26 kwietnia 2024

Bezpłatne leki: tak czy nie?

Blisko 8,3 mld zł – tyle w latach 2016-2025 wyniesie maksymalny limit wydatków z budżetu państwa w związku z wejściem w życie tzw. Projektu 75+. Za które leki seniorzy nie zapłacą?

Niewykupywanie leków z przyczyn ekonomicznych nie jest zjawiskiem nowym ani obecnym wyłącznie w Polsce.

Lekarze nie mogą we właściwy sposób prowadzić terapii, a nieprzyjmowanie zaleconych leków w skrajnych przypadkach prowadzi do hospitalizacji, pociągającej za sobą wysokie wydatki z budżetu NFZ, których można by uniknąć.

W taki sposób rząd uzasadnił konieczność opracowania i wprowadzenia w życie tzw. Projektu 75+*. Podstawowe założenie projektowanych zmian polega na przyznaniu osobom po ukończeniu 75. roku życia uprawnienia do otrzymania bezpłatnych leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego i wyrobów medycznych, które pojawią się w wykazie ogłaszanym przez Ministra Zdrowia w drodze obwieszczenia.

Oznacza to, że nie wszystkie leki dla seniorów będą za darmo. Ujęte w wykazie zostaną leki objęte decyzją o refundacji (początkowo te o obecnej odpłatności 30% i 50% oraz ryczałtowej), a także związane z leczeniem chorób wieku podeszłego. Pierwsza lista bezpłatnych leków dla seniorów powstanie do 1 września br. Początkowo znajdą się na niej te, które mają zastosowanie przede wszystkim w chorobach wieku podeszłego (m.in. o podłożu kardiologicznym, reumatologicznym i urologicznym).

Lista ta będzie poszerzana. Resort zakłada stopniowy wzrost kwoty refundacji o ok. 15% rocznie w ciągu kolejnych 6-7 lat, a następnie spowolnienie tego wzrostu do ok. 6% rocznie w 8, 9 i 10 roku. W pierwszym roku funkcjonowania ustawy maksymalny limit wydatków z budżetu państwa na ten cel sięgnie 125 mln zł, a w 2022 r. przekroczy 1 mld zł.

Poziom finasowania ma podlegać obowiązkowej kontroli co kwartał, a w razie przekroczenia ustalonego progu, kolejny wykaz zostanie skorygowany. Zlecaniem bezpłatnych leków zajmie się lekarz POZ lub pielęgniarka POZ, a także lekarze ordynujący leki pro auctore i pro familiae (choć – jak zapewnia minister zdrowia Konstanty Radziwiłł – docelowo wszyscy lekarze będą mogli przepisywać bezpłatne leki).

Na dotychczasowych wzorach recept, w polu „Kod uprawnień dodatkowych”, wystarczy wpisać literę S. – W przypadku braku oznaczenia „S” realizujący receptę nie będzie mógł wydać osobie po ukończeniu 75. roku życia bezpłatnie leku nawet jeżeli ten lek znajduje się w obwieszczeniu jako lek darmowy dla tych osób – wyjaśnia Milena Kruszewska, rzecznik prasowy Ministra Zdrowia.

Dodaje, że odpowiednie oznaczenie recepty będzie wskazywało, iż recepta została wystawiona dla świadczeniobiorcy, który ukończył 75. rok życia i przysługują mu bezpłatne leki zawarte w odpowiednim wykazie, nie ma potrzeby weryfikacji przez wydającego lek danych zawartych na recepcie z jego dowodem tożsamości (zresztą nowelizacja nie przewiduje takiej formy legitymowania pacjentów przez wydającego lek).

Tym samym po zaordynowane leki będzie mógł udać się, tak jak dotychczas, np. krewny chorego. Ostatecznej weryfikacji dokona pracownik apteki, sprawdzając wiek pacjenta na podstawie numeru PESEL podanego na recepcie lub datę urodzenia. Apteki rozliczą się z NFZ na dotychczasowych zasadach.

Już w toku konsultacji publicznych samorząd lekarski zgłaszał wątpliwości co do powiązania uprawnienia do darmowych leków pacjenta 75+ z lekarzem POZ. Zarówno prawo farmaceutyczne, jak i rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie recept lekarskich, nie przewidują zamieszczania na recepcie danych, na podstawie których farmaceuta byłby w stanie stwierdzić, czy wystawia ją właśnie lekarz POZ.

NRL przestrzegała, aby weryfikowanie wymogu wystawienia recepty przez lekarza POZ nie wiązało się z nakładaniem na niego obowiązku dodatkowego oznaczania wystawianej recepty. Resort zapewnił, że weźmie to pod uwagę w toku prac nad przepisami rozporządzenia receptowego.

W ocenie NRL uprawnienie do bezpłatnych leków nie powinno być uzależniane od tego, czy receptę pacjentowi wystawia lekarz POZ, czy też inny lekarz. Tej uwagi ministerstwo nie uwzględniło, mając świadomość, że takie ograniczenie preskrypcji lekarskiej oznacza konieczność dodatkowej wizyty, co ma przyczynić się m.in. do przeciwdziałania zjawisku polipragmazji.

– Wszyscy lekarze powinni mieć możliwość wypisywania bezpłatnych leków. Należy to połączyć z systemem informatycznym pozwalającym na sprawdzenie w każdej chwili i miejscu, jakie leki zostały danemu pacjentowi i przez kogo wypisane – uważa dr Maciej Hamankiewicz, prezes NRL. Odrzucono ponadto, jako sprzeczną z założeniami projektu, uwagę samorządu lekarskiego o braku istnienia kryterium stanu majątkowego pacjenta.

Darmowe udostępnienie leków spotkało się z krytyką także wśród innych stron konsultacji. Prof. dr hab. Przemysław Kardas, kierownik Zakładu Medycyny Rodzinnej UM w Łodzi, uważa za lepsze rozwiązanie przeniesienie wybranych leków z listy 30% lub 50% na listę ryczałtową.

– W zależności od planowanego efektu, można w ten sposób udostępnić wybrane leki tylko dla seniorów albo przenieść na niższą odpłatność wybrane leki stosowane najczęściej przez seniorów, jednak bez ograniczania do nich dostępu dla innych grup wiekowych – tłumaczył profesor.

W toku prac nad wykazem „S” resort planuje za to uwzględnić uwagę zgłoszoną przez Krystynę Piątkowską ze Szpitala Klinicznego Przemienienia Pańskiego UM w Poznaniu, aby na liście przewidzianej do bezpłatnego ordynowania znalazły się wyłącznie te najczęściej stosowane dla seniorów.

W jej ocenie, w przeciwnym razie mogłoby dojść do niepotrzebnego marnotrawstwa. Na początku kwietnia projekt tzw. ustawy 75+ rozpatrzyły senackie Komisje: Zdrowia oraz Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej (w chwili oddawania tego numeru do druku nadal znajdował się w Senacie).

Resort zdrowia wyjaśnia, że leki w pełni bezpłatne dla osób 75+ to te już objęte refundacją na zasadach ogólnych i znajdujące się na wykazie leków refundowanych. Możliwe jest wystąpienie zmian w poszczególnych grupach, które spowodowane będą wprowadzeniem wykazu „S”.

Leki dla osób 75+ będą finansowane z budżetu Ministra Zdrowia, zatem nie spowoduje to zwiększenia kosztów po stronie publicznego płatnika. W projekcie ustawy zaproponowano dokonanie oceny skutków regulacji po roku od ogłoszenia pierwszego obwieszczenia zawierającego listę bezpłatnych leków.

Mariusz Tomczak

* Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw (druk nr 261).

Źródło: „Gazeta Lekarska” nr 5/2016