19 kwietnia 2024

Tajemnica lekarska a Kodeks Etyki Lekarskiej

„Lekarz ma obowiązek zachowania tajemnicy lekarskiej. Tajemnicą są objęte wiadomości o pacjencie i jego otoczeniu uzyskane przez lekarza w związku z wykonywanymi czynnościami zawodowymi. Śmierć chorego nie zwalnia od obowiązku dochowania tajemnicy lekarskiej” (Art. 23. KEL).

Foto: pixabay.com / CC0

Po ukazaniu się wywiadu udzielonego przez jednego z lekarzy do Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej wpłynęło wiele pism skierowanych przez środowiska medyczne i prawnicze. Po zbadaniu sprawy, działając na mocy art. 74 ust. 6 ustawy o izbach, OROZ skierował do Okręgowego Sądu Lekarskiego wniosek o ukaranie obwinionego lekarza.

Według rzecznika, obwiniony lekarz ujawnił szczegóły choroby i przebiegu leczenia zmarłej pacjentki, czym naruszył obowiązek zachowania w tajemnicy informacji związanych z pacjentką, a uzyskanych w związku z wykonywaniem zawodu lekarza, który trwa również po śmierci pacjenta.

Choć rodzina pacjentki nie zgłaszała w tym zakresie roszczeń, zdaniem powołanego w tej sprawie biegłego, lekarz naruszył prawo do tajemnicy lekarskiej, a nie został z tego obowiązku zwolniony za życia pacjentki. Jego wypowiedź naruszyła znacznie więcej niż samo prawo do zachowania tajemnicy, bo także godność zmarłej, rzutując niekorzystnie na środowisko lekarskie.

Okręgowy Sąd Lekarski po rozpoznaniu sprawy, na podstawie zgromadzonego w toku postępowania materiału dowodowego, uznał, że obwiniony lekarz naruszył art. 23 KEL oraz art. 40 ust. 1 i 3 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Obwinionemu wymierzył karę upomnienia.

Jako okoliczność łagodzącą uznał dotychczasową niekaralność i nienaganną opinię obwinionego, empatię i zaangażowanie w leczenie chorej. Obwiniony lekarz nie przyznał się do zarzucanego mu przewinienia zawodowego, a jego obrońca wniósł odwołanie do Naczelnego Sądu Lekarskiego, zaskarżając orzeczenie OSL w całości.

Sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Lekarskiego, który po rozpatrzeniu jej utrzymał w mocy zaskarżone orzeczenie OSL pierwszej instancji.


Komentarz

Zawód lekarza to zawód zaufania publicznego. Czym jest zaufanie do lekarza? Zapewne to przekonanie, że osoba wykonująca ten zawód posiada wielką wiedzę, że zechce z tej wiedzy skorzystać, podejmując się rozwiązania problemu zgłaszanego przez chorego, że pozostawi tylko w swojej pamięci informacje, które choremu mogą przynieść ujmę czy krzywdę.

Zaufanie więc to określenie szerokie, ale obarczone nimbem tajemniczości. Wiedza medyczna nie jest dzisiaj wiedzą tajemną, krzywda czy szkoda może być natomiast przez chorego różnie spostrzegana. Lekarz nie zawsze potrafi odgadnąć, jakie elementy wywiadu czy badania taką krzywdę mogą powodować.

Nie należy zapominać, że w naszej kulturze utrwaliło się i nadal trwa przekonanie, że o zmarłych nie należy mówić źle. Tych kilka spostrzeżeń w mojej ocenie, oczywiście w niepełny sposób, uzasadnia potrzebę zachowania tajemnicy lekarskiej. Zachowania w pełny, a nie w wybiórczy sposób. Rzecz jasna, medycyna będąca dzisiaj nauką zespołową nie pozwala lekarzowi na pozostawienie tylko we własnej pamięci wszystkiego. Nie jest możliwa też skuteczna anonimizacja.

Mam przekonanie, że zachowywanie przez lekarzy zasad poufności zwane tajemnicą lekarską jest nie tylko wartością umieszczoną w hierarchii bardzo wysoko, ale że zasada ta jest, wbrew obiegowym opiniom, generalnie przestrzegana.

Sądzę tak po pierwsze dlatego, że do Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej przez ostatnie dwa lata dotarły tylko dwie krytyczne wiadomości o naruszeniu tej tajemnicy, w tym wiadomość o opisywanym wyżej przypadku, po drugie dlatego, że regularnie spotykałem i spotykam się, pełniąc zawód lekarza, z próbami nacisku z różnych stron, aby posiadaną i zdobywaną w trakcie czynności diagnostycznych lub leczniczych wiedzę związaną z chorym przekazać zainteresowanym osobom.

Nie mam też żadnych wątpliwości, bo jesteśmy przecież ciekawskimi lub ciekawymi wiedzy ludźmi, że dopóki wiedza objęta tajemnicą lekarską podlegająca upublicznieniu nie dotyczy nas lub naszych bliskich, nie będziemy się nadmiernie temu sprzeciwiać. Sytuacja zupełnie się odmieni, jeśli, i to w krzywdzący sposób, dotyczyć będzie nas.

Zróbmy zatem wszystko, aby wielka wartość tajemnicy lekarskiej nie była nadwyrężana. Nawet po śmierci chorego, a może przede wszystkim po jego śmierci.

Grzegorz Wrona
Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej


„Ignorantia iuris nocet” (łac. nieznajomość prawa szkodzi) – to jedna z podstawowych zasad prawa, pokrewna do „Ignorantia legis non excusat” (łac. nieznajomość prawa nie jest usprawiedliwieniem). Nawet jeśli nie interesuje cię prawo medyczne, warto regularnie śledzić dział Prawo w portalu „Gazety Lekarskiej”. Znajdziesz tu przydatne informacje o ważnych przepisach w ochronie zdrowia – zarówno już obowiązujących, jak i dopiero planowanych.