Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego w cieniu pandemii
Naukowcy i eksperci alarmują już od kilku miesięcy o rosnącym zagrożeniu dla ogólnoświatowego zdrowia psychicznego w związku z pandemią COVID-19. Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego 2020 jest okazją szczególną, aby ten temat poruszyć.
Foto: pixabay.com
Międzynarodowy Dzień Zdrowia Psychicznego w tym roku nabiera szczególnego znaczenia. Eksperci Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) od lat podkreślają rosnącą potrzebę inwestycji w jego ochronę na świecie, ale w tym roku problem staje się wyjątkowo aktualny w związku ze spodziewanym wzrostem problemów psychologicznych społeczeństw objętych pandemią.
Wzrost objawów depresji na świecie
Według danych światowej Organizacji Zdrowia (WHO) prawie miliard ludzi na świecie żyje z zaburzeniami psychicznymi, 3 miliony ludzi umiera każdego roku z powodu szkodliwego spożycia alkoholu, a co 40 sekund jedna osoba popełnia samobójstwo. Statystyki te mogą ulec niekorzystnej zmianie w 2020 roku, w którym już obserwuje się wzrost objawów depresji i lęku w różnych krajach.
– Od kilku miesięcy egzystujemy w emocjonalnej burzy, która ma zupełnie inny przebieg i charakter od wcześniejszych naszych doświadczeń. Nasze organizmy i umysły nie są przyzwyczajone do uczucia przedłużającego się stanu niepewności i napięcia wywołanego lękiem nie tylko o zdrowie, ale także o przyszłość i cały znany nam świat. Do tej pory żyliśmy w bezpiecznej rzeczywistości, korzystając z życia i ciesząc się dobrobytem. Pojęcie klęski żywiołowej czy zagrożenia zdrowia i życia zupełnie nas nie dotyczyły; zarezerwowane były dla innego, dalekiego świata – mówi Izabela Kielczyk, psycholog biznesu, psychoterapeuta.
Więcej problemów psychicznych w Polsce
W Polsce, w pierwszym półroczu 2020 roku, wg danych ZUS dotyczących wystawionych zwolnień lekarskich, po osobach ciężarnych, rodzących i będących w połogu, drugą kategorią chorych, którzy byli najczęściej kwalifikowani do L-4, były osoby cierpiące na różnego rodzaju zaburzenia psychiczne i zachowania. Liczba dni absencji chorobowej w związku z takimi zaburzeniami wzrosła o 2,9 pkt proc. (do 11 proc.) względem danych z 2019 r.
– Początkowo mieliśmy okazję obserwować występujący u ludzi strach i lęk przed zakażeniem, utartą zdrowia, a nawet życia. Wywołało to bardzo pierwotne uczucie zagrożenia, których, jako społeczeństwo, dawno nie doświadczaliśmy na taką skalę i w takiej intensywności. Przedłużający się stan niepewności o przyszłość, lęk przed utratą pracy i stabilizacji ekonomicznej wywołuje permanentny brak poczucia bezpieczeństwa. To najgorsze i najtrudniejsze w psychologicznego punktu widzenia emocje – tłumaczy Izabela Kielczyk.
Dlaczego stres w trakcie pandemii jest inny?
W sytuacji, kiedy brakuje rzetelnych informacji, wiedzy i odpowiedniego doświadczenia, dla umysłu sytuacja wymyka się spod kontroli, a człowiek traci poczucie wpływu. – Brak wsparcia, dezinformacja pogłębiają poczucie zagrożenia. Zamiast działania, pojawia się paraliżujący strach i zniechęcenie, a spirala stresu nakręca się – mówi Izabela Kielczyk.
– Stres staje się permanentny a jego skutki dla psychiki mogą być poważne. Taki scenariusz pojawia się przy obniżonej odporności psychicznej, lecz w obecnej sytuacji można założyć, że dotyczy to większości ludzi. Poza ekonomią, gospodarką, zdrowiem fizycznym, także zdrowie psychiczne będzie jednym z obszarów najbardziej dotkniętych skutkami pandemii – dodaje.
Na pomoc zdrowiu psychicznemu
Eksperci WHO przedstawiają kilka zasad, które pomogą zadbać o własne zdrowie psychiczne. Ważne jest aby zachować równowagę w ilości przyjmowanych informacji dotyczących pandemii; najlepiej korzystać z tego samego, wiarygodnego źródła i nie poszukiwać sensacji. Warto zadbać o codzienną rutynę i ustalić plan codziennych zajęć. Obok obowiązków służbowych trzeba ująć z nim czas na ćwiczenia fizyczne, odpoczynek i własne przyjemności. Dbać o właściwą ilość snu, dietę i uważać na spożycie alkoholu. Dbać o kontakty uważając przy tym na czas spędzony przed ekranem.
– Internet i social media w dzisiejszych czasach odgrywają kluczową rolę w podtrzymywaniu kontaktów społecznych a nawet w normalnym funkcjonowaniu w środowisku pracy i społecznym. Niestety, widzimy tu także spore zagrożenie dla psychiki, szczególnie młodych osób. Obecna sytuacja może sprzyjać pogłębianiu się uzależnień od mediów społecznościowych, łączności z internetem i gonitwie za aktualnościami – przestrzega Kuba Kielczyk, psychoterapeuta.
Dbajmy o siebie i pomagajmy sobie
Nowe realia życia w dobie pandemii niosą zagrożenia dla samopoczucia i zdrowia psychicznego. Nowością jest praca czy nauka w domu, zagrożenie utraty pracy lub przymus tymczasowego bezrobocia, ograniczone kontakty przyjaciółmi i współpracownikami, a nawet członkami rodziny. Cierpi poczucie wolności, niezależności i wpływu na sytuację.
– Ogromnie ważne jest abyśmy zdawali sobie sprawę z tego, jak wielkie obciążenie dla psychiki niesie ze sobą zaistniała sytuacja. Nie ukrywajmy w sobie naszych obaw, mówimy otwarcie o uczuciach, które się pojawiają. Rozmowa z bliską osobą pozwoli zapanować i ukierunkować nasze emocje tak, żeby nie wzięły góry nad rozsądkiem. Aby przedłużający się stres nie odcisnął niekorzystnego piętna na psychice i nie przyniósł trudno odwracalnych zmian w sposobie myślenia, nie poddawajmy się mu biernie. Przed nami, całym społeczeństwem i każdym z osobna, ogromne i odpowiedzialne zadanie zidentyfikowania swoich emocji i zrozumienia ich – podkreśla Kuba Kielczyk.