Za nami XV Igrzyska Lekarskie
Jak co roku, od piętnastu lat, w drugi weekend września obiekty Centralnego Ośrodka Sportu w Zakopanem zapełniają lekarze z całej Polski i ich rodziny.
Foto: Ryszard Golański
Ważnym elementem, decydującym o powodzeniu tego wydarzenia sportowego, jest pogoda. Wiele dyscyplin odbywa się na arenach i trasach otwartych.
Dla kolarzy, zwłaszcza górskich, deszcz jest przeciwnikiem obniżającym bezpieczeństwo zawodów. Na zakopiańskich kortach tenisowych, z mączki ceglanej, deszcz uniemożliwia rywalizację. Dlatego deszczowa środa 6 września budziła niepokój wśród organizatorów i uczestników XV Jubileuszowych Igrzysk Lekarskich.
Na szczęście aura okazała się być łaskawa i już po południu jazda na czas pod stromy podjazd w Ludźmierzu odbyła się bezpiecznie. Jak wiele kosztowała ta walka niektórych zawodników, mogą Państwo zobaczyć na zdjęciach, zamieszczonych w naszym portalu.
Oczywiście są tam także zdjęcia z innych aren, z czterech dni rywalizacji ponad 600 lekarzy i lekarzy dentystów. Pogoda w kolejne dni była słoneczna. W tym roku remontowany jest basen w COS-ie, dlatego nie mogły się odbyć zawody pływackie. Część „pływaków”, przywykłych do udziału w Igrzyskach, przyjechała i stratowała w innych konkurencjach.
Tradycją tych spotkań pod Giewontem jest liczny udział lekarskiej dziatwy. Najmłodsi sportowcy nie ukończyli jeszcze drugiego roku życia, ale dzielnie stratowali w przeznaczonych dla nich konkurencjach, czyli biegu na 60 m, w skoku w dal i rzucie piłeczką palantową. Tym zmaganiom towarzyszy sympatyczna atmosfera i doping rodziców, dotyczący występu własnych dzieci, ale także ich konkurentów.
Kilkadziesiąt zdjęć z igrzysk zamieszczamy tutaj.
Były wśród nas rodziny wielodzietne, ale rodzina Szymala nie miała konkurencji: Tata, Mama i cztery śliczne córki! Zapraszam do obejrzenia zdjęcia. Najstarszym zawodnikiem był doktor Ryszard Król, który w tym roku kończy 87 lat! Jego startom w biegach na 100 m, 200 m i 400 m kibicowali wszyscy obecni na stadionie lekkoatletycznym.
W ciągu ostatnich lat funkcjonowania lekarskiego sportu utworzyły się grupy zawodników związanych z konkretnymi dyscyplinami. Jako pierwsi zorganizowali się w stowarzyszenie tenisiści, obecnie mamy grupę lekkoatletyczną, której działania i starty koordynuje Julian Pełka, a sekcją rzutów „kieruje” Konrad Bońda. Zorganizowani są także kolarze z Krzysztofem Matrasem na czele.
Jak zawsze wiele emocji było związanych z grami zespołowymi. Mistrzem Igrzysk w piłce nożnej została drużyna Medyka Zabrze, po pokonaniu w finale Klubu STL, reprezentującego OIL w Łodzi. Mistrzami w rzucaniu do kosza zostali lekarze z Warszawy, po zwycięstwie nad Łodzią. Zacięty był turniej siatkówki. Stawka lekarzy uprawiających tę dyscyplinę jest bardzo wyrównana i trudno przewidzieć medalistów.
Mistrzem została drużyna kolegów z Białorusi, z Mińska, tradycyjnie biorąca udział w rywalizacji polskich lekarzy, srebrny medal przypadł Szczecinowi. W sumie rywalizowano w 16 dyscyplinach, także w takich jak golf i… hokej na lodzie! Nie byłoby Igrzysk Lekarskich i kolejne, organizowane już od 15 lat nie byłyby tak udane i tak chętnie odwiedzane przez lekarzy, gdyby nie dwoje ludzi: Maciej i Iza Jachymiakowie.
W imieniu tysięcy lekarzy, którzy byli uczestnikami i kibicami Igrzysk przez te wszystkie lata, składam im serdeczne gratulacje za tak sprawne przeprowadzanie naprawdę trudnych zawodów, przede wszystkim zaś serdeczne podziękowania za trud włożony w organizację i tworzenie sympatycznej, rodzinnej atmosfery.
Ryszard Golański