27 kwietnia 2024

Prezes NRL: pion odpowiedzialności zawodowej nie głaszcze lekarzy po głowie

Rolą samorządu lekarskiego jest obrona pacjentów przed tymi, którzy nie powinni wykonywać zawodu lekarza – powiedział prezes NRL Łukasz Jankowski w środę w trakcie panelu dyskusyjnego „Co z systemem no-fault?” w ramach Kongresu Hospital & Healthcare Management w Warszawie.

Foto: Gazeta Lekarska

Na początku września Komitet Stały Rady Ministrów przyjął projekt ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta. Jak poinformował wówczas minister zdrowia Adam Niedzielski, powinien on jeszcze we wrześniu trafić do Sejmu. Gdyby do tego doszło i ustawa zostałaby uchwalona, w listopadzie mogłaby być podpisana przez prezydenta.

Jest już połowa października, a projekt wciąż nie trafił do laski marszałkowskiej. Nie jest też znana jego aktualna treść, choć wiadomo, że nie ma w nim postulowanego przez lekarzy systemu no-fault. W projekcie jest zapis odwołujący się do niego, który ma – jak mówił minister zdrowia – „kompromisowy” charakter.

NIL chce systemu no-fault

Samorząd lekarski od dawna wskazuje, że obecny kształt przepisów sprawia, że 99 proc. niewinnych lekarzy zostaje przeczołganych przez system, by w razie popełnienia błędu medycznego lub wystąpienia zdarzenia niepożądanego wskazać jednego winnego. Aby to zmienić, kilkanaście tygodni temu Naczelna Izba Lekarska rozpoczęła prace nad założeniami do ustawy wprowadzającej „prawdziwy no-fault”, czyli system, którego celem jest stworzenie warunków bezpiecznego leczenia.

W ocenie Naczelnej Izby Lekarskiej, w celu poprawy bezpieczeństwa leczenia, zarówno z perspektywy lekarzy, jak i pacjentów, w systemie ochrony zdrowia powinny zostać wprowadzone regulacje oparte na trzech filarach:

  1. wyłączenie lekarzy z odpowiedzialności karnej (z zachowaniem tej odpowiedzialności jedynie w przypadku zgonu pacjenta lub rażącego błędu, którego ocena nie wymaga wiadomości specjalnych), przy niezmiennej odpowiedzialności cywilnej i zawodowej;
  2. wprowadzenie rejestru zdarzeń niepożądanych, umożliwiającego analizy skutkujące eliminowaniem błędów medycznych;
  3. wdrożenie funduszu kompensacyjnego, gwarantującego pacjentom lub ich rodzinom szybką wypłatę świadczenia, niezależnie od udowodnienia winy.

Odejść od skoncentrowania na winie

O systemie no-fault prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski mówił w trakcie panelu dyskusyjnego „Co z systemem no-fault?”, który odbył się w ramach XVI Kongresu Hospital & Healthcare Management w Warszawie. W dyskusji moderowanej przez prezesa Polskiej Federacji Szpitali prof. Jarosława J. Fedorowskiego, poza szefem samorządu lekarskiego, udział wzięli: Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec, prezes Fundacji „My Pacjenci” Magdalena Kołodziej oraz radcowie prawni: Jolanta Budzowska i Radosław Tymiński.

– Nie wiemy, jaki jest finalny kształt ustawy o jakości. To, co jest znane, zostało negatywnie ocenione przez środowisko lekarskie. Chcielibyśmy mówić o klauzuli no-fault, która przenosi w pełnym sensie ciężar z odpowiedzialności karnej na odpowiedzialność cywilną, a może nawet na proces mediacji – powiedział prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski.

Prezes NRL wskazywał na to, że w obliczu zdarzeń niepożądanych i błędów medycznych wiele osób koncentruje się na tym, kto zawinił, a nie na tym, co należy zrobić w danej sytuacji, czy są odpowiednie procedury i jak można by poprawić system. – Trudno jest nam przyjąć, że winny może być system. Dużo łatwej wyobrazić sobie winę lekarza, że gdzieś odesłał pacjenta – podkreślił Łukasz Jankowski.

Dodał, że w sytuacji, gdy aż siedem instytucji może zająć się lekarzem w razie popełnienia błędu medycznego, już w trakcie studiów młodzi adepci medycyny nabierają przekonania, że po podjęciu pracy będą musieli podejmować działania, dzięki którym system nie uzna ich za winnych. Chodzi np. o dokonywanie nadmiarowych wpisów w dokumentacji medycznej tak, by ustrzec się ewentualnego postawienia zarzutów. – Stworzono atmosferę pogoni za winnym, atmosferę bezsensowną, bo lekarzy skazywanych za błąd medyczny jest garstka. To niewielki procent spraw trafiających do sądu – powiedział Łukasz Jankowski.

Atmosfera pogoni za winnym

– W tym roku prokuratura wszczęła ponad tysiąc spraw, z czego ponad siedemdziesiąt trafiło do sądu, a skazanych zostanie pewnie jeden czy dwóch lekarzy. Mamy aparat państwa zaangażowany w podejmowanie takich działań, mnóstwo środków jest przeznaczanych na ten cel, a w efekcie powstaje atmosfera niszcząca relację lekarz-pacjent i zaufanie do lekarzy. Ten system jest dysfunkcyjny i należy go pilnie zmienić, przenosząc ciężar na odpowiedzialność cywilną – wskazał prezes NRL.

– Jako samorząd lekarski bardziej powinniśmy przekonywać społeczeństwo i nas, lekarzy, że organy odpowiedzialności zawodowej są powołane w interesie pacjenta. Rolą samorządu jest obronić pacjentów przed lekarzami, którzy nie powinni wykonywać tego zawodu. Musimy przekonać otoczenie, że jesteśmy zdolni do wyrzucania „czarnych owiec” – powiedział prezes Łukasz Jankowski.

Zapowiedział, że samorząd lekarski chce jeszcze bardziej wzmacniać pion odpowiedzialności zawodowej, choć zastrzegł, iż to nie oznacza, że dotychczas działał źle, a przed sądami lekarskimi „głaskano lekarzy po głowie”.

– Musimy postawić na komunikację z pacjentami i większą przejrzystość tych postępowań – obecnie tego brakuje, co odbija się na postrzeganiu postępowań w zakresie odpowiedzialności zawodowej. Wciąż brakuje profesjonalizacji w pionie odpowiedzialności zawodowej. Ważne są też szkolenia. Nie jest tajemnicą, że pion odpowiedzialności boryka się z brakiem kadry gotowej podjąć się tej niewdzięcznej roli. Ta praca wymaga m.in. dużej wiedzy wysokospecjalistycznej i ogromnej odwagi – powiedział prezes NRL.

Dwa dni, dwa kongresy

XVI Kongres Hospital & Healthcare Management, którego fragment streszczamy powyżej, oraz VI Kongres Wizja Zdrowia. Diagnoza i Przyszłość – Foresight Medyczny, odbyły się w dniach 11 i 12 października w Warszawie.

Oba wydarzenia powróciły do formuły stacjonarnej. Były czasem pełnym dyskusji, wymiany wiedzy, wskazywania rekomendacji i omawiania prognoz. To okazja do debaty klinicystów, przedstawicieli administracji publicznej oraz pacjentów o konkretnych rozwiązaniach i pomysłach na poprawę funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej. Naczelna Izba Lekarska objęła wydarzenia patronatem honorowym, a „Gazeta Lekarska” – patronatem medialnym.

Mariusz Tomczak