25 kwietnia 2024

Jarosław Biliński: Nadchodzi reforma kształcenia i prawa pracy

Z Jarosławem Bilińskim, członkiem NRL, wiceprezesem ORL w Warszawie, przewodniczącym zespołu Ministra Zdrowia do spraw opracowania propozycji nowelizacji ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, rozmawia Lidia Sulikowska.

Foto: Marta Jakubiak

Będzie rewolucja?

Jeśli postulaty zespołu, któremu mam zaszczyt przewodniczyć, zostaną uwzględnione, to szykują się zmiany, częściowo być może i rewolucyjne. W sumie ich zakres obejmuje wiele obszarów – definiujemy na nowo ścieżkę kariery zawodowej lekarzy i normalizujemy prawo pracy.

To jest olbrzymia nowelizacja. Chciałbym jednak podkreślić, że zespół opracowuje zmiany, ale de facto są to rekomendacje dla Ministra Zdrowia i to Minister zdecyduje, czy je przyjmie. Tutaj jednak ważna uwaga – zaproponowany przez nas projekt jest spójny, więc jeśli Minister powybiera część rozwiązań, a inne pominie, to naszym zdaniem wypaczy całą reformę.

Jakie są konkretne propozycje nowych rozwiązań?

Jest ich mnóstwo. Postaram się zreferować te najważniejsze. Zacznijmy od stażu podyplomowego. Wprowadzamy 12-tygodniowy moduł personalizowany. Stażysta będzie mógł wybrać 1-3 placówki, gdzie chce się szkolić i samodzielnie zdecydować o wyborze dziedzin, w ramach których ma odbywać tę część stażu. Wykluczamy też niektóre staże cząstkowe, w tym z psychiatrii i ginekologii. Będą za to m.in. warsztaty z kompetencji miękkich i komunikacji lekarz-pacjent czy profilaktyka onkologiczna.

Przejdźmy do egzaminów lekarskich. Co się zmieni?

Umożliwiamy zapisanie się na LEK/LDEK już po 11. Semestrze studiów lekarskich i po 9. semestrze studiów lekarsko-dentystycznych, tak aby każdy lekarz mógł przed naborem na specjalizacje podejść 3 razy do egzaminu. Dodatkowo egzamin ten będzie oparty w 50 proc. na pytaniach do przypadków klinicznych, na wzór modelu amerykańskiego USMLE. Z kolei do PES-u będzie można przystąpić już na ostatnim roku specjalizacji, a egzamin w połowie będzie oparty o „bazę pytań”, z 5000 pytań ogólnodostępnych.

Przewidziano też dodatkowy egzamin. Czym jest PEM?

Rzecz dotyczy Państwowego Egzaminu Modułowego, do którego trzeba podejść w czasie szkolenia specjalizacyjnego w dziedzinach modułowych. PEM ma potwierdzać posiadanie dobrze ugruntowanej podstawowej wiedzy. Zgodziliśmy się na to rozwiązanie, bo był to wieloletni postulat środowisk akademickich, konsultantów krajowych i wielu lekarzy, ale tylko pod pewnymi warunkami: PEM ma w całości składać się z bazy pytań, po zdaniu PEM ma nastąpić wzrost wynagrodzenia specjalizanta do 2,5 średniej krajowej (2,75 dla specjalizacji deficytowych), można przystąpić do tego egzaminu już po pierwszym roku specjalizacji, a szpital może lekarza, który zdał PEM, wykazać w NFZ i kontraktować na niego świadczenia, dzięki czemu lekarz będzie mógł negocjować z pracodawcą procent od procedury. Tylko na takich zasadach zespół akceptuje ten egzamin.

Kolejna ważna zmiana dotyczy naboru na specjalizacje.

Tak. Odchodzimy od regionalizacji procesu rekrutacji i proponujemy ogólnopolski system umożliwiający nabór na niemal dowolną liczbę specjalizacji w Polsce oparty o listę rankingową. Dajemy też możliwość specjalizowania się osobom, które już są specjalistami, ale nie odbyły tego szkolenia w trybie rezydenckim.

Co z wolontariatem?

Chcemy wykluczyć tę formę odbywania specjalizacji. Zespół stoi na stanowisku, że nie można w Polsce pracować za darmo – rząd wprowadził pensję minimalną i odpowiednik pensji godzinowej.

Jakie jeszcze zmiany uwzględniono?

Chcemy zdecentralizować szkolenia w modułach podstawowych, tak aby lekarze szkolili się w mniejszych palcówkach – powiatowych, wojewódzkich, a nie klinikach wielospecjalistycznych, w których brakuje tych najczęstszych przypadków. Przewidujemy też zwiększenie kontroli nad ośrodkami prowadzącymi szkolenia specjalizacyjne. Wprowadzamy też podział na specjalizacje, specjalizacje szczegółowe (podspecjalizacje) oraz umiejętności lekarskie. Redukujemy liczbę specjalizacji, które można odbywać po stażu podyplomowym, z 77 do 50. Kluczem do zmian było zapotrzebowanie zdrowotne i zakres specjalizacji. Wypadły głównie wąskie, szczególnie monodyscyplinarne specjalności, które przechodzą do podspecjalizacji, a część dotychczasowych specjalizacji stanie się umiejętnościami lekarskimi. Chodzi o najwęższe dziedziny medycyny, takie jak np. hipertensjologia. Pojawią się też nowe umiejętności.

Jak będzie się zdobywać umiejętność?

Certyfikację uzyskamy na podstawie egzaminów organizowanych przez CEM lub zewnętrznych egzaminów, np. europejskich, uznawanych przez CEM.

Czy coś zmieni się w kwestii doskonalenia zawodowego?

Zespół uznał, że nie możemy wprowadzać rygorystycznych wymogów, dopóki państwo nie zagwarantuje warunków do ustawicznego kształcenia. Jedyne więc, co zmieniamy, to wprowadzamy do centralnego rejestru lekarzy informację o tym, czy dany lekarz doskonali się zawodowo. Będzie też 9 dni urlopu szkoleniowego dla lekarzy nie będących obecnie na etapie szkolenia specjalizacyjnego. Z kolei kierownik specjalizacji otrzyma wynagrodzenie w wysokości tysiąca złotych brutto miesięcznie za każdego specjalizanta. Bardziej restrykcyjne wymogi moglibyśmy przyjąć tylko przy dłuższym urlopie na szkolenia i całkowitym finansowaniu kursów dających w sumie 200 punktów edukacyjnych.

Uwzględniono też kwestie związane z prawem pracy.

Dopasowujemy je do specyfiki pracy lekarzy. Znalazł się m.in. zapis, że nie można dopełniać podstawowego czasu pracy godzinami dyżurowymi, co znaczy, że nie będzie odbijania za zejścia po dyżurze. Wprowadzamy też zapis, że czas specjalizacji nie jest wydłużany za zejścia po dyżurze, a także że macierzyństwo i względy zdrowotne zwalniają z dyżurowania łącznie do 2 lat. Oczywiście regulujemy też kwestie wynagrodzeń, w tym 2 średnie krajowe dla rezydenta i 3 średnie krajowe dla specjalisty. Porządkujemy prawo pracy, sprawiamy by sprzyjało relacji mistrz-uczeń, np. poprzez ograniczenia w możliwości zmianowego lub równoważnego czasu pracy. Co do innych zapisów to warto wspomnieć, że przekazujemy izbom lekarskim dotychczasowe obowiązki wojewodów i urzędów wojewódzkich.

Na jakim etapie są prace nad tymi wszystkimi zmianami?

Zespół opracował już 100-stronicowy dokument z założeniami dotyczącymi nowych rozwiązań. Odbyliśmy już kilka spotkań z Ministrem Zdrowia, omawiając je. Obecnie jesteśmy na finiszu przekładania tych założeń na zapisy legislacyjne. 14 grudnia przedstawiłem je na posiedzeniu NRL i poproszę o uwagi. O to samo poproszę OZZL i PR OZZL. Jednocześnie projekt nowelizacji zostanie przegłosowany w zespole. Dopiero wówczas zostanie on przekazany do Ministra Zdrowia jako oficjalny efekt prac zespołu, oczywiście przekażę go też opinii publicznej. Poprawki opracujemy jeszcze przed konsultacjami społecznymi i przegłosujemy w zespole, aby mogły dopełnić ten dokument.

Zespół powstał jako jeden z warunków Porozumienia Rezydentów z Ministrem Zdrowia. Pojawiła się szansa, aby zmienić prawo. Czy na pewno?

Minister Zdrowia ocenił bardzo dobrze nasze założenia. Mam nadzieję, że projekt nowelizacji też zostanie pozytywnie przyjęty. Najpóźniej na koniec marca resort zdrowia ma przekazać go Radzie Ministrów i wierzę, że w tym procesie wezmą udział te same dokumenty, które opracował zespół. Podkreślam, że zespół jest za nowelizacją, o ile wszystkie rozwiązania zostaną uwzględnione. Nie godzimy się na przyjęcie tylko niektórych z nich, to byłaby zbrodnia przeciwko naszej ciężkiej pracy.

Ostatnio szef resortu zdrowia nadszarpnął zaufanie młodych lekarzy, umożliwiając kierowanie specjalizantów interny, pediatrii i chirurgii na dyżury w SOR-ach.

Bardzo mnie zaniepokoiła ta decyzja. Minister Zdrowia nie konsultował jej nawet z konsultantami krajowymi. Takie zachowanie rodzi we mnie obawy o ostateczny kształt nowelizacji, nad którą wraz z całym zespołem ciężko pracujemy. Zastanawiam się czy Minister nie dołoży czegoś od siebie pod hasłem, że my to wymyśliliśmy? Albo wybrane zostaną elementy korzystne tylko dla władzy? Będziemy tego pilnować.