24 kwietnia 2024

Dość marginalizacji! Mocny apel Komisji Stomatologicznej NRL

21 listopada odbyło się pierwsze w tej kadencji i pierwsze zwołane niezależnie od posiedzenia Zjazdu Krajowego otwarte posiedzenie Komisji Stomatologicznej NRL z zaproszeniem do udziału w nim wszystkich lekarzy dentystów będących delegatami na KZL.

Foto: Mariusz Tomczak

– W trakcie ponad czterogodzinnej dyskusji omówiono najważniejsze aspekty prac NRL w tej kadencji. Odbyła się tez dyskusja dotycząca procedur postępowań w sprawie odpowiedzialności zawodowej – mówi Andrzej Cisło, wiceprezes NRL, a jednocześnie przewodniczący Komisji Stomatologicznej NRL (spotkanie relacjonowaliśmy TUTAJ).

Uchwalono apel do władz publicznych, klasy politycznej i wszystkich, których może on dotyczyć o wydobycie Stomatologii Polskiej z niszy, w jakiej pod względem zainteresowania władz publicznych się znalazła. Obradująca w dniu 22 listopada Naczelna Rada Lekarska w przyjętym stanowisku potwierdziła i przyjęła za swoje tezy tego apelu i zwróciła się do jego adresatów o realizacje zawartych w nim postulatów.

* * *

Apel Komisji Stomatologicznej Naczelnej Rady Lekarskiej z 21 listopada 2019 r. obradującej  na otwartym posiedzeniu z udziałem Lekarzy Dentystów-Delegatów na Krajowy Zjazd Lekarzy

Stomatolodzy zrzeszeni w Naczelnej Izbie Lekarskiej apelują do władz publicznych, klasy politycznej oraz wszystkich, których może ten apel dotyczyć  o wydobycie Stomatologii Polskiej z niszy, w jakiej pod względem uwagi władz publicznych znalazła się,  pomimo niezaprzeczalnej  wagi tej gałęzi medycyny dla zdrowia  naszych  pacjentów.

Przykłady marginalizowania stomatologii były wielokrotnie zgłaszane przez samorząd lekarski. Niezwykle niebezpieczne może okazać się w szczególności zakorzenienie się mitu o samowystarczalności stomatologii jako dziedziny silnie skomercjalizowanej. Z faktu, iż większość lekarzy dentystów zatrudnionych jest poza systemem świadczeń publicznych, oraz faktycznego braku możliwości zagwarantowania pełnej gamy świadczeń jako gwarantowanych nie wynika w żadnej mierze brak konieczności troski instytucji państwa o:

  • kształcenie podyplomowe lekarzy dentystów,
  • adekwatny do wyzwań poziom nakładów na publiczne leczenie stomatologiczne.

Lekarze dentyści mają takie same potrzeby w zakresie kształcenia podyplomowego i takie samo prawo do rozwoju zawodowego jak lekarze i choć formy tego kształcenia z uwagi na oczywistą odmienność form wykonywania zawodu mogą się różnić, wymaga to zarezerwowania porównywalnych nakładów publicznych.

Tymczasem jako 22 procentowa cześć społeczności lekarskiej stomatolodzy uzyskują zaledwie 3 procentowy udział w liczbie przyznawanych rezydentur. W tym kontekście projektowane zapisy nowelizujące ustawę o zawodach lekarza i lekarza dentysty, ułatwiające zatrudnianie specjalistów spoza Unii Europejskiej, zastosowane do lekarzy dentystów będą nosiły wyraźnie dyskryminujący polskich stomatologów charakter.

Apelujemy do Ministra Zdrowia o otwartość na wszelkie rozwiązania ułatwiające dostęp do procesu specjalizacji, jakie będą możliwe do ustanowienia w nowym rozporządzeniu specjalizacyjnym. Jednak najlepsze nawet rozwiązania niepoparte nakładami na ich realizację nie spełnią swego zadania.

Poziom nakładów na publiczną stomatologię, wynoszący 2% ogólnych nakładów NFZ na świadczenia zdrowotne , czyli porównywalny z nakładami na obsługę administracyjną Funduszu jest trudny nawet do opatrzenia stosownym określeniem wobec wyzwań , jakimi są alarmujący stan uzębienia dzieci i młodzieży oraz nieprzystający do wizerunku rozwiniętego społeczeństwa europejskiego współczynnik osób bezzębnych.

Narosłe latami problemy próbuje się rozwiązać za pomocą półśrodków i wprowadzania kolejnych programów niepopartych rzetelną analizą ich wykonalności, bez konsultacji ze środowiskiem lekarzy dentystów i wbrew zgłaszanym przez to środowisko uwagom. Przykładami są kosztowny projekt 1 dentobusu na województwo i próba zagwarantowania objęcia opieką stomatologiczną  uczniów 25 tysięcy szkół przez 6,5 tysiąca gabinetów (ustawa z 12 kwietnia 2019 r. o opiece zdrowotnej nad uczniami). Brnięcie w nietrafione projekty naraża pacjentów na ciągły  brak  właściwej opieki.