Lekarzowi trudno będzie odpisać cały VAT od motocykla
Fiskus twierdzi, że motocykl należy rozliczać tak, jak samochód osobowy, czyli z ograniczeniami. Lekarz może wykorzystywać motocykl w prowadzonej działalności gospodarczej, choćby do dojazdów do gabinetu. Od czasu do czasu mogą się też zdarzyć przejazdy prywatne. Co wtedy?
Zdaniem Krajowej Informacji Skarbowej odliczenie VAT od wszystkich zakupów związanych z motocyklem jest ograniczone do 50 proc. Pełne jest możliwe tylko wtedy, gdy lekarz spełni określone warunki. Musi wprowadzić w firmie zasady używania motocykla wykluczające jego użycie poza działalnością i prowadzić ewidencję przebiegu pojazdu. Konieczne jest też złożenie w urzędzie skarbowym informacji VAT-26.
Nic dziwnego, że większość podatników, w tym również lekarze, rezygnują ze wspomnianych wymogów biurokratycznych. Ma to jednak swoje konsekwencje. Lekarz może wówczas odpisać tylko połowę podatku z wydatków na zakup, raty leasingowe, paliwo czy naprawy motocykla. Odliczenie całości podatku wiąże się z ryzykiem i niemal pewnym sporem z urzędem skarbowym. A tego nikt nie chce ryzykować. Problemy z rozliczeniem mogą być również w przypadku zakupu kasku, rękawiczek czy kurtki motocyklowej.
Wielu podatników podkreśla, że są to elementy ochronne i nieodłącznie związane z motocyklem. Urzędników trudno jednak przekonać. Nie zgadzają się nawet na połowę odliczenia. Twierdzą, że nie można uznać, że wymienione rzeczy są związane z eksploatacją konkretnego motocykla (mogą być wykorzystywane również przy innych). Niestety, podobne zdanie ma Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. akt I FSK 1771/18). A to zmniejsza szanse na wygraną z fiskusem.
awa