3 grudnia 2024

Lekarze rodzinni walczą o pieniądze dla POZ

Na początku września w Ministerstwie Zdrowia odbyła się pierwsza tura konsultacji dotyczących zmian finansowania podstawowej opieki zdrowotnej. W spotkaniu wzięli udział m.in. minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, prezes NFZ Tadeusz Jędrzejczyk oraz prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie Jacek Krajewski. Kolejne rozmowy zaplanowano na połowę przyszłego tygodnia.

Foto: Mariusz Tomczak

Lekarze pracujący w POZ obawiają się, że na skutek wdrożenia od 2015 roku tzw. pakietu onkologicznego będą mieć dużo więcej obowiązków i zadań, których nie będzie można zrealizować bez dodatkowych pieniędzy. Resort zdrowia przyznaje, że POZ trzeba wzmocnić, jednak jak na razie żadnych konkretnych rozwiązań w tej kwestii nie zaproponowano.

Potrzebny wzrost stawki kapitacyjnej

– Lekarze podstawowej opieki zdrowotnej nie są w stanie realizować kolejnych pomysłów ministerstwa bez ich sfinansowania – alarmuje Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie. W jego opinii konieczny jest m.in. wzrost stawki kapitacyjnej, zwłaszcza w kontekście braku zapłaty za pacjentów, którzy w systemie e-WUŚ widnieją jako nieubezpieczeni. – W niektórych przychodniach to około 10 proc. chorych – dodaje Jacek Krajewski.

Nowa obowiązki i uprawnienia

Pakiet onkologiczny, uchwalony przez Sejm w lipcu, zakłada m.in. wzrost roli lekarzy POZ w zakresie wykrywania raka. To oni otrzymają prawo do wydawania specjalnych kart dla pacjentów z podejrzeniem nowotworu, będących przepustką i skierowaniem do wszystkich gabinetów specjalistycznych i oddziałów (zobacz więcej). Będą też mogli zlecać więcej badań specjalistycznych.

Krytyka nie od dziś

Przypomnijmy, że sposób uchwalenia pakietu krytykował m.in. Krajowy Zjazd Lekarzy obradujący w marcu tego roku w Warszawie (zobacz więcej). Ustawy składające się na tzw. pakiet kolejkowy i onkologiczny negatywnie oceniły liczne środowiska lekarskie (zobacz więcej). Natomiast zdaniem prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej Macieja Hamankiewicza nowe przepisy nie doprowadzą do skrócenia kolejek, jak zapowiada resort zdrowia, a jedynie doprowadzą do pogłębienia chaosu w służbie zdrowia (zobacz więcej).

ls