9 października 2024

Stomatologia niskoinwazyjna – żeby tylko nie bolało

75 proc. Polaków obawia się bólu podczas leczenia stomatologicznego, co sprawia, że unikają wizyt w gabinecie dentystycznym.

Foto: pixabay.com

Jednym ze znaków rozpoznawczych stomatologii XXI w. jest bezbolesne leczenie i usuwanie zębów. Na kongresach, warsztatach i prezentacjach nowoczesnego sprzętu i materiałów podkreśla się, że obecnie są już do dyspozycji takie metody i środki, które zapewniają pacjentowi uniknięcie bólu podczas zabiegów zarówno ekstrakcji zębów, leczenia endodontycznego czy periodontologicznego, jak i z zakresu stomatologii estetycznej.

Tymczasem ból w gabinecie stomatologicznym jest wciąż wszechobecny. Jak wynika z badań wykonanych na zlecenie Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego, aż 75 proc. Polaków obawia się bólu podczas leczenia stomatologicznego, a 77 proc. przynajmniej raz w życiu go zaznało. Ból był związany zarówno z wykonywanymi przez lekarza dentystę czynnościami (np. 44 proc. respondentów sygnalizowało cierpienie podczas ekstrakcji zęba), jak i po ich zakończeniu (ból utrzymywał się kilka godzin lub nawet kilka dni po powrocie do domu).

Badania udowodniły także zależność pomiędzy bólem, a częstością i regularnością wizyt u stomatologa, co ma niekwestionowany wpływ na stan zdrowia jamy ustnej naszego społeczeństwa. Dla wielu osób jest to bardzo silny „odstraszacz”, a aż 85 proc. ankietowanych zadeklarowało, że jest gotowych dopłacić do standardowej ceny, aby bezboleśnie przejść przez leczenie czy ekstrakcję zębów.

Trauma z dzieciństwa

Połowa dorosłych pacjentów przyznaje, że na częstość ich wizyt w gabinecie stomatologicznym mają wpływ traumy z dzieciństwa. Prof. Marzena Dominiak, prezydent Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego, tłumaczy, że są to często osoby, które chodziły do szkół w czasach, kiedy funkcjonowały tam gabinety stomatologiczne, niestety, w większości wyposażone w przestarzały sprzęt, gdzie leczono nieaktualnymi już dawno metodami. Pokłosie działań tych gabinetów zbieramy jednak do dziś. Znamienne jest więc, że pacjenci bardziej niż źle przeprowadzonego zabiegu obawiają się bólu. Ta trauma jest tak silna, że ból stawiają na równi z jakością usługi i kwalifikacjami personelu medycznego.

– Nie mam wątpliwości, że lekarze dentyści umieją pracować bezboleśnie, ale wyniki ankiety zmuszają nas wszystkich do zastanowienia się nad obecną sytuacją. Badania stanowią ważny materiał do analizy, tym cenniejszy, że zawarty w nim jest głos pacjentów, który w dyskusji o niedostatkach opieki dentystycznej ma ogromne znaczenie w tworzeniu obrazu nowoczesnej stomatologii. W tym wizerunku musi znaleźć się miejsce na walkę ze stereotypami dotyczącymi bólu – podkreśla prof. Dominiak. Badania ujawniły również, że stomatologa boi się aż 40 proc. dzieci rodziców, którzy w dzieciństwie przeżyli traumę związaną z bólem w gabinecie stomatologicznym.

Kazimierz Szulist, lekarz dentysta z Nakła nad Notecią uważa, że doświadczenia dorosłych stygmatyzują najmłodszych, co utrudnia prowadzenie skuteczniej profilaktyki oraz leczenia. – Współczesna stomatologia naprawdę daje wiele możliwości bezbolesnego leczenia, włącznie z usuwaniem mitologizowanych „ósemek”. Mówimy wręcz o nowym trendzie, tzw. stomatologii niskoinwazyjnej, która za cel stawia sobie właśnie mniej traumatyczne zabiegi i szybszy powrót do normalnego życia, ale by tak leczyć, trzeba pozbyć się starych przekonań – zaznacza Kazimierz Szulist.

Być otwartym

Dr Hubert Gołąbek, prowadzący praktykę stomatologiczną w Zielonce pod Warszawą, mówi, że wiele zależy od podejścia stomatologów do problemu. Podkreśla, że nie chodzi o niechęć lekarzy do stosowania znieczuleń, ale ich dobór. – Zawsze należy pacjenta traktować indywidualnie, tak jak robią to lekarze każdej innej specjalności. Należy przeprowadzić skrupulatny wywiad dotyczący ogólnego stanu zdrowia, chorób przewlekłych, zażywanych leków. Dowiedzieć się, jakie problemy pojawiały się w przeszłości w związku z podaniem znieczulenia i ocenić, jak można ich uniknąć, biorąc też pod uwagę stan psychiczny pacjenta i doświadczenia związane z wizytami w gabinecie dentystycznym – przekonuje Hubert Gołąbek.

Uważa, że w dobie dostępności do różnorodnych metod i środków znieczulających każdy zabieg, od najbardziej skomplikowanego (ekstrakcje, wszczepianie implantów) po standardowe leczenie kanałowe, można przeprowadzić bez bólu. W stomatologii do dużych zabiegów stosuje się znieczulenie ogólne, ale też gaz rozweselający działający rozluźniająco. Aby uniknąć klasycznego znieczulenia, które pacjentowi kojarzy się z igłą i bolesnym wkłuciem, można rozważyć znieczulenie komputerowe, rozłożone w czasie (rozchodzenie się płynu znieczulającego jest wolniejsze, mniejszy jest też uraz tkanek związany z wtłaczaniem płynu, a to pozwoli uniknąć bólu, kiedy znieczulenie przestanie działać, gdy pacjent już opuści gabinet stomatologiczny).

Zdaniem doktora Gołąbka możliwości bezbólowego leczenia jest bardzo wiele, a cierpienie pacjenta zawsze wiąże się z nieprawidłowo podanym znieczuleniem, począwszy od wyboru rodzaju środka i metody, skończywszy na sposobie jego zastosowania. Trzeba być zawsze otwartym na nowe metody znieczulania i indywidualną reakcję pacjenta na ból.

Klinika bez bólu

Polskie Towarzystwo Stomatologiczne nie poprzestało na zbadaniu problemu. Organizacja zainicjowała ogólnopolską akcję „Klinika bez bólu”. W programie, nad którym PTS objęło honorowy patronat, może uczestniczyć każda placówka stomatologiczna. Warunkiem jest m.in. udział w szkoleniach certyfikowanych przez towarzystwo. Do akcji przystąpiło już 80 placówek, a chętnych wciąż przybywa. Kliniki uczestniczące w programie można rozpoznać po specjalnych naklejkach z logo programu na drzwiach oraz plakatach w recepcjach i poczekalniach. Inicjatywa promowana jest spotem, w którym ośmioro bohaterów opowiada o metamorfozach związanych z wizytą u lekarza dentysty.

Na oficjalnej stronie programu (www.klinikabezbolu.pl) oraz w gabinetach biorących w nim udział zawisły też materiały informacyjno-edukacyjne dla pacjentów. W ramach akcji prowadzone są też m.in. wykłady i warsztaty praktyczne dla lekarzy dentystów. Jednym z tematów jest ekstrakcja zęba, która budzi największe emocje, jeśli chodzi o ból – nie tylko podczas samego zabiegu, ale także później, w trakcie gojenia rany. Dr n. med. Maciej Michalak, koordynator szkoleń organizowanych w ramach programu, mówi, że także należy do pokolenia, które miało traumatyczne przejścia w szkolnym gabinecie stomatologicznym, dlatego zostając stomatologiem, obiecał sobie, że nigdy nie zafunduje podobnych wrażeń swoim pacjentom.

Podkreśla, że nawet pojedynczy incydent może pozostawić w psychice uraz, który przez lata będzie zniechęcał do wizyty u dentysty. Ostrzega jednak, by nie mitologizować dentofobii, która w wielu przypadkach jest wyłącznie skutkiem cierpienia fizycznego. Uważa, że na ból trzeba spojrzeć poprzez podnoszenie świadomości problemu i rozszerzania kwalifikacji, dlatego podjął się roli koordynatora szkoleń. Pierwsze szkolenia już się odbyły – w pięciu dużych miastach Polski (Katowice, Warszawa, Łódź, Bydgoszcz, Lublin). W listopadzie dołączą nowe miejscowości. Dr Ewelina Gębarowska-Jakubiak z Łodzi przeszła już jedno z takich szkoleń. Jej zdaniem są one bardzo potrzebne i chociaż sama standardowo stosuje w swoim gabinecie znieczulanie komputerowe, uważa, że każda nowa informacja w kwestii dostępnych metod minimalizowania bólu jest dla lekarza dentysty cenna.

Na szkoleniach stomatolodzy poznają także tajniki działania urządzeń stosowanych do podawania znieczuleń. Dzięki temu będą potrafili kontrolować je, tak aby były precyzyjne, bezpieczne dla tkanek i kości, skuteczne, bezbolesne i niepowodujące długotrwałej rekonwalescencji. – Ból jest jedną z głównych przyczyn niskiej frekwencji pacjentów w gabinetach stomatologicznych, a zważywszy, że 80 proc. Polaków ma próchnicę, walka z tą chorobą w tej sytuacji staje się jeszcze trudniejsza – podsumowuje prof. Marzena Dominiak. Wierzy, że program „Klinika bez bólu” rozszerzy się na cały kraj. Z korzyścią dla pacjenta i rynku usług stomatologicznych.

Lucyna Krysiak