28 kwietnia 2024

Kara pieniężna: nie wystarczy zapłacić

Lekarz musi przesłać dowód wpłaty do właściwej izby lekarskiej. W przeciwnym razie w rejestrze ukaranych będzie widniała informacja o niewykonaniu kary. A to może skutkować kolejnym deliktem dyscyplinarnym – pisze dr Grzegorz Wrona.

Foto: pixabay.com

Początkowo sądy lekarskie rzadko korzystały z możliwości orzekania kary pieniężnej. To się jednak zmieniło. W ostatnim czasie jest ona orzekana znacznie częściej.

Mam nawet wrażenie, że nazbyt często. Przyczyną jest, jak sądzę, jej dolegliwość, choć kara jako taka nie eliminuje lekarza z możliwości wykonywania zawodu i nie stanowi ograniczenia w jego wykonywaniu.

Komu i za co grozi

Karę pieniężną po ustaleniu winy sądy lekarskie orzekały w stosunku do lekarza w związku z zarzutami:

  • zaniechania przeprowadzenia niezbędnej diagnostyki,
  • potwierdzenia nieprawdy w postaci wystawienia kart szczepień, których nie wykonano,
  • pełnienia obowiązków lekarza dyżurnego w stanie nietrzeźwości,
  • ordynacji leków opioidowych w ilościach rażąco przekraczających dopuszczalne dawki,
  • niewykonania prawomocnego orzeczenia sądu lekarskiego,
  • wydawania zaleceń niezgodnych z aktualną wiedzą medyczną bez badania pacjenta,
  • dyskredytacji umiejętności i fachowości podległego personelu,
  • udziału w odwróconym łańcuchu dystrybucji leków.

Kara pieniężna jest też najczęściej orzekana w związku z zaniechaniem płacenia składek członkowskich. Jeśli chodzi o lekarzy dentystów, karę pieniężną sądy orzekają z powodu odmowy udostępnienia pacjentowi i następowo rzecznikowi dokumentacji medycznej, a także z tytułu zaniechania płacenia składek członkowskich.

Na pożytek publiczny

Nałożoną prawomocnym orzeczeniem sądu lekarskiego karę pieniężną wykonuje sam lekarz. Jest ona orzekana na cel pożytku publicznego związany z ochroną zdrowia. Otrzymując prawomocne orzeczenie, lekarz dowiaduje się nie tylko o nazwie i adresie organizacji pożytku publicznego, ale także o numerze konta, na który ma przelać pieniądze.

Wykonanie kary jest zatem proste. Niemniej, zgodnie z przepisami rozporządzenia ministra zdrowia po uprawomocnieniu się orzeczenia sądu prezes okręgowej rady lekarskiej wzywa zarządzeniem lekarza do zapłaty na wskazany w orzeczeniu cel. Prezes przesyła odpis prawomocnego orzeczenia sądu lekarskiego organizacji społecznej, na rzecz której orzeczona została kara pieniężna. Rozporządzenie to, co warto podkreślić, wymaga aktualizacji.

Znajdziemy rozwiązanie

Przewodniczący sądu lekarskiego każde prawomocne orzeczenie przesyła prezesowi Naczelnej Rady Lekarskiej, a orzeczone kary odnotowywane są w Rejestrze Ukaranych Lekarzy (RUL). I tu bardzo ważna informacja: wzmianka o orzeczonej karze pieniężnej jest usuwana z rejestru po trzech latach od jej wykonania, a nie od daty prawomocności orzeczenia. Usunięcie wzmianki nastąpi, o ile wiarygodna informacja o wykonaniu kary dotrze do rejestru. A dociera rzadko, gdyż lekarze nie zdają sobie sprawy z potrzeby przesłania dowodu wpłaty do izby lekarskiej.

To przyczyna, dla której w RUL znajduje się nadal ponad 500 informacji o niewykonanej karze pieniężnej. Tymczasem niewykonanie kary w stosownym czasie jest kolejnym deliktem dyscyplinarnym, co może grozić wszczęciem kolejnego postepowania i docelowo orzeczenia przez sąd jeszcze bardziej dolegliwej kary.

Stwarza też kolejne kłopoty w razie innego prowadzonego postępowania. Sądy lekarskie, przygotowując termin rozprawy, a rejestry lekarzy, rozpatrując wnioski o przeniesienie pomiędzy izbami lub wydając zaświadczenia niezbędne do pracy poza granicami kraju, występują do RUL o wydanie informacji o niekaralności. A wzmianka o ukaraniu wyklucza wydanie oczekiwanych zaświadczeń.

Może też utrudnić przeniesienie i może mieć duży wpływ na kolejne orzeczenie sądu, co miałem okazję obserwować w ostatnim czasie. Dlatego zacytuję przepis ustawy: „rejestr jest jawny dla osób i podmiotów, które wykażą interes prawny”. Lekarz, którego wpis dotyczy, może ustalić, czy orzeczona wcześniej kara została zatarta. Jeśli nie, spróbujemy znaleźć rozwiązanie.

Grzegorz Wrona, sekretarz NRL