Zdrowie zaczyna się u stomatologa – są dowody
Dziewięć lat temu Światowa Federacja Stomatologiczna FDI, nie mogąc pozostać obojętną na wyniki badań płynące ze świata nauki, podjęła uchwałę podkreślającą nierozerwalny związek pomiędzy zdrowiem jamy ustnej, ogólnym stanem zdrowia a jakością życia. Od tego momentu w programie każdego dorocznego Światowego Kongresu Stomatologicznego znajdują się tematy, które mają potwierdzić te fakty.
Foto: freeimages.com
W związku z korelacją schorzeń jamy ustnej i chorób ogólnoustrojowych, stomatolog powinien być lekarzem pierwszego kontaktu – ogłosiła FDI w 2007 r. Kilka lat później Światowa Federacja Stomatologiczna, wraz z Organizacją Narodów Zjednoczonych, przedstawiła deklarację mówiącą, że choroby jamy ustnej mają taki sam czynnik ryzyka jak inne główne choroby niezakaźne: otyłość, choroby serca, udar mózgu, nowotwory, cukrzyca, czyli nieprawidłową dietę, palenie tytoniu, alkohol.
Dodatkowo, całkiem niedawno w Atlasie Zdrowia Jamy Ustnej („Oral Health Atlas”), przygotowanym również przez FDI, zapisano, że liczba bakterii znajdujących się w jednej jamie ustnej może być większa niż liczba osób żyjących na kuli ziemskiej. To zdanie, które skutecznie działa na wyobraźnię. Inicjatywy FDI dla wielu naukowców stały się zielonym światłem i zachętą do przedstawiania kolejnych dowodów, potwierdzających, że nieleczona choroba jamy ustnej zwiększa ryzyko powstania innych chorób przewlekłych.
I tak, dla naukowców oczywista jest zależność pomiędzy zapaleniem przyzębia a problemami z prostatą.
Badacze z Case Western Reserve University w USA ogłosili, że mężczyźni, u których wykryto przewlekłe zapalenie gruczołu krokowego, powinni jak najszybciej odwiedzić lekarza dentystę, aby sprawdzić stan przyzębia. Jak mówią inne badania – Women’s Health Initiative Observational Study, u palących kobiet, u których zdiagnozowano choroby przyzębia – rak piersi pojawia się wyraźnie częściej niż u ich rówieśniczek wolnych od nałogu i periodontopatii. Inne nie oszczędziły najmłodszych – w Wielkiej Brytanii przekonywano, że dzieci z próchnicą są niższe i ważą mniej.
Finowie (Uniwersytet w Helsinkach) nie mają natomiast wątpliwości, że periodontopatie i inne choroby jamy ustnej zwielokrotniają ryzyko pojawienia się chorób układu naczyń wieńcowych i cukrzycy. Polacy też mają swoje wyniki badań epidemiologicznych dotyczące chorób przyzębia. Te najgłośniejsze – „Perio-Kardio”, przeprowadzone pod przewodnictwem prof. Renaty Górskiej w kilku ośrodkach akademickich, potwierdziły, że choroby przyzębia są chorobami społecznymi.
Dodatkowo wskazały na fatalną sytuację stomatologiczną pacjentów obciążonych schorzeniami sercowo-naczyniowymi.
Większość autorów badań podkreśla, że ratunek dla pacjentów może nadejść tylko z jednej strony – aktywnej współpracy lekarzy dentystów, specjalistów z lekarzami ogólnymi, a także chęci współdziałania samych pacjentów z higienistkami i całym zespołem stomatologicznym. Nie dziwi więc, że część programu naukowego Kongresu FDI w Poznaniu wypełnią wykłady przypominające, że jama ustna jest integralną częścią organizmu i bramą otwierającą drogę do dalszych struktur ustroju.
Choć lista prelegentów nie została jeszcze zamknięta, to już wiadomo, że prof. dr hab. Andrzej Milewicz zamierza odpowiedzieć na pytanie, czy niedobór witaminy D wiąże się ze zdrowiem jamy ustnej, prof. dr Sehnaz Karadeniz z Turcji będzie udowadniał potrzebę współpracy lekarzy dentystów z diabetologami („Oral health and diabetes: Need for a collaboration across the disciplines”), prof. Ira Lamster z USA zdradzi, jak rozpoznać objawy cukrzycy w jamie ustnej („The oral manifestations of diabetes mellitus”), a prof. dr Georg B. Meyer z Niemiec wyjaśni, dlaczego nawracający ból głowy należy wiązać ze schorzeniami jamy ustnej („Headache – an interdisciplinary problem – aspects of dental risk factors”).
Światowa Federacja Dentystyczna od lat przekonuje, że lekarz dentysta nie może już pracować bez porozumienia z lekarzami innych specjalności medycznych, a także że dla wielu pacjentów jest lekarzem pierwszego kontaktu. Kongres FDI jest więc znakomitą okazją, aby tych przekonanych – utwierdzić, a tych nieprzekonanych – przekonać, że stomatologia jest nauką medyczną i rolą stomatologa jest prawidłowa ocena zmian w jamie ustnej, sygnalizujących choroby ogólnoustrojowe.
Łukasz Sowa
Rzecznik prasowy Kongresu FDI
Źródło: „Gazeta Lekarska” nr 3/2016