Pacjenci wszędzie dopłacają
We wszystkich krajach UE pacjenci dopłacają do utrzymania systemu ochrony zdrowia. W niektórych obok opłat oficjalnych istnieją nieformalne, czyli zwykła korupcja i czarny rynek usług medycznych. Kwestia dopłat pacjentów, choć niebagatelna, bywa też przedmiotem gry politycznej: jedna ekipa je wprowadza, następna – znosi lub obniża, jeszcze inna – woli w ogóle nie wprowadzać.
Foto: pixabay.com / CC0
Włochy
Z OOP (out of pocket) pochodzi 20 proc. środków na zdrowie; pacjent może te wydatki odpisać od podatku. Poziom i zakres opłat i dopłat reguluje prawo krajowe, ale regiony mogą mieć własne rozwiązania. Same decydują o odpłatności za leki, niektóre refundują usługi dentystyczne dla starszych. Pacjenci dopłacają za porady specjalistyczne, procedury diagnostyczne; za porady prywatne i leki OTC opłata jest pełna.
Zwolnieni ze współpłacenia są: kobiety w ciąży, dzieci do lat 14, osoby po 65. r.ż., zarabiający poniżej 36 tys. euro rocznie, chorzy przewlekle i na choroby rzadkie, niepełnosprawni.
Jednorazowa opłata za procedury jest ograniczona do ok. 36 euro. Przyjmowany do szpitala płaci 25 euro (poza nagłymi przypadkami), w szpitalu usługi podstawowe są bezpłatne, także na ogół sprzęt medyczny, opatrunki. Za długoterminową opiekę stacjonarną są dopłaty – w regionach bardzo zróżnicowane. Opłaty nieformalne spotyka się zwłaszcza na wsi. Nierzadko lekarzom ogólnym za poradę płaci się… żywnością.
Grecja
Ponad połowa wszystkich wydatków na zdrowie to OOP; opłaty bezpośrednie i nieformalne są największe w UE. Powód: duży rozziew między oficjalnym poziomem refundacji a faktycznymi cenami usług zdrowotnych. Za leki na receptę każdy ubezpieczony dopłaca do 25 proc., środki na ciężkie choroby są bezpłatne, emeryci i chorzy przewlekle dopłacają 10 proc.
Za poradę specjalisty – 3 euro (w zależności od ubezpieczyciela refundowana lub nie; rolnicy i emeryci są zwolnieni); za prywatne świadczenie specjalistyczne w publicznej placówce – od 25 euro w ośrodku terenowym do 90 euro w szpitalu uniwersyteckim (na ogół nierefundowane).
Opieka w publicznym szpitalu jest za darmo, ale dopłaca się za lepsze warunki, niektóre leki, badania laboratoryjne i diagnostyczne.
Porada GP jest zasadniczo bezpłatna, a niektóre fundusze częściowo refundują nawet usługi prywatne (do ok. 40 proc.), za badania diagnostyczne pacjent dopłaca do 30 proc. Dużym problemem jest czarny rynek usług medycznych. Opłaty nieformalne to 17 proc. wszystkich wydatków na zdrowie. Wręczanie łapówek w obawie przed złą obsługą lub wręcz na żądanie lekarza potwierdza 36 proc. Greków.
Słowenia
Z dopłat są zwolnione tylko dzieci, chorzy przewlekle, ubodzy i bezrobotni. Wydatki OOP refunduje popularne tu dodatkowe ubezpieczenie. Współpłacenie wynosi od 5 do 75 proc. ceny usług lub leków. Bezpośrednio płaci się za usługi nieobjęte ubezpieczeniem, bez skierowania, poza kolejką, ponadstandardowe (np. hotelowe w szpitalu), prywatnego dentysty. Przeciętny Słoweniec wydaje na zdrowie z własnej kieszeni ponad 355 euro, w tym za refundowane świadczenia i leki – średnio 150 euro.
Węgry
W całkowitych wydatkach na zdrowie 24 proc. stanowią OOP. Współpłacenia wymagają leki poza szpitalem, wyroby medyczne (np. opatrunki, protezy), także usługi uzdrowiskowe, długoterminowe, lepszy standard w szpitalu.
Ceny za pobyt w szpitalu (hotelowe) i np. protez zębowych są limitowane, dopłaty w opiece długoterminowej wynoszą 1,5 euro dziennie.
Sieroty, niepełnosprawni, chorzy przewlekle itp. korzystają z tzw. kwoty celowej (45 euro miesięcznie plus 24 euro na nagłe potrzeby); wydatki ponad ten pułap są OOP. Praktykowane są opłaty nieformalne: „koperta”, „dowód wdzięczności”, także przy usługach bezpłatnych – to spuścizna po socjalistycznej służbie zdrowia.
Czechy
Po transformacji świadczenia zdrowotne były wolne od opłat poza częścią leków i wyrobów medycznych. Od 2008 r. weszły dopłaty: za poradę lekarską, wypisanie recepty, świadczenie poza godzinami przyjęć, dniówkę w szpitalu i in. Dopłaty pacjentów to temat chętnie podejmowany w grze politycznej. W 2015 r. w dużej części je uchylono – została tylko opłata za dobę w szpitalu (jednak obniżona z 4 do 2,4 euro) i za świadczenia poza godzinami przyjęć. Po przekroczeniu 200 euro rocznie (100 euro dla osób poniżej 18. i powyżej 65. r.ż.) przysługuje refundacja.
Tych opłat nie ponoszą ubodzy, kobiety w ciąży, noworodki, dzieci chore przewlekle, dawcy organów.
Opłaty bezpośrednie są za leki OTC, wyroby medyczne, świadczenia nieobjęte ubezpieczeniem. Ciekawe, że mają prawo je przyjmować niektórzy specjaliści, a także szpitale – za ponadstandardowe warunki pobytu. Stomatologia w 42 proc. jest OOP, ubezpieczenie refunduje tylko samą usługę i najtańsze materiały. Według Międzynarodowego Barometru Korupcji w 2013 r. 15 proc. Czechów dokonywało opłat nieformalnych – by skrócić oczekiwanie na świadczenie lub dla lepszych warunków jego wykonania.
Słowacja
Obowiązują tu niewysokie opłaty za recepty, pobyt w uzdrowisku (opłata hotelowa). Usługi GP i specjalistów są darmowe (wyjątek – stomatologia). Leczenie poważniejszych chorób jest w pełni refundowane. System, jak w Czechach, jest zależny od politycznej koniunktury, np. rządzący w latach 2006–2010 ograniczyli wiele opłat (np. za receptę z 0,66 euro do 0,17 euro), inne znieśli (za dniówkę w szpitalu, poradę GP i specjalisty).
Bułgaria
Współpłacenie dotyczy większości świadczeń refundowanych: porada GP, specjalisty, dentysty, procedury laboratoryjne i szpitalne. Przepisy określają wysokość opłat i dopłat. I tak za poradę ambulatoryjną jest to do 1 proc. minimalnego miesięcznego wynagrodzenia, a za dzień hospitalizacji – do 2 proc. (do 10 dni w roku). Dzieci, kobiety ciężarne, niezamożni, bezrobotni, emeryci nie płacą lub mają ulgi.
Refundowane są tylko leki z listy pozytywnej i przepisane przez lekarza.
Opłaty bezpośrednie trzeba wnosić za usługi nieobjęte ubezpieczeniem, niektóre stomatologiczne, implanty, okulary, część leków, a także refundowane procedury poza kolejką lub bez skierowania. Ponad 54 proc. Bułgarów przyznaje, że nieoficjalnie płaci za usługi… oficjalnie bezpłatne. Poza ewidencją jest ok. 47 proc. opłat OOP.
Łotwa
W budżecie publicznego systemu ochrony zdrowia 14 proc. stanowią OOP. Współpłacenie dotyczy wszystkich świadczeń. Przed nadmiernym obciążeniem chronią pułapy wydatków oraz zwolnienia z opłat, które dotyczą np. dzieci, kobiet w ciąży i po porodzie, chorych przewlekle, ubogich. Opłaty: za hospitalizację – 13,5 euro za pierwszy dzień, 7,13 euro za każdy następny, za procedury diagnostyczne i inne – 35 euro, za zabieg chirurgiczny – 42,77 euro, za konsultację specjalistyczną poza szpitalem – 4,28 euro, za poradę GP – 1,4 euro.
Są trzy poziomy refundacji leków: 100 proc. (wtedy pacjent płaci tylko 0,7 euro za wypisanie recepty), 75 i 50.
Usługi stomatologiczne są płatne bezpośrednio. Na wydatki na drogie świadczenia szpitalne i specjalistyczne jest limit do 570 euro rocznie i 356 euro jednorazowo (wydatki ponad limit – refundowane). Dochody poniżej 128 euro na członka rodziny zwalniają z opłat. Opłaty bezpośrednie są pobierane: za usługi poza refundacją, refundowane – ale bez skierowania, z pominięciem listy oczekujących, u świadczeniodawców bez kontraktów. O opłatach nieformalnych brak oficjalnych danych, ale obecność korupcji w ochronie zdrowia potwierdza 55 proc. Łotyszy (a np. Niemców – 12 proc., Finów – 1 proc.).
Estonia
Jedna czwarta środków na ochronę zdrowia pochodzi z OOP. Dopłaca się do leków i niektórych procedur – maksimum 50 proc. ceny. Obowiązują też zryczałtowane opłaty za poradę specjalisty i pobyt w szpitalu. Za lepsze warunki szpital może żądać dopłaty. Bezpośrednie opłaty dotyczą usług spoza koszyka świadczeń refundowanych.
Wizyta u lekarza rodzinnego jest bezpłatna, ale wizyta domowa – już nie.
Stosuje się opłatę od recepty plus cena leków według zasad refundacji, której podstawowa stawka to 50 proc., przy najcięższych chorobach 100 proc., przy przewlekłych – 75. Wydatki ponad 383 euro rocznie uprawniają do zniżek.
Polska
Z prywatnych kieszeni pokrywane jest 30 proc. wydatków na ochronę zdrowia. Największa ich część to współpłacenie – głównie za leki. Dopłaty do leków na receptę są różne: za tzw. podstawowe pacjent płaci ryczałt, za uzupełniające – 30, 50 albo i 100 proc. ceny. Chorzy zakaźnie, psychicznie, przewlekle mają refundację wg odrębnych zasad; może to być nawet refundacja pełna. Do leków nie dopłacają m.in. inwalidzi wojenni, wojskowi, dawcy krwi i organów.
Za przedmioty ortopedyczne i pomocnicze pacjenci płacą do 50 proc. ceny, pokrywają część kosztów wyżywienia i zakwaterowania w sanatoriach (dorośli) i zakładach opieki długoterminowej.
Nie ma pułapu tych dopłat. O dopłatach np. za poradę lekarską oraz wprowadzeniu prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych dyskutuje się od lat – bez rezultatu. Oficjalnie w Polsce nie ma więc współpłacenia za świadczenia publiczne, płacimy jednak (wydatki bezpośrednie) za prywatne (w 2009 r. – 6,7 mld zł, z czego 50 proc. na stomatologię, reszta – na usługi ambulatoryjne, głównie specjalistyczne, leki OTC, materiały medyczne).
Według CBOS, w ciągu drugiego kwartału br. Polacy wydawali na leki (nie tylko na receptę) średnio ponad 400 zł. Opłaty nieformalne istnieją i mogą mieć formę prezentów, datków na niedofinansowane placówki (tzw. cegiełki) i kwot wręczanych bezpośrednio lekarzom – głównie w szpitalach. Ich skala nie jest duża: wg GUS w 2006 r. było to ok. 2 proc. bezpośrednich wydatków na ochronę zdrowia, a w 2009 r. – 1,5 proc. Spadek to skutek działań antykorupcyjnych, w które włączyli się lekarze.
Maria Domagała
Na podstawie: Health System Review: Bulgaria, Czech Republic, Estonia, Greece, Hungary, Italy, Latvia, Polska, Slovakia, Slovenia.
Źródło: „Gazeta Lekarska” nr 8-9/2016
Od 1 września recepty na bezpłatne leki dla pacjentów 75+ wystawiają lekarze podstawowej opieki zdrowotnej udzielający świadczeń POZ u danego świadczeniodawcy, pielęgniarki POZ oraz lekarze wypisujący recepty pro auctore i pro familiae. Kliknij tutaj, żeby przeczytać komentarze ekspertów i pobrać pełną listę bezpłatnych leków dla seniorów.