10 października 2024

Kasy fiskalne. Zło konieczne?

Jedni są przerażeni, dla innych nie stanowi to wielkiej różnicy – opinie o konieczności posiadania kas fiskalnych są podzielone. Pewne jest za to co innego – za brak tego urządzenia grożą poważne konsekwencje.

Od 1 marca br. we wszystkich gabinetach lekarskich i dentystycznych muszą znaleźć się kasy fiskalne. To mała rewolucja dla wielu osób w naszym kraju. Dotychczasowe przepisy zwalniały z tego obowiązku przede wszystkim lekarzy prowadzących praktyki mające niewielki obrót.

Samorząd lekarski obawiał się, że nowe prawo może doprowadzić do zamknięcia gabinetów przez wielu doświadczonych lekarzy (m.in. emerytów), dla których zakup, instalacja i użytkowanie kasy może stanowić spore utrudnienie. Należy bowiem wykonać szereg czynności, co dla lekarza seniora nie zawsze jest rzeczą łatwą.

Trzeba już na początku wiedzieć, gdzie kupić kasę i jaki rodzaj urządzenia wybrać. Należy również dokonać zgłoszenia do urzędu skarbowego, pilnować odpowiednich terminów i oznakować urządzenie numerem ewidencyjnym. Trzeba poznać najważniejsze zalecenia związane z prawidłowym jej użytkowaniem oraz dokonywać okresowych przeglądów.

Ułatwienia dla rozliczających się tylko z NFZ

Obecnie zwolnione z posiadania kasy fiskalnej są tylko praktyki, które nie świadczą usług zdrowotnych dla osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej oraz rolników ryczałtowych. Co to oznacza w praktyce? Krąg osób zwolnionych z obowiązku posiadania tych urządzeń został ograniczony do lekarzy świadczących swoje usługi wyłącznie w ramach kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia lub z innym podmiotem gospodarczym, gdyż nie rozliczają usług bezpośrednio z pacjentem.

W ocenie Ministerstwa Finansów korzyści wynikające z wprowadzenia obowiązku posiadania kas są dwustronne: „podatnik prowadzi działalność w ułatwiony sposób poprzez zautomatyzowanie obliczania obrotu i kwot podatku należnego, natomiast interesy konsumenta są zabezpieczane poprzez wydanie paragonu, ułatwiając mu dochodzenie swoich praw”.

Celem jest również zapewnienie równych szans w prowadzeniu działalności gospodarczej. Urzędników nie przekonują argumenty, jakoby wprowadzenie kas miało doprowadzić do podwyższenia cen usług, a nawet upadku najmniejszych zakładów.

Od początku marca z kasy fiskalnej zaczął korzystać Eugeniusz Sendecki, członek OIL w Warszawie, prowadzący indywidualną praktykę lekarską od 2003 r. Wprowadzenie jej do działalności nie stanowiło dla niego problemu. – Dla osoby obeznanej z laptopem i telefonem komórkowym to żaden kłopot. Kasa fiskalna ułatwia prowadzenie indywidualnej praktyki lekarskiej – ocenia Eugeniusz Sendecki.

Zupełnie odmienne zdanie ma Jolanta Szczurko z OIL w Białymstoku, która prowadzi stomatologiczną praktykę lekarską od 1987 r. – To utrudnienie. Posiadam dwie kasy przenośne, w każdym gabinecie po jednej. Nie tylko musiałam samodzielne zapoznać się z obsługą kasy rejestrującej, ale również zadbać o przeszkolenie personelu. Nie każdy wie, że trzeba np. prowadzić ewidencję zwrotów towarów i uznanych reklamacji oraz ewidencję oczywistych pomyłek. W moim przypadku, ze względu na wykonywanie praktyk w dwóch miejscach, będą to aż cztery dodatkowe dokumenty przy i tak olbrzymiej już biurokracji – mówi Jolanta Szczurko.

Ani ona, ani Eugeniusz Sendecki nie znają nikogo, kto zamknąłby praktykę ze względu na zmianę przepisów i konieczność nabycia kasy, a w sprawach interpretacji przepisów nie konsultowali się z żadnym prawnikiem. – W izbie mieliśmy szkolenie dotyczące kas fiskalnych. Wybierając model, bazowałam na wiedzy zdobytej właśnie tam, ale skorzystałam również z wiedzy dostępnej w internecie – tłumaczy Jolanta Szczurko.

Jak zaprogramować, aby uniknąć problemów?

Narzekających na nowe przepisy nie brakuje wśród lekarzy okazjonalnie przyjmujących pacjentów poza kontraktem z NFZ. – W ramach indywidualnej praktyki lekarskiej przyjmuję pacjentów tylko raz w tygodniu, ale mimo to musiałem zakupić przenośną kasę. W praktyce wygląda to tak, że w poniedziałki rano zabieram ją z domu, jadę na dyżur do szpitala, po czym przywożę ją do gabinetu, bo tylko tu z niej korzystam – mówi Stefan Sobczyński, chirurg dziecięcy, członek Wielkopolskiej Izby Lekarskiej w Poznaniu.

Urządzenie posiada od kilku tygodni, a indywidualną praktykę prowadzi od 1989 r. – Aby zarejestrować kasę i otrzymać specjalny numer, musiałem odstać w długiej kolejce w urzędzie skarbowym. Urządzenie kosztowało 1500 zł, ale 700 zł zwróci mi „skarbówka”. Rzadko z niego korzystam, ale od niedawna muszę je obowiązkowo posiadać – dodaje Stefan Sobczyński.

Jolanta Szczurko podejrzewa, że dla części emerytów nowe przepisy podatkowe mogą stanowić barierę nie do przeskoczenia. – W przypadku lekarzy dentystów największy problem stanowi takie zaprogramowanie kasy, aby pacjent otrzymywał paragony z nazwami jednostkowymi usług, np. „wypełnienie”, „porada”. Konsultowałam się w tej sprawie z wieloma koleżankami i kolegami dentystami, każdy z nich miał inny pomysł na klasyfikowanie usług – dodaje lekarz dentysta z Podlasia.

Dla niej jednym z największych problemów w relacjach z fiskusem jest to, że praktykę prowadzi w miejscach podlegających pod inną właściwość urzędu skarbowego. – Może więc się zdarzyć, że to, co kontrola z jednego urzędu uzna za dopuszczalne, w drugim będzie zakwalifikowane jako błąd. I, co najważniejsze, nie dotyczy to wyłącznie posiadania kasy fiskalnej.

Liczby nie kłamią: rezygnują nie tylko emeryci

Okazuje się, że osób, które definitywnie odwiesiły biały fartuch i zrezygnowały z członkostwa w izbie lekarskiej, nie brakuje. W OIL w Warszawie jest zarejestrowanych ogółem około 18 250 praktyk lekarzy i lekarzy dentystów, natomiast od listopada ub.r. do połowy marca br. zrezygnowało z praktyk w miejscu wezwania około 100 osób.

– Nie jestem w stanie stwierdzić, czy wszystkie te rezygnacje były z powodu konieczności posiadania kas fiskalnych. Lekarz nie musi podawać powodu, dla którego rezygnuje z prowadzenia działalności leczniczej w formie praktyki zawodowej – wyjaśnia Katarzyna Adamska, kierownik Zespołu ds. Praktyk Lekarskich OIL w Warszawie.

– Na terenie OIL w Krakowie, gdzie jest około 9000 praktyk prowadzonych przez lekarzy i lekarzy dentystów, od początku stycznia do połowy marca br. wykreślono może 200 praktyk – mówi Anna Chuchmacz z Komisji ds. Praktyk Lekarskich ORL w Krakowie.

– Z prowadzenia praktyk rezygnują nie tylko emeryci – podkreśla Ładysław Nekanda-Trepka, zastępca sekretarza ORL w Warszawie. A czy obowiązek posiadania kas fiskalnych uszczupli dochody niektórych lekarzy? – Nie, to nie ma wpływu na wysokość naszych zarobków. To tylko nowinka techniczna – uważa Eugeniusz Sendecki.

Od niedawna wiele osób dziwi się, widząc paragon drukowany na zakończenie wizyty w gabinecie. – Raczej spodziewaliby się otrzymać receptę niż paragon fiskalny. W końcu dotychczas taki wydruk kojarzył się głównie z typowym handlem, a teraz po wypełnieniu zęba dostaną taki sam „papierek” jak w sklepie spożywczym – mówi Jolanta Szczurko.

Krańcowo odmienną opinię mają jednak ci, którzy w ostatnich tygodniach zamknęli praktykę lekarską. Jak to wygląda w skali kraju? Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia informuje, że w tym roku (stan na połowę marca) utworzono 808 praktyk indywidualnych, datę zakończenia posiada 154, a wykreślono 13.

Statystyki z zakresu praktyki indywidualnej specjalistycznej wyglądają następująco: utworzono 466, datę zakończenia posiada 342, wykreślono 51. – Praktyki zostały zamknięte na wniosek użytkownika, a wykreślone to te, które zostały usunięte bezpośrednio przez organ rejestrowy – informuje Katarzyna Maćkowska z CSIOZ.

Praktyczne rady dla kupujących

Czy wzrośnie liczba zamykanych praktyk? Na ile to zjawisko wynika z nowych przepisów podatkowych? Obiecujemy powrócić do tego tematu już niebawem. Póki co, prezentujemy kilka praktycznych rad, na co – oprócz ceny – warto zwrócić uwagę przy wyborze tego urządzenia.

Po pierwsze, zasadne wydaje się dokonanie zakupu w pobliżu miejsca zamieszkania lub prowadzenia praktyki, gdyż może to przyspieszyć serwisowanie i ewentualne naprawy sprzętu. Po drugie, ważny jest rozmiar urządzenia – jeśli praca wymaga częstego przemieszczania się z kasą albo lekarz prowadzi praktykę w kilku miejscach, powinno być ono niewielkie i niezbyt ciężkie.

Po trzecie, dla osób mobilnych istotna jest wydajność akumulatora (im dłużej wytrzyma, tym rzadziej trzeba będzie go ładować, mimo drukowania setek paragonów). Po czwarte, trzeba rozważyć wybór urządzenia tworzącego kopię elektroniczną, umożliwiającą zapisywanie paragonów na elektronicznym nośniku danych.

Oznacza to nie tylko mniejsze zużycie papieru i ograniczenie wydatków na zakup papieru termicznego, ale również oszczędność czasu i bezpieczeństwo przechowywania danych. Informacje umieszczone na karcie pamięci można zarchiwizować na komputerze, dysku zewnętrznym lub na płycie DVD. Po piąte, warto zapytać o długość gwarancji i zachować dowód zakupu.

Mariusz Tomczak

Źródło: „Gazeta Lekarska” nr 4/2015


Chcesz wiedzieć więcej o kasach fiskalnych? Zobacz tutaj.