27 kwietnia 2024

Techniki hybrydowe w kardiologii uzupełnią tradycyjne leczenie

Historia kardiologii to tak naprawdę historia rozwoju, którego kamieniami milowymi są z pewnością angioplastyka balonowa, implantacja stentu czy też stworzenie stentów bioresorbowalnych.

Innowacje te powstają w interdyscyplinarnych zespołach złożonych z badaczy i praktyków, lekarzy i inżynierów.

To nie potencjał ludzki, ani nawet instytucjonalny stanowi w Polsce największą barierę w tworzeniu innowacyjnych metod, produktów i procedur medycznych, a brak wystarczających środków finansowych na badania i rozwój, w które wpisane jest olbrzymie ryzyko porażki. O tym wszystkim rozmawiano podczas I edycji Konferencji Nowych Technologii w Schorzeniach Sercowo-Naczyniowych, która odbyła się 19 kwietnia w Katowicach.

– Wchodzimy w erę, w której nowoczesne techniki hybrydowe w kardiologii będą uzupełniały tradycyjne leczenie – podkreślił prof. Dariusz Dudek, przewodniczący Rady Instytutu Kardiologii Interwencyjnej Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum. W leczeniu pacjentów z chorobami serca wykorzystuje się obecnie m.in. takie technologie jak przezcewnikowe leczenie wad zastawki mitralnej, specjalne zapinki naśladujące szwy, zakładane w sercu czy polimery aplikowane bezpośrednio do ściany serca, które wspomagają leczenie przerostu lewej komory serca.

Badania nad kolejnymi innowacjami trwają. W fazie testów znajduje się projekt parasolki, która implantowana do lewej komory serca, rozszerza się i przynosi efekt zmniejszenia jej objętości. Dopracowywany jest projekt bioresorbowalnych stentów, które po upływie kilku lat rozpuszczają się, zmniejszając ryzyko powikłań u pacjentów. – Innowacje te nie powstałyby bez badań nad nowymi materiałami o zastosowaniu medycznym – mówił dr hab. Krzysztof Milewski, dyrektor Centrum Badawczo-Rozwojowego American Heart of Poland.

Innowacje, o których mówili eksperci, to także znaczące oszczędności – koszty wszczepienia zastawki są blisko czterokrotnie niższe niż koszty przeprowadzenia zabiegu TAVI. – Teraz przyszedł czas na inżynierię tkankową i budowę zastawek z jej wykorzystaniem. Dzięki bioinżynierii będziemy mogli budować zastawki oparte o rozrost komórek, które będą się samoistnie odradzać i odmładzać. Pozwoli to wyeliminować problemy z degeneracją zastawek i groźne powikłania, takie jak zakrzepica i udar – tłumaczył prof. Dariusz Dudek.

Wiele projektów nie powstałoby, gdyby nie wsparcie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju i fundusze europejskie. Każdy projekt może się nie udać, dlatego – jak mówiła Aleksandra Mościcka-Studzińska, zastępca dyrektora Działu Koordynatorów NCBiR – dlatego Centrum umożliwia jego zakończenie na dowolnym, wskazanym przez ekspertów etapie bez ryzyka konieczności zwrotu pobranych środków.

– Aby osiągnąć sukces, niezbędnych jest kilka czynników, wśród których czynnik ludzki jest jednym z najistotniejszych. Mamy wielu utalentowanych lekarzy i inżynierów, którzy dzięki organizacyjnemu i finansowemu wsparciu m.in. z NCBiR mogą prowadzić i rozwijać swoje badania nad nowoczesnymi technologiami w kardiologii. Także grupa American Heart of Poland korzysta z tego wsparcia. Dzięki dofinansowaniu otworzyliśmy hybrydową salę operacyjną i stworzyliśmy innowacyjne Centrum Badawczo-Rozwojowe. Jesteśmy gotowi do podejmowania kolejnych wyzwań – mówił prof. Paweł Buszman, prezes American Heart of Poland.

Polska kardiologia staje się coraz bardziej innowacyjna, ale istnieje jeszcze wiele ograniczających ją barier, które trzeba zidentyfikować i poznać. Służą temu m.in. debaty, na temat barier transferu nowych technologii do praktyki klinicznej, jak ta, która miała miejsce w Katowicach. – W medycynie jest tak, że często udaje się jeden pomysł na dziesięć – mówi prof. Paweł Buszman.

Inwestycje w innowacje w medycynie niosą za sobą ogromne ryzyko porażki, w którym powinno partycypować państwo, współfinansując badania nad nowymi technologiami. Podmiotem w tym celu powołanym jest NCBiR, które oferuje dofinansowanie sięgające pewnego procenta wartości projektu. Środowisko kardiologiczne oczekuje jednak, iż finansowanie to powinno sięgać nawet 90 proc. wartości projektu, właśnie ze względu na ryzyko towarzyszące projektom.

Jak podkreślił Mariusz Gąsior, kierownik III Katedry i Oddziału Klinicznego Kardiologii SUM, problemy z wdrożeniem nowych technologii w Polsce nie zawsze są wynikiem tego, że nie udało się znaleźć finansowania na badania, a dlatego, że nie podchodzono realnie do samej kwestii wdrożenia. Tym samym, nawet jeśli badania odniosły sukces, zrewidował je koszyk świadczeń gwarantowanych i finansowanie z NFZ.

Kwestią problematyczną jest także niedostateczne wynagrodzenie i brak systemu wspierającego młodych ludzi, na co dość wymownie zwrócił uwagę prof. Marek Gzik, dziekan Wydziału Inżynierii Biomedycznej Politechniki Śląskiej. – Jeśli ja mam dla doktoranta 1500 zł, dla znakomitego młodego człowieka, to się go boję wypuścić za granicę! Jak on pojedzie, nawiąże kontakty, to przecież nie wróci! Problemem nie są więc ludzie, a pieniądze. Potrzebne są więc finanse dla ludzi, żeby ich zatrzymać i przekonać, że warto – mówił prof. Marek Gzik.