MZ powinno sięgnąć po wyniki ankiet i ocen stażu podyplomowego
Braki wśród lekarzy i innych zawodów medycznych nie zaspokajają potrzeb podmiotów leczniczych i pacjentów, minister zdrowia działał doraźnie, a kierowany przez niego resort powinien sięgnąć po wyniki ankiet i ocen stażu podyplomowego, które zgromadziły izby lekarskie – ocenia Najwyższa Izba Kontroli (NIK).
NIK opublikowała wyniki kontroli przeprowadzonej wśród 28 uczelni wyższych i 31 podmiotów leczniczych w okresie od 2018 r. do 2022 r. Ocena efektów prac resortu zdrowia jest bardzo krytyczna i w znacznym stopniu pokrywa się z tym, co od dawna wskazuje Naczelna Rada Lekarska (NRL).
Zdaniem NIK trudna sytuacja kadrowa w ochronie zdrowia wymaga zarówno działań strategicznych, podejmowanych centralnie, jak i lokalnych, na poziomie poszczególnych podmiotów leczniczych – samorząd lekarski mówi o tym od wielu lat.
Nadrobić stracony czas?
W ocenie NIK planowanie kadr medycznych powinno opierać się na analizie trendów demograficznych i danych epidemiologicznych. Na podstawie takiej analizy można by zaplanować liczbę kształconych lekarzy, czy tworzenie nowych zawodów albo specjalizacji medycznych. Na brak strategii NIK zwróciła uwagę już w 2016 r., przestrzegając, że próby nadrobienia wieloletnich zaległości poprzez przyspieszanie cyklu kształcenia lekarzy niosą ryzyko spadku jakości kształcenia.
Od tego czasu zwiększano limity przyjęć na kierunek lekarski, wprowadzono zmiany w procesie naboru na szkolenie specjalizacyjne i regulacje, które przewidują wsparcie, ze środków budżetu państwa, osób odbywających odpłatne studia na kierunku lekarskim z obowiązkiem ich późniejszego odpracowania w publicznej ochronie zdrowia. Wszystko działo się jednak bez długookresowej strategii. Brakowało też pełnych danych dotyczących osób wykonujących zawody medyczne.
Minister próbował, ale…
NIK zwraca uwagę, że minister zdrowia próbował zainteresować lekarzy mniej popularnymi specjalizacjami, takimi jak np. medycyna ratunkowa, choroby zakaźne czy geriatria. Jednak istniejące zachęty finansowe były niewystarczające, a niechęć lekarzy do szkolenia specjalistycznego mogła wynikać m.in. z indywidualnych predyspozycji.
Nie bez znaczenia były też ograniczone możliwości prowadzenia indywidualnej praktyki lekarskiej w przypadku tych specjalizacji. Jednocześnie minister znacznie ograniczył liczbę przyznanych rezydentur, w stosunku do propozycji wojewodów w specjalnościach priorytetowych takich jak psychiatria, pediatria, medycyna rodzinna, anestezjologia i intensywna terapia.
Rezydentury
Dodatkowo NIK podkreśla, że zmniejszyła się finansowa motywacja do wyboru specjalizacji priorytetowych. Przy wzroście ogółem wynagrodzenia w okresie objętym kontrolą o 51 proc., rezydenci wybierający takie specjalizacje w 2022 r. zarabiali o 337 zł, a po dwóch latach o 269 zł więcej, niż wybierający pozostałe specjalizacje. W 2019 r. różnica ta wynosiła odpowiednio 700 zł i 800 zł.
W procesie przygotowania postępowań kwalifikacyjnych do specjalizacji w trybie rezydentury minister zdrowia wykorzystywał w niewielkim stopniu opinie konsultantów krajowych o potrzebach kadrowych w zawodach lekarza i lekarza dentysty. Przypomnijmy, że takie postępowania odbywają się wiosną i jesienią. Minister określa liczbę miejsc na podstawie zapotrzebowania zgłoszonego przez wojewodów, uwzględniającego wolne miejsca na szkoleniach, potrzeby zdrowotne obywateli i dostępność świadczeń zdrowotnych w konkretnych dziedzinach medycyny w danym województwie.
Wyjazdy za granicę
Problemem jest także emigracja personelu medycznego, ale – zdaniem NIK – Ministerstwo Zdrowia nie szacowało jej skali. Dane pochodzą z rejestrów i ze strony internetowej Komisji Europejskiej. Z rejestru prowadzonego przez Naczelną Izbę Lekarską (NIL) wynika, że w latach 2018-2022 (do końca września) wydano łącznie 4884 zaświadczenia potwierdzające uzyskanie w Polsce kwalifikacji zawodowych. Jednakże liczba wydanych zaświadczeń przez samorządy zawodowe nie jest jednoznaczna z liczbą osób, które faktycznie wyjechały za granicę i podjęły pracę w zawodzie medycznym.
Od 1 maja 2004 r., czyli od wejścia Polski do Unii Europejskiej, do 2019 r. liczba wydanych zaświadczeń tylko lekarzom (z wyłączeniem lekarzy specjalistów) wyniosła ok. 16 tys. osób. Według szacunków Ministerstwa Zdrowia koszt 6-letnich studiów lekarskich waha się od 200 tys. zł do 250 tys. zł. Przyjmując, że wszyscy lekarze, którzy pobrali zaświadczenie i ukończyli bezpłatne studia wyjechali do pracy w UE, koszt dla budżetu państwa wyniósł ok. 4 mld zł.
Limity przyjęć
Kolejną bolączką są przeciągające się prace nad aktami prawnymi regulującymi kwestie przygotowania i rozwoju kadr medycznych. NIK wytknął szefowi resortu zdrowia, że ogłaszał limity przyjęć na kierunkach lekarskim i lekarsko-dentystycznym krótko przed rozpoczęciem rekrutacji na uczelniach.
NIK już dwukrotnie występowała do ministra zdrowia z wnioskiem o ogłaszanie limitów przyjęć na dany rok akademicki z odpowiednim wyprzedzeniem, tak by były powszechnie znane w okresie poprzedzającym rekrutację. W resorcie nie analizowano przyczyn przekroczenia limitów przyjęć w niektórych uczelniach i jego wpływu na jakość kształcenia.
Współpraca z samorządami zawodowymi
NIK wnioskuje do ministra zdrowia m.in. o przygotowanie strategii rozwoju kadr medycznych, wyznaczającej pożądane kierunki zmian systemowych, analizy przebiegu rekrutacji na kierunek lekarski i rozważenie wprowadzenia rozwiązań, które usprawniłyby ten proces (np. poprzez przygotowanie aplikacji umożliwiającej tworzenie wspólnej listy osób przyjętych na poszczególne uczelnie z uwzględnieniem preferencji kandydatów).
Kolejną rekomendacją jest przygotowanie, we współpracy z samorządami zawodowymi, skutecznych rozwiązań w zakresie poświadczania dopełnienia obowiązku doskonalenia zawodowego pielęgniarek, położnych, lekarzy i lekarzy dentystów. NIK oczekuje także przeprowadzenie kompleksowej analizy procesu realizacji stażu podyplomowego na podstawie zbiorczych wyników ankiet i ocen stażu podyplomowego przekazanych przez okręgowe rady lekarskie (ORL).
Do pobrania: informacja o wynikach kontroli „Zasoby kadry medycznej w systemie ochrony zdrowia”
Źródło: NIK