stanu zdrowia członków najbliższej rodziny, może wystąpić do okręgowej rady lekarskiej z wnioskiem o zwolnienie z opłacania składek. Pozwala na to uchwała NRL.

Zadania samorządu lekarskiego mają szeroki zakres. Część z nich, takich jak prowadzenie rejestru lekarzy, funkcjonowanie sądów lekarskich czy pionu odpowiedzialności zawodowej, przejęliśmy od administracji państwowej. Niestety koszty tej działalności nie są w 100 proc. refundowane przez Skarb Państwa, a nierzadko tylko w połowie.

Okręgowe izby lekarskie wzięły na siebie szereg zdań, np. te związane z kształceniem, z czym wiąże się konieczność ponoszenia kosztów wynikających z utrzymania lokalu i zapewnienia obsługi takich szkoleń. We wszystkich izbach funkcjonują komisje, których działalność również oznacza ponoszenie pewnych wydatków. Każda z izb to także pracownicy administracyjni, którzy wykonują na rzecz naszego środowiska dużo pracy i którym należy zapewnić godziwe wynagrodzenie. Ich również dotyka inflacja.

Część składek wraca do lekarzy m.in. w formie becikowego, bezzwrotnych zapomóg czy odpraw pośmiertnych. To są naprawdę spore kwoty. W OIL w Warszawie na takie cele trafia ok. 1 mln zł rocznie. Niektóre izby refundują lekarzom i lekarzom dentystom koszt wykupu obowiązkowego ubezpieczenia. Na to przeznacza się naprawdę dużo, np. w przypadku izby warszawskiej jest to kilka milionów złotych w skali roku.

Każda izba okręgowa wspiera lekarzy seniorów, bo wiemy, jaki jest ich status materialny i jak niskie otrzymują emerytury. To nie tajemnica, że wśród naszych koleżanek i kolegów są osoby potrzebujące wsparcia, choć nie wszystkie głośno o tym mówią i nie zawsze sami odważą się prosić o pomoc. Izby m.in. dostarczają im posiłki.

Przy tej okazji chciałem zaapelować o zgłaszanie informacji o wszystkich koleżankach i kolegach potrzebujących pomocy. Samorząd istnieje m.in. właśnie po to, by podać pomocną dłoń tym, którzy tego potrzebują.

Notował: Mariusz Tomczak