Mapa kultury lekarskiej
Minął rok od rezolucji I Małego Kongresu Kultury Lekarskiej w Płocku. Tegoroczne spotkanie w Opolu z Lekarskim Festiwalem Polskiej Piosenki zaplanowane z okazji jubileuszu 30-lecia samorządu odłożono do września 2021 roku z przyczyn pandemicznych – pisze dr Jarosław Wanecki.
Foto: pixabay.com
Czas jednak nie stanął w miejscu i warto w połowie ósmej kadencji spojrzeć, co wiemy o aktywności kulturalnej w poszczególnych izbowych okręgach.
Lekarskie zaangażowanie w bierną i czynną działalność kulturalną nie jest niczym nowym. Nie mam żadnych wątpliwości, że należymy do jednej z najbardziej zaczytanych grup zawodowych. Założę się, że nie ma takiej ogólnopolskiej inicjatywy, premiery, wernisażu, koncertu, w którym nie brałby udziału choćby jeden lekarz.
Na szczęście w dobrym tonie jest znajomość sztuk, w czym wielokrotnie pomaga dodatkowe wykształcenie muzyczne, talenty manualne wykorzystywane przy stołach operacyjnych i na fotelach dentystycznych, wyobraźnia spod laboratoryjnych szkiełek oraz pasje podróżnicze do najdalszych zakątków świata, wypełnionego zabytkowymi budowlami, salami koncertowymi, muzealnymi dziełami, teatrem słów, gestów, zachowań i smaków.
Podejmując kartograficzną próbę wskazania miejsc związanych z kulturalną aktywnością lekarzy, komisja ds. kultury Naczelnej Rady Lekarskiej od wielu lat napotyka na trudności. Po 1990 roku w większości izb, także w NIL, kulturę łączono organizacyjnie i finansowo ze sportem, turystyką i rekreacją. Przez trzy dekady w wielu okręgach mamy stagnację, a środki budżetowe w części izb nie przekładają się na promocję talentów, a co za tym idzie szeroko rozumianej humanistyki w medycynie.
Stąd „białe plamy”, których mimo powtarzających się próśb wiceprzewodniczącego KK, wysyłania apeli do Konwentu Prezesów i komisarzy, intensywnego przeglądania stron internetowych, sprawozdań i ankiet izb, nie udało się uzupełnić z powodu braku danych. Na zachętę pokazujemy wszystkie stolice samorządu lekarskiego oraz niektóre delegatury i mniejsze miejscowości, aby zmobilizować lokalne środowiska do pochwalenia się swoim dorobkiem w przestrzeni publicznej.
Z nadzieją czekamy na wyrazy oburzenia i drobiazgowe sprostowania! Okazją do mobilizacji niech będzie projektowana e-Mediateka Lekarska, którą połączymy z digitalizacją twórczości polskich lekarzy od zarania dziejów. W wyremontowanych przestrzeniach przy Sobieskiego 110 planujemy ponadto tradycyjną bibliotekę oraz profesjonalne instalacje indywidualnych oraz pokonkursowych wystaw fotografii i malarstwa. Przymierzamy się w przyszłości do udostępnienia kanałów transmisji koncertów online. Próba generalna powinna odbyć się podczas festiwalu opolskiego za ponad rok.
Struktura i pieniądze
Organizacja kultury lekarskiej jest różnorodna. Najczęściej okręgowe rady powołują komisje problemowe, których zadaniem jest podział przeznaczonych w budżecie środków. Tam, gdzie takich ciał kolegialnych nie ma, decyzje o koncertach i wystawach oraz impresariacie imprez ze zniżkami dla lekarzy i lekarzy dentystów, podejmują prawdopodobnie radni. Część komisji opracowuje własny plan produkcji artystycznych.
Modelowym przykładem jest Poznań. Afisz Wielkopolskiej Izby Lekarskiej uzupełniony o pomysły z Lublina, Łodzi, Katowic i Olsztyna, spokojnie może zaspokoić ogólnopolskie ambicje. W największych ośrodkach działają ponadto lekarskie kluby umożliwiające spotkania literackie, muzyczne, taneczne, kabaretowe i filmowe. Tam też działają zadomowione w kawiarniach, w foyer i w salach konferencyjnych galerie malarstwa i fotografii.
Z niecierpliwością czekam na inaugurację artystycznej piwnicy w odrestaurowanej izbie krakowskiej. Auli, scen, infrastruktury i sprzętu akustyczno-oświetleniowego będących w zasobach samorządu nie powstydziliby się w wielu wypadkach profesjonaliści. Inną formułą wspomagania kultury jest dofinansowywanie stowarzyszeń lekarskich prowadzących np. chóry i orkiestry. Wiele inicjatyw opiera się o granty lub po prostu dopłaty „ad hoc” do działań indywidualnych (nagrania płyt, wydawnictwa), ale także w formie sponsoringu miast lub województw.
Trudny do obliczenia jest udział finansowy Naczelnej Rady Lekarskiej w działaniach ogólnopolskich. Budżet Komisji Kultury z roku na rok znacząco rośnie i przekracza obecnie 200 tysięcy złotych. Podziału środków dokonuje dziesięcioosobowe gremium, rozpatrując wnioski, nazywane „afiszami”. Występujący o dofinansowanie muszą spełnić kilka warunków, w tym wykazać, że impreza obejmuje terytorium nie mniej niż dwóch izb. Komisja dba również o własne produkcje. Od kilku lat NIL jest mecenasem Polskiej Orkiestry Lekarzy. Członkowie Komisji Kultury osobiście nadzorują organizację „Weny” oraz warsztaty malarskie, fotograficzne, ceramiczne i chóralne.
Muzyka ponad wszystko
Potęga muzyczna polskich lekarzy wzbudza podziw poza granicami. Czasem odnoszę wrażenie, że mniejszy entuzjazm panuje wśród rodzimych decydentów. A przecież nie ma żadnego wstydu. Dlatego twórczość koleżanek i kolegów powinna być promowana wszędzie, gdzie to tylko jest możliwe.
Oczywiście wszyscy lubimy koncerty gwiazd i powinniśmy je także odważnie organizować. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby wirtuozów poprzedzano popisami lekarzy: solistów śpiewu klasycznego i rozrywkowego, zespołów rockowych, chórów (równie dobrze radzących sobie w oratoriach sakralnych, jak i piosence rozrywkowej), czy różnorodnego repertuaru orkiestr symfonicznych.
Puls weny
Unia Polskich Pisarzy Lekarzy od ponad 50 lat jest wiodącym stowarzyszeniem zajmującym się literaturą piękną, która wychodzi spod lekarskich piór. Przez kilka kadencji głównym ośrodkiem poezji i prozy była Łódź, która mimo oddania pałeczki pierwszeństwa do Krakowa, nadal organizuje biesiady i konkursy literackie.
Coraz bardziej prężna jest Warszawa z konkursem „Puls Słowa” współorganizowanym ze Związkiem Literatów Polskich. W przyszłym roku po raz dziesiąty wręczone zostaną nagrody ogólnopolskiej „Weny”, przygotowywanej przez Komisję Kultury NIL i „Medycynę Praktyczną”. Spotkanie w krakowskim Teatrze Słowackiego jest wzorcowym przykładem łączenia twórczości lekarzy, artystów profesjonalnych i podopiecznych fundacji Anny Dymnej „Mimo wszystko”.
Sztuki plastyczne
Popularność fotografowania przewyższa nasze połączone zainteresowania muzyczne i motocyklowe. Zdjęcia robią wszyscy, ale fotografia artystyczna oceniana podczas międzynarodowego salonu PhotoArtMedica w Częstochowie, wykłady w Kazimierzu Dolnym i wystawy w każdym zakątku Polski z okazji zjazdów, jubileuszy i kongresów, są sztuką na najwyższym poziomie. Za nie mniej interesujące uznaję wernisaże, poprzedzone plenerami malarskimi w całej Polsce. Nowym hitem jest ceramika, której wypalania można nauczyć się w Orońsku.
Zamknięte szuflady
Talenty lekarzy, zatrzymane w literach i nutach, obrazach, i fotografiach, nie zawsze są pokazywane publiczności. Powody są różne: wstyd, poczucie niskiej wartości lub brak środków. Otwarcie na te problemy powinny wykazywać po pierwsze okręgowe izby lekarskie oraz lokalne stowarzyszenia twórcze.
Niech żyje bal…
Wodząc palcem po kulturalnej mapie najczęściej natrafimy na bale karnawałowe (także poza granicami Polski, np. w Chicago). Nie mniej popularne są imprezy rodzinne z dziećmi i spotkania seniorów, którzy mają więcej czasu na słuchanie i oglądanie dzieł koleżeństwa. Lubimy się bawić, a kontakt ze sztuką, próby chóralistyki i gry na instrumentach, nocne pisanie, gruntowanie płócien oraz pstrykanie migawkami, traktujemy jak wentyl psychicznego bezpieczeństwa po pracy.
***
Wrażliwość estetyczna to niezbędny element naszych zawodów, o który, jak widać, potrafimy zadbać. Nie oznacza to jednak sielanki. Na mapie obok „białych plam” można byłoby zaznaczyć także „czarne dziury” konfliktów. Komisja Kultury rozpoznaje te miejsca i tylko czasem interweniuje, licząc że wszystkie problemy można rozwiązać z wzajemnym szacunkiem, czyli kulturalnie.
Jarosław Wanecki, przewodniczący Komisji Kultury NRL