Epidemia próchnicy: apel lekarzy (wideo)
„Epidemia próchnicy w Polsce! Lekarze alarmują: dramat w opiece stomatologicznej nad dziećmi!” – pod takim hasłem dziś odbyła się konferencja prasowa w Naczelnej Izbie Lekarskiej. Zaapelowano o stworzenie spójnego rządowego programu opieki stomatologicznej nad najmłodszymi pacjentami.
Foto: Marta Jakubiak, Milena Kruszewska
Blisko 100 procent 40-latków i ponad 90 procent 7-latków ma próchnicę – alarmują lekarze dentyści z Naczelnej Rady Lekarskiej. To efekt utrzymującej się od 20 lat epidemii próchnicy w Polsce, której państwowy system leczenia stomatologicznego nie jest w stanie zahamować. Potwierdza to m.in. raport Najwyższej Izby Kontroli.
– Uzębienie Polaków jest w dramatycznym stanie, podobnie jak system leczenia dzieci i młodzieży, u których wszystko się zaczyna. Teoretycznie wszystkim dzieciom do 18. roku życia przysługują darmowe usługi stomatologiczne w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia, a tymczasem rodzicie o tym nie wiedzą – podkreśla wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej, dr Agnieszka Ruchała-Tyszler.
– Brak jest edukacji rodziców, nauczycieli oraz stosownego finansowania leczenia dzieci, które od pierwszego ząbka powinny być uczone, jak należy o zęby dbać. Widzimy ogromne braki w państwowym systemie opieki stomatologicznej i brak skutecznych działań w celu powstrzymania epidemii próchnicy w Polsce – dodaje Agnieszka Ruchała-Tyszler.
W jej ocenie konieczne jest nie tylko przygotowanie zakrojonego na szeroką skalę rządowego planu opieki stomatologicznej nad dziećmi, ale również prowadzenie szerokiej kampanii edukacyjnej. – Trzeba stworzyć skuteczny system edukacji stomatologicznej, wprowadzić karty opieki stomatologicznej małego pacjenta, zwiększyć liczbę wizyt adaptacyjnych dla dzieci w ramach NFZ – wyliczała wiceprezes NRL.
Dlaczego potrzebny jest program rządowy i duża kampania edukacyjna? – Działania NFZ są w naszej ocenie niewystarczające, a świadome społeczeństwo samo będzie wymagać wprowadzenia odpowiedniej opieki stomatologicznej – dodała Anita Pacholec, przewodnicząca Zespołu ds. NFZ Komisji Stomatologicznej NRL.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej w Naczelnej Izbie Lekarskiej, na podstawie raportów konsultantów wojewódzkich w dziedzinie stomatologii dziecięcej oraz najnowszych danych epidemiologicznych, zatrważające wnioski podsumowała prof. Dorota Olczak-Kowalczyk, konsultant krajowy w dziedzinie stomatologii dziecięcej. Na 11 województw, z których uzyskała dane, aż 51 powiatów pozostaje wciąż bez umowy na realizację świadczeń ogólnostomatologicznych dla dzieci i młodzieży do 18. roku życia.
– Z moich analiz wynika, że w województwach, w których nie podpisano dostatecznej liczby umów na świadczenia dla dzieci i młodzieży, wartości wskaźników leczenia próchnicy zębów mlecznych są niższe niż średnia w Polsce. Tymczasem najważniejsze jest zapewnienie dostępności do opieki stomatologicznej dla dzieci i młodzieży w całym kraju – uważa prof. Dorota Olczak-Kowalczyk. Wiele mówiła o tym kilka dni temu podczas posiedzenia Komisji Stomatologicznej NRL (zobacz więcej).
Wydatki NFZ na opiekę stomatologiczną w 2015 rok wynoszą 1 mld 75 mln zł wobec 1 mld 800 mln zł w 2014 roku. W tym roku na leczenie stomatologiczne jednego Polaka przypada zatem zaledwie 45,43 zł rocznie. – Wydatki publiczne na opiekę stomatologiczną w naszym kraju spadają – podkreśla Anita Pacholec.
W Polsce liczba programów profilaktycznych jest niewystarczająca, a ich efektywność niedostateczna. Ważne jest podjęcie działań zwiększających świadomość prozdrowotną, tj. edukacji dzieci, rodziców i nauczycieli i motywujących rodziców do większej dbałości o stan uzębienia dzieci. Lekarze apelują o wzmocnienie systemu opieki stomatologicznej nad małymi pacjentami, w tym m.in.:
- stworzenie skutecznego systemu edukacji stomatologicznej, np. edukacyjne wizyty dla dzieci, rodziców i nauczycieli, spotkania z lekarzami dentystami w przedszkolach i szkołach,
- wprowadzenie karty stomatologicznej małego pacjenta z obowiązkowymi corocznymi badaniami uzębienia (tak, jak obecnie w przypadku szczepień, wprowadzone np. do książeczki zdrowia dziecka),
- zwiększenie liczby wizyt adaptacyjnych dla dzieci w ramach NFZ (obecnie możliwa jest jedna wizyta zapoznawcza u dentysty),
- zniesienie ograniczenia wiekowego w zakresie lakowania tzw. szóstek (obecnie jest to możliwe tylko do 7. roku życia),
- wyrównanie dostępu dzieci do opieki stomatologicznych na terenie całego kraju,
- stworzenie dobrego, spójnego rządowego planu opieki stomatologicznej nad dziećmi, angażującego władze samorządowe.
– Niedawno pojawił się postulat powrotu stomatologów do szkół. Niestety ten rządowy pomysł chwilowo przysłonił ogromny problem i racjonalne postulaty. Gabinety dentystyczne w szkołach są bowiem w obecnych czasach nierealne. Oprócz wysokiego kosztu finansowania takich gabinetów, nie udałoby się pokonać formalnych barier, np. koniecznej obecności rodzica podczas wizyty dziecka u dentysty – dodaje Agnieszka Ruchała-Tyszler.
Dziecko jest specyficznym pacjentem, wymagającym poświęcenia ze strony lekarza dentysty więcej czasu niż osobie dorosłej. Wizyta kilkuletniego pacjenta w gabinecie stomatologicznym to najczęściej duży stres dla wszystkich osób: dziecka, rodzica i lekarza dentysty.
– Najważniejsze jest to, aby od pierwszego ząbka często mówić dziecku, jak ważne jest dbanie o zdrowie zębów i co się z nimi stanie, gdy nie będzie odwiedzać dentysty. Aby zmniejszyć strach dziecka, nie można samemu pokazywać strachu przed stomatologiem, bo dziecko powieli nasze zachowanie. Pomocni rodzicom powinni być w tym zakresie nauczyciele, lekarze pediatrzy i sami stomatolodzy – ocenia ten problem dr Aleksandra Piotrowska, psycholog dziecięcy.
– Wiem, że brak funduszy uniemożliwia wiele działań, ale prócz braku pieniędzy sprzyja temu stosunek dorosłych wobec próchnicy zębów. Z mlekiem matki przekazujemy, że wizyta u stomatologa to koszmar. W tej kwestii jesteśmy nieodpowiedzialni – dodaje Aleksandra Piotrowska.
Próchnica jest groźną chorobą zakaźną z często ciężkimi powikłaniami. Próchnicą można zarazić się np.podczas pocałunków, picia z tej samej butelki lub jedzenia tymi samymi sztućcami. Zarówno u dzieci, jak i dorosłych, wśród najczęstszych powikłań w wyniku nieleczonej próchnicy występują choroby oczu, stawów, serca i nerek (zobacz więcej).
Jak mówi Małgorzata Lindorf, sekretarz Komisji Stomatologicznej NRL, próchnica może być śmiertelną chorobą dla małego dziecka. – Do jej rozprzestrzeniania przyczyniają się rodzice już od najmłodszych lat swoich dzieci, np. oblizując smoczek. W późniejszym wieku rówieśnicy zakażają się między sobą, gdy piją w tej samej butelki. Tymczasem nieleczone zęby mleczne zakażają zęby stałe – alarmuje.
Materiały do pobrania:
Relacja wideo z konferencji prasowej:
Jesteś lekarzem dentystą? Studiujesz na kierunku lekarsko-dentystycznym? Interesuje cię stomatologia? Sprawdź, co na ten temat ostatnio opublikowaliśmy na naszym portalu (zobacz więcej).