4 października 2024

Filozofia władzy w ochronie zdrowia (komentarz)

Na szczególną uwagę zasługuje kilka wypowiedzi, które mogliśmy usłyszeć podczas tegorocznego Forum Ekonomicznego, choć od tego wydarzenia minęło już kilka tygodni.

Foto: Krystian Maj / KPRM

– Polacy oczekują stopniowej poprawy – powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski.

– Wrzucenie w tej chwili do systemu olbrzymich pieniędzy zakończyłoby się dramatycznie, bo te pieniądze na pewno nie zostałyby wykorzystane dobrze. Ten stopniowy wzrost jest najlepszą formą wzmacniania systemu opieki zdrowotnej – stwierdził marszałek senatu Stanisław Karczewski, zresztą też lekarz.

– Najważniejsze jest płacenie za efekt i racjonalne gospodarowanie środkami, których nigdy nie będzie wystarczająco dużo. Wzrost nakładów na opiekę zdrowotną nie jest odpowiedzią na wszystko – podkreślił z kolei p.o. prezesa NFZ Andrzej Niedzielski, ekonomista, który kilka tygodni temu zastąpił dr. Andrzeja Jacynę.

Tego typu opinie z ust decydentów nie padają po raz pierwszy, a czujne ucho powinno umieć je wyłowić spośród setek innych. Te trzy wypowiedzi bardzo wiele mówią o filozofii obecnej ekipy rządzącej w zakresie finansowania systemu ochrony zdrowia.

Otóż z jednej strony można przypuszczać, że obóz PiS nie dokona rewolucji, kładąc nacisk na zmiany o charakterze ewolucyjnym, a z drugiej – zanim zdecyduje się nie na zastrzyk finansowy, lecz dorzucenie worka złota, będzie próbował łatać dziury, przez które pieniądze przelatują jak przez dziurawe wiadro (to metafora używana przez jednego z byłych wiceministrów zdrowia w rządzie PiS, niemniej podobne opinie słyszy się z ust wielu aktualnych decydentów).

Chcąc prognozować, co wydarzy się w następnej kadencji, gdyby ponownie ster rządów trafił w ręce obozu PiS, wydaje się, że ewolucji nie będzie tylko tam, gdzie wpompowanie pieniędzy i gruntowna zmiana przepisów pozwoli łatwo wykazać opinii publicznej sukces, tak jak niedawno obserwowaliśmy w przypadku zmniejszenia kolejek do zabiegów usunięcia zaćmy, wszczepienia endoprotez czy do badań tomografii komputerowej.

Mariusz Tomczak