11 listopada 2024

Słownik wyrazów bliskich i dalekich izb lekarskich

Subiektywny spis haseł opisujących działalność odrodzonych izb lekarskich w Polsce powstał pięć lat temu. Jubileuszowe kamienie milowe i perły chwały niewiele się w tym czasie zmieniły. Dlatego krótka historia samorządu dwóch zawodów wymagała zaledwie odkurzenia i skromnego suplementu. Znacie? Znamy! To poczytajcie!

Fot. pixabay.com

Autonomia stomatologów to postulowana od lat samodzielność lekarzy dentystów w sprawach zawodu, która wymyka się, gdy o lekarzach niedentystach decyduje cały samorząd, a jurysdykcja organów nie jest rozdzielona. Substytut autonomii powinna zapewniać siła Komisji Stomatologicznej, a dawne dążenie do separacji i przedwojennego podziału na izby lekarskie i dentystyczne jest już raczej poza dyskusją.

Biurokracja i cyfryzacja zabijają relację z pacjentem i koleżeństwem. W przekonaniu wielu lekarzy elektroniczne harmonogramy, formularze, zwolnienia, recepty i sprawozdania są narzędziami kontroli fiskalnej. Kolejne rządy uszczelniają system dokumentacji medycznej papierem formatu P1, a mimo to kolejki do gabinetów wydłużają się niezależnie od politycznych zmian.

Emigracja spędza sen z powiek politykom.

Europa jest nadal elementem porównań warunków pracy, płacy i standardów terapii. Unia Europejska to wiele miejsc, do których wyjeżdżamy nie tylko w celach turystycznych, ale także zarobkowych i naukowych. Masowy exodus był swego czasu straszakiem, który zamiast przestraszyć, sprowokował do utworzenia kilkudziesięciu wydziałów lekarskich w celu wypełnienia wakatów.

Frekwencja wyborcza jest jednym z najbardziej miarodajnych mierników braku popularności samorządu i jego liderów wśród lekarzy i lekarzy dentystów. Osiągnięcie 20-proc. udziału w wielu rejonach jest niemożliwe. W VII kadencji izba płocka, jedyna w kraju i w historii, osiągnęła najlepszy wynik frekwencyjny, uzyskując 53 proc. zwrotów kart wyborczych. Średnia ogólnopolska wyniosła wówczas… 15 proc.

„Gazeta Lekarska” dociera do każdego lekarskiego domu nieprzerwanie od 1990 r. Podobno nikt jej nie czyta i jest złośliwie nazywana najdroższym miesięcznikiem w Polsce.

Głosowanie w lokalach i głosowanie korespondencyjne to sposoby na przeprowadzenie wyborów w rejonach. Wkrótce możliwe będzie również głosowanie elektroniczne, a izby lekarskie będą pionierami w testowaniu nowych rozwiązań wyborczych w Polsce.

Hasztag to znacznik poprzedzający słowo lub wyrażenie, ułatwiający wyszukiwanie powiązanych treści w mediach społecznościowych. #SamorządPrzyszłości pozwolił na grupowanie wiadomości i wyborców podczas XV Krajowego Zjazdu Lekarzy. #SztukaNaszychDzieci jest próbą integracji wokół twórców kultury w domach lekarskich.

Izba to nie urząd! – tak brzmiało osiem lat temu hasło kampanii młodszych lekarzy. Rzeczywistość jest jednak bardziej skomplikowana. Oczekujemy koleżeńskiego traktowania i usuwania wszelkich przeszkód w wykonywaniu zawodu, ale ustawodawca przeniósł na samorząd obowiązki państwa. Nie powinna zatem dziwić urzędnicza czujność administratora rejestrów oraz organów odpowiedzialności zawodowej.

Jubileusz łączy i dzieli. Urodziny izb lekarskich odbywają się co pięć lat od 1999 r. Organizatorami były kolejno: Kraków, Poznań, dwukrotnie Warszawa, a obecnie Łódź. Uroczystości integrują wokół wspólnych tematów i honorują najbardziej zasłużonych. Nie wszystkim takie okazjonalne zloty się podobają.

Kodeks Etyki Lekarskiej uchwalono podczas obrad Nadzwyczajnego II Krajowego Zjazdu Lekarzy w Bielsku-Białej. Obecnie obowiązujący kanon deontologiczny powstał w 2003 r. w Toruniu. To najbardziej nieznany dokument wśród lekarzy i lekarzy dentystów. Jednostki recytują go z pamięci. Gros stosuje KEL intuicyjnie. Na Kodeks chętnie powołują się dziennikarze, często nie wiedząc, o czym mówią i piszą.

Konwent Prezesów jest komisją Naczelnej Rady Lekarskiej. Liderzy izb mają mandaty zjazdów okręgowych i reprezentują wykonawców uchwał. 24-osobowe gremium jest forum wymiany doświadczeń i wypracowywania rozwiązań, które prowadzą do ujednolicenia procedur przez niezależne organizacyjnie izby.

Kultura lekarska, poza aspektem merytorycznym, jest częścią porady lekarskiej. Media nieustannie donoszą o jej braku, co często potwierdzają organy dyscyplinarne. Zaprzeczeniem tego braku są natomiast zainteresowania pozazawodowe lekarzy. Jesteśmy potęgą talentów: literackich, muzycznych i rzemiosła artystycznego, co nie zawsze jest wysoko cenione przez działaczy lokalnych i naczelne władze w Warszawie.

Lekarz. Ilekroć w przepisach jest mowa o lekarzu bez bliższego określenia, rozumie się przez to również lekarza dentystę. Wszyscy jesteśmy lekarzami!

Łut szczęścia zdecydował o powołaniu odrodzonych izb lekarskich. Kadencja Sejmu IX kadencji PRL została skrócona, co spowodowało, że ustawę można było głosować tylko podczas ostatniego posiedzenia 17 maja 1989 r. lub czekać, aż odbędą się wybory do Sejmu kontraktowego. Ustawę przyjęto jednogłośnie, przy nieobecności Klubu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego.

Majątek izb jest trudny do oszacowania. Składają się na niego nie tylko zaksięgowane składki, ale przede wszystkim nieruchomości, w których są sekretariaty, gabinety władz, sale rozpraw sądowych, aule konferencyjne, kluby lekarza i archiwa. Pierwotną przaśność lat dziewięćdziesiątych zastąpiono estetyczną funkcjonalnością lub bezdusznym urzędowym chłodem biur obsługi lekarza. Numerek, okienko i hajda stąd…

Małe izby są kłopotem izb dużych. Na początku okręgi rozlokowano w ośrodkach akademickich, w wojsku, MSW i na kolei. Rozstrzygające o mapie były referenda i zmiana ustroju. W 1999 r., w czasie reformy administracyjnej, nie powiodło się wyznaczenie 16 izb tożsamych z województwami. Ostatnia bitwa przetoczyła się podczas prac nad obowiązującą ustawą o izbach lekarskich. Najmłodsza izba powstała z oderwania się delegatury częstochowskiej od Łodzi w 2001 r. i wytrwała sądowo-terytorialny bój przez kolejne osiem lat ze Śląskiem.

Ministerstwo Zdrowia jest adresatem niemal każdego postulatu lekarskiego. Pielgrzymki na Miodową odbywają się nieustannie. Trampolina podrzuciła do ministerialnych gabinetów kilku aktywistów, ale karuzela stanowisk szybko kończyła ich kariery.

Naczelna Rada Lekarska (NRL) kieruje działalnością Naczelnej Izby Lekarskiej (NIL) w okresie między krajowymi zjazdami lekarzy (KZL).

No fault jako rozwiązanie systemowe powinno umożliwić wynagradzanie pacjentom wystąpienia u nich niepożądanych zdarzeń medycznych bez orzekania o winie lekarza. Wszystko przed nami.

Okręgów mamy 23. Dodatkowo wojskowa izba obejmuje cały kraj. Największy rejestr prowadzi stolica, mając ponad 30 tys. członków. Niejednorodność izb ma lokalne zalety, ale podstawowa wada tkwi w ustawie, która stworzyła struktury praktycznie niezależne od centrali. Wokół izb skupia się działalność integrująca: wydawane są biuletyny, organizowane doskonalenie podyplomowe oraz imprezy kulturalne, sportowe i okolicznościowe. Tutaj oparcie znajdują seniorzy stanowiący 20 proc. członków samorządu.

Podyplomowe kształcenie to jedno z ważniejszych zadań izb, które jednocześnie mają apetyt na jego kompleksowe prowadzenie w przyszłości, łącznie z odpowiedzialnością za specjalizacje i egzaminy. Jednak obowiązek kształcenia podyplomowego jest masowo zaniedbywany, punkty edukacyjne potwierdza garstka skrupulantów.

Praktyka zawodowa prowadzona w formie jednoosobowej działalności gospodarczej podlega rejestracji w okręgowej izbie lekarskiej i wykonywana jest pod nazwiskiem. Debata o uchyleniu zakazu zatrudnienia lekarza przez lekarza przetacza się okresowo, zwłaszcza wśród stomatologów. Z kolei moda na samozatrudnienie jest pokłosiem antypodatkowego przepisu o praktyce lekarskiej wykonywanej wyłącznie w zakładzie leczniczym, co doprowadziło do sytuacji, że niejeden szpital prowadzony jest przez dziesiątki podmiotów gospodarczych.

Prezes NRL jest twarzą samorządu i pierwszym jego głosem. Reprezentowanie 200 tys. indywidualności i autorytetów, w szerokim spektrum od stażysty do światowej sławy naukowca, jest awykonalną ekwilibrystyką i kolejne próby przełamania tej sytuacji kończyły się i będą nadal się kończyć niepowodzeniem.

Protest! Od lat 80. XX w. wyrażamy niezadowolenie z reform, które spychają medyków na margines systemu. Gniew przybierał różne formy, aż do długotrwałych głodówek. Najczęściej organizowane były manifestacje i oflagowania.  W negocjacjach jak bumerang wracały tematy: czasu i warunków pracy, dyżurów, podwyżek oraz magicznych procentów na zdrowie. Symbolem ostatniej fali buntu został rezydent.

Rzecznik odpowiedzialności zawodowej prowadzi postępowanie wyjaśniające w sprawach z zakresu odpowiedzialności zawodowej lekarzy oraz sprawuje funkcję oskarżyciela przed sądami lekarskimi.

Sąd lekarski jest zdobyczą 1989 r. Rozumieją to odpowiadający przed nielekarskimi gremiami, oceniającymi błędy zawodowe w czasach słusznie minionych.

Składka w 1990 r. wynosiła 2 proc. pensji. Nikt nie potrafił policzyć takiej daniny. Dzisiaj byłoby jeszcze trudniej. Obecne 120 zł miesięcznie w porównaniu z innymi korporacjami nie jest sumą wygórowaną. Problem stanowi redystrybucja. Na co się składamy? Każda izba daje inną odpowiedź.

Teczka. Każdy lekarz i lekarz dentysta ma swoją kartotekę w macierzystej izbie lekarskiej oznaczoną numerem prawa wykonywania zawodu. Pierwsze teczki przeniesiono w 1990 r. z wojewódzkich wydziałów zdrowia. W tekturowych okładkach można znaleźć życiorysy, wnioski, dyplomy i świadectwa pracy.

Ustawę o izbach lekarskich wyszarpało Polskie Towarzystwo Lekarskie od Sejmu PRL IX kadencji. Nie mniej ważne było późniejsze prawodawstwo dotyczące zawodów, aborcji, zdrowia psychicznego, zakładów opieki zdrowotnej, finansowania ze środków publicznych, ratownictwa medycznego, działalności leczniczej i sieci szpitali.

Warszawa, ul. Sobieskiego 110 – to adres organów NIL. Siedziba oddana została do użytku w 1997 r.

„Zeszyt Historyczny” jest wydawnictwem z okazji 100-lecia izb lekarskich w Polsce z 2021 r. Jego zawartość stanowi sto pytań z tezą, na które odpowiada stu wybranych samorządowców, polityków, dziennikarzy i etyków. „Zeszyt Historyczny” porównywany jest do raportu Flexnera z 1910 r. i jest przedmiotem badań naukowych z zakresu medycyny narracyjnej i historii izb lekarskich w Polsce.

Jarosław Wanecki