9 października 2024

OC w składce na samorząd lekarski

Już ponad 6 tys. naszych koleżanek i kolegów ma ubezpieczenie OC sfinansowane ze składki na samorząd lekarski. Od 1 czerwca 2015 r. w Okręgowej Izbie Lekarskiej w Warszawie realizujemy program grupowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej lekarzy i lekarzy dentystów opłaconego ze składki członkowskiej.

Andrzej Sawoni

Nasz samorząd jako pierwszy spośród izb lekarskich zaproponował takie rozwiązanie. Przygotowując program, szukaliśmy najlepszych rozwiązań.

Korzystaliśmy z doświadczeń ubezpieczeniowych innych samorządów zawodowych. To nie był łatwy projekt, wymagał szczegółowych uzgodnień, wyboru partnerów gwarantujących ochronę ubezpieczeniową i bezpieczeństwo przedsięwzięcia, ale wysiłek przyniósł oczekiwane efekty.

Przede wszystkim ułatwiamy koleżankom i kolegom spełnienie ustawowego obowiązku ubezpieczenia się. Zapewniamy lekarzom i lekarzom dentystom ochronę ubezpieczeniową w ramach składki członkowskiej, a tym samym wykorzystujemy środki składkowe bezpośrednio na potrzeby naszej społeczności.

Skala przedsięwzięcia pozwoliła na uzyskanie przez Izbę korzystnych warunków finansowych ubezpieczenia. Oszczędzamy nie tylko pieniądze, ale też cenny lekarski czas, gdyż procedury związane z wystawieniem dokumentu ochrony ubezpieczeniowej zostały ograniczone do niezbędnego minimum.

Liczba ubezpieczonych systematycznie rośnie, ale ten proces rozłożony jest w czasie, gdyż osoby zainteresowane ubezpieczeniem przystępują do programu nie od razu, ale dopiero z końcem ważności polisy wykupionej wcześniej.

W ramach programu przysługuje ochrona z tytułu podstawowego ubezpieczenia OC, w dwóch wariantach:

ubezpieczenie obowiązkowe dla lekarzy i lekarzy dentystów zobowiązanych do zawarcia umowy obowiązkowego ubezpieczenia OC, czyli przede wszystkim prowadzących praktyki lekarskie (jego warunki reguluje rozporządzenie ministra finansów z 22 grudnia 2011 r. w sprawie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej podmiotu wykonującego działalność leczniczą; Dz.U. nr 293 poz. 1729),

ubezpieczenie dobrowolne dla lekarzy i lekarzy dentystów, którzy nie są zobowiązani do zawarcia umowy obowiązkowego ubezpieczenia OC, czyli przede wszystkim zatrudnionych na podstawie umowy o pracę lub innych umów w podmiocie wykonującym działalność leczniczą (jego zasady regulują ogólne warunki ubezpieczenia podmiotów leczniczych, osób wykonujących zawód lekarza, pielęgniarki oraz inny zawód medyczny dla klienta indywidualnego, małego i średniego przedsiębiorcy).

W obu wariantach sumy gwarancyjne są takie same: 75 tys. euro w odniesieniu do jednego zdarzenia oraz 350 tys. euro w odniesieniu do wszystkich zdarzeń.

Ubezpieczeniem może zostać objęty każdy lekarz i lekarz dentysta, który jest członkiem OIL w Warszawie, regularnie opłaca składkę członkowską w wysokości 60 zł miesięcznie i nie ma w tym zakresie zaległości.

Lekarze i lekarze dentyści, członkowie OIL w Warszawie, którzy są zwolnieni z obowiązku opłacania składki członkowskiej oraz płacący składkę w wysokości 10 zł miesięcznie, mogą przystąpić do programu grupowego ubezpieczenia OC, opłacając polisę indywidualnie.

Program jest nowością w samorządzie lekarskim i na pewno potrzeba czasu, aby ten sposób ubezpieczania się lekarzy stał się procedurą rutynową. Po pięciu miesiącach od uruchomienia programu możemy stwierdzić, że pomysł sprawdził się i jest dowodem, że możemy organizować się do niecodziennych przedsięwzięć. Przetarliśmy szlak. Może pójdą nim inni.

Andrzej Sawoni
Prezes ORL w Warszawie


Komentarz

Propozycja Izby Warszawskiej jest bardzo ciekawa i nęcąca. Idzie bowiem w kierunku zapewniania lekarzom jak najszerszej gamy świadczeń w ramach płaconej składki członkowskiej. Jest tylko jedno ale – jaki jest rzeczywisty zakres tego ubezpieczenia.

Jerzy Jakubiszyn

Z tekstu wynika, że lekarz będzie ubezpieczony albo ubezpieczeniem obowiązkowym, jeżeli prowadzi praktykę lekarską, albo ubezpieczeniem dobrowolnym, jeżeli praktyki nie prowadzi, a będzie chciał się ubezpieczyć.

Zakres ubezpieczenia obowiązkowego jest opisany w Rozporządzeniu Ministra Finansów i tutaj nic nie może się zmienić. Czyli chirurg plastyk wykonujący zabiegi estetyczne, niezwiązane z przebytym urazem czy operacją, nie może ich włączyć w zakres ubezpieczenia.

Nie może się też zmienić suma gwarancyjna ubezpieczenia, bowiem też ją to rozporządzenie określa (jak podano w tekście 75 tys. euro na jedno zdarzenie, 350 tys. euro w ciągu roku). Zawierając ubezpieczenie obowiązkowe, lekarz nie może podwyższyć sobie sumy gwarancyjnej, nawet za cenę wyższej składki, a w niektórych specjalnościach zabiegowych w/w kwoty mogą się okazać za niskie.

Ponadto lekarz prowadzący praktykę często pracuje również etatowo, może musieć udzielać pierwszej pomocy (może ta konieczność go zastać w trakcie np. jakiś uroczystości rodzinnych, czyli przy spożywaniu alkoholu), może udzielać świadczeń medycznych okazjonalnie podczas wyjazdu za granicę.

Tych dodatkowych sytuacji, niezwiązanych z wykonywaniem swojej działalności gospodarczej, ubezpieczenie obowiązkowe nie obejmuje. Jeszcze bardziej istotne jest doprecyzowanie zakresu ubezpieczenia dobrowolnego, bo ono jest w pełni negocjowalne z towarzystwem ubezpieczeniowym.

I zakres tego wynegocjowanego z towarzystwem ubezpieczenia dobrowolnego pozwala również zawierać tzw. ubezpieczenia pakietowe z klauzulą nadwyżkową, które uzupełniają ubezpieczenie obowiązkowe (lekarz w ramach praktyki ma wyższą sumę gwarancyjną niż wynika to z rozporządzenia, nie są wyłączone zabiegi estetyczne, ubezpieczenie obejmuje wszystkie formy wykonywania zawodu).

Dlaczego o tym wszystkim piszę? Jestem pewien, że tak szerokiego zakresu ubezpieczenia ta umowa „warszawska” nie przewiduje. Doceniając w pełni to, co zostało przez warszawskie władze samorządu zaproponowane członkom Izby, chciałbym zwrócić uwagę, że dla wielu będzie to tylko niezbędne minimum (czyli spełnienie wymogu ustawowego), natomiast dla poczucia rzeczywistego bezpieczeństwa ubezpieczeniowego potrzebne mogą być dodatkowe polisy.

Jerzy Jakubiszyn
Przewodniczący Konwentu Prezesów Okręgowych Rad Lekarskich

Tekst i komentarz ukazały się w „Gazecie Lekarskiej” nr 11/2015