Orzekanie o zdolności do uprawiania sportu
Wystawianie zaświadczeń o zdolności do uprawiania sportu wykracza poza obowiązki lekarza rodzinnego – przypomina Federacja Porozumienie Zielonogórskie i ostrzega, że wystawienie takiego dokumentu rodzi konkretne skutki prawne, a w razie jakiegoś nieszczęścia grozi także odpowiedzialnością karną.
Jedyną kwalifikacją do zawodów sportowych i ćwiczeń, jakiej dokonują lekarze rodzinni, jest kwalifikacja w ramach wykonywanych bilansów. Jest ona wystarczająca do uprawiania sportu szkolnego.
– Jeśli nauczyciel lub trener żąda dodatkowego zaświadczenia, to znaczy, że treningi lub zawody przekraczają zakres sportu szkolnego i wymagają badania uprawnionego lekarza – wyjaśnia dr Joanna Szeląg z Podlaskiego Związku Lekarzy Pracodawców Porozumienie Zielonogórskie.
Lepiej nie wystawiać
Zaświadczeń o braku przeciwwskazań do udziału w imprezach czy zajęciach sportowych zwykle domagają się rodzice dzieci, które chcą wziąć w nich udział. Eksperci Porozumienia Zielonogórskiego podkreślają, że lekarz rodzinny nie tylko nie powinien, ale i nie może kwalifikować do zajęć sportowych.
– Lekarz rodzinny nie wystawia żadnych zaświadczeń na: aquaaerobik, karate w przedszkolu, hipoterapię, kursy żeglarskie, festyny wiejskie, maratony uliczne, ani wszelkie inne zawody – przypomina dr Joanna Szeląg. – Nie wystawia ich niezależnie od tego, co powiedział trener, nauczyciel, dyrektor czy organizator. W tej kwestii przepisy są jasne – dodaje.
Prawo jest jednoznaczne
Zasady orzekania do uprawiania sportów określa rozporządzenie Ministra Zdrowia z 2011 roku w sprawie trybu orzekania o zdolności do uprawiania danego sportu przez dzieci i młodzież do ukończenia 21. roku życia oraz przez zawodników pomiędzy 21. a 23. rokiem życia (Dz.U.2011.88.500).
Przepisy jasno wskazują, że takiej kwalifikacji może dokonać jedynie lekarz specjalista w dziedzinie medycyny sportowej lub lekarz posiadający certyfikat ukończenia kursu wprowadzającego do tej specjalizacji. W odniesieniu do niepełnosprawnych może to być również specjalista w dziedzinie rehabilitacji medycznej.
– Jest to katalog zamknięty i żaden inny lekarz nie ma prawa dokonać takiej kwalifikacji i wydać orzeczenia. Jeśli lekarz, który nie ma wymaganych specjalizacji, wystawi zaświadczenie na treningi czy zawody, przekroczy swoje uprawnienia. I trzeba pamiętać, że w razie jakiegokolwiek nieszczęśliwego zdarzenia głównie ta okoliczność będzie rozpatrywana – tłumaczy Joanna Szeląg.
Zgoda zamiast orzeczenia
Do udziału w różnego rodzaju wydarzeniach związanych z aktywnością fizyczną dzieci zwykle wystarczy zgoda rodziców. Jeśli organizator wymaga zaświadczenia lekarskiego, można domniemywać, że zakłada podwyższone ryzyko. Wówczas zaświadczenie powinien wydać lekarz sportowy.
– W przypadku rekreacji, kursów sportowych, treningów czy zawodów dla osób dorosłych, obowiązują te same reguły. Uczestnik sam deklaruje, że jest wystarczająco zdrowy, by wziąć w nich udział. Jeśli wymagane jest zaświadczenie lekarskie, może je wydać jedynie uprawniony lekarz – dodaje Joanna Szeląg.
„Ignorantia iuris nocet” (łac. nieznajomość prawa szkodzi) – to jedna z podstawowych zasad prawa, pokrewna do „Ignorantia legis non excusat” (łac. nieznajomość prawa nie jest usprawiedliwieniem). Nawet jeśli nie interesujesz się prawem medycznym, warto regularnie śledzić dział Prawo w portalu „Gazety Lekarskiej” (zobacz więcej). Znajdziesz tu przydatne informacje o ważnych przepisach w ochronie zdrowia – zarówno już obowiązujących, jak i dopiero planowanych.