Prawa człowieka i godność zawodu lekarza
Do lekarza dentysty zgłosiła się pacjentka celem leczenia protetycznego. Miało ono obejmować wykonanie uzupełnień w postaci koron i mostów porcelanowych na podbudowie cyrkonowej.
Foto: freeimages.com
Przeprowadzone zostało oszlifowanie zębów i pojedyncze uzupełnienia protetyczne. Proces leczenia przedłużał się i nie został zakończony po dwóch latach, a powinien trwać, jak stwierdził powołany biegły, maksymalnie miesiąc, a nawet krócej.
Ten sam biegły określił dotychczasowe leczenie jako nieprawidłowe. Przewlekanie się leczenia zmusiło pacjentkę do jego przerwania i szukania pomocy u innego lekarza. Zaznaczyć należy, że pokrzywdzona pacjentka zapłaciła cały koszt świadczenia w wysokości 19 000 zł.
Postępowanie
W kwietniu 2013 r. pacjentka zgłosiła skargę do Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej. W czerwcu 2013 r. do Okręgowego Sądu Lekarskiego (OSL) wpłynął wniosek o ukaranie, a w październiku tegoż roku OSL uznał obwinioną winną przedstawionych jej zarzutów:
- nieprawidłowego leczenia poprzez wadliwe wykonanie dotychczasowej pracy protetycznej, tj. naruszenia art. 4 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz art. 8 KEL,
- nieetycznego postępowania wobec pacjentki podczas leczenia polegającego na jego nieuzasadnionym wydłużeniu i przewlekaniu, co naraziło pacjentkę na stres i dolegliwości bólowe, tj. naruszenie art. 1, pkt 2 i 3 KEL, braku współpracy z samorządem zawodowym, polegającym na niedostarczeniu dokumentacji medycznej z leczenia pomimo wezwań, tj. naruszenie art. 59 KEL.
OSL wymierzył jej karę 5 lat zawieszenia prawa wykonywania zawodu. Zaznaczyć należy, że obwiniona od początku postępowania nie stawiała się na wezwania Rzecznika, nie dostarczyła dokumentacji medycznej.
Nie pojawiła się również przed Sądem Lekarskim, ustanawiając jedynie swojego reprezentanta w osobie obrońcy i co chyba najistotniejsze, że była już kilkakrotnie karana za podobne czyny. Odwołanie do Naczelnego Sądu Lekarskiego złożył obrońca obwinionej. NSL uznał je za niezasadne i utrzymał orzeczenia OSL w mocy.
Kasacja
Kasację wniósł obrońca obwinionej. Sąd Najwyższy oddalił kasację, uznając ją za całkowicie bezzasadną.
* * *
Komentarz
Zarzuty przedstawione obwinionej przez OROZ i podzielone przez Sądy, zakwalifikowane zostały jako naruszenie kilku zasad etyki i wykonywania zawodu lekarza.
Foto: Marta Jakubiak
W przytoczonej sprawie szczególnie należałoby położyć nacisk na dwa. I tak art. 1, pkt 2 i 3 KEL zawierają zobowiązanie do przestrzegania praw człowieka i dbania o godność zwodu lekarza oraz wskazują na szczególną powinność, jaką jest takie postępowanie, aby zaufanie do zawodu nie zostało podważone.
W art. 8 KEL nacisk położony jest na staranność wszelkiego postępowania diagnostycznego, leczniczego i zapobiegawczego oraz na konieczność poświęcenia im niezbędnego czasu. Obwiniona bezwzględnie naruszyła oba artykuły. Zaufanie do lekarza, czytaj zawodu, buduje się m.in. rzetelnością, fachowością, profesjonalizmem.
Oczekiwania pacjentów są często wysokie, szczególnie w protetyce, która oferując hollywoodzki uśmiech, stawia wysoko poprzeczkę lekarzom dentystom. Obwiniona nie sprostała zadaniu, którego się podjęła, a sposób jego realizacji dowodzi braku umiejętności, wyobraźni i zwykłego poczucia uczciwości wobec lojalnego pacjenta.
Na jej niekorzyść przemawia też fakt, że była już wcześniej kilkakrotnie karana za podobne przewinienie zawodowe i nie wyciągnęła z nałożonych kar żadnych wniosków, a i kary te nie spełniły swej prewencyjnej roli.
Stąd wyższa i dotkliwie wysoka kara za kolejne przewinienie o podobnym charakterze. Oby czas zawieszenia w wykonywaniu zawodu był dla skazanej okazją na głęboką refleksję, pogłębienie swojej wiedzy i doskonalenie umiejętności.
Niezbędny czas na leczenie to czas konieczny, ale trzeba również pamiętać o tym wymiarze czasu w kontekście przewlekłości. Obrońca skazanej wskazywał w odwołaniu i kasacji na niezachowanie prawa do obrony w odniesieniu do jego mandantki.
Niestety, to ona sama tego prawa się pozbawiła, nie korzystając z szerokich uprawnień lekarza, który podlega postępowaniu w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej, sprowadzając swoją aktywność do unikania jakichkolwiek kontaktów i współpracy z organami je prowadzącymi.
Wojciech Łącki
Przewodniczący Naczelnego Sądu Lekarskiego
Tekst i komentarz ukazały się w „Gazecie Lekarskiej” nr 11/2015
„Ignorantia iuris nocet” (łac. nieznajomość prawa szkodzi) – to jedna z podstawowych zasad prawa, pokrewna do „Ignorantia legis non excusat” (łac. nieznajomość prawa nie jest usprawiedliwieniem). Nawet jeśli nie interesuje cię prawo medyczne, warto regularnie śledzić dział Prawo w portalu „Gazety Lekarskiej”. Znajdziesz tu przydatne informacje o ważnych przepisach w ochronie zdrowia – zarówno już obowiązujących, jak i dopiero planowanych.