4 maja 2024

Nie pozbędziemy się wirusa twierdząc, że już go nie ma

Rząd zniósł większość obostrzeń covidowych. Od poniedziałku nie ma obowiązku zasłaniania ust i nosa w przestrzeniach zamkniętych, np. w sklepach czy pojazdach komunikacji publicznej.

Prof. Michał Witt. Foto: IGCz PAN

W budynkach, w których jest prowadzona działalność lecznicza, a także w aptekach, maseczka w dalszym ciągu musi być noszona. Eksperci cały czas podkreślają, że pandemia nadal trwa i warto zachować czujność.

Komentuje prof. dr hab. n. med. Michał Witt, dyrektor Instytutu Genetyki Człowieka PAN

– Gwałtowne zniesienie restrykcji związanych z COVID-19 trąci chęcią działania szybkiego i zdecydowanego, acz mało roztropnego z medycznego punktu widzenia. Proszę się nie łudzić, epidemia się nie skończyła.

Tak, jak nie można zwalczyć gorączki tłukąc termometr, tak nie pozbędziemy się wirusa twierdząc, że już go nie ma. O ile, przy niezwykłej wirulencji dominującego subwariantu Omikrona, zniesienie kwarantanny wydaje się uzasadnione, o tyle odwołanie izolacji osób zakażonych już nie. Noszenie maseczek i tak było słabo przestrzegane, ale to wcale nie efekt szczególnych cech Polaków, tylko braku konsekwencji w egzekwowaniu przepisów prawa.

Warto spojrzeć na model japoński, gdzie każda infekcja oddechowa, nie tylko COVID-19, powoduje użycie maseczki, dla ochrony wszystkich dookoła. Ten obyczaj wart byłby upowszechnienia również w naszym społeczeństwie. Podobnie zachowanie, w miarę możliwości, dystansu w przestrzeni publicznej pomieszczeń zamkniętych. To naprawdę proste sposoby, które mogą pomóc w powolnym wygaszaniu epidemii SARS-CoV-2. Zostaje nam jeszcze testowanie i jakby wręcz zapomniane szczepienia ochronne – w obecnej sytuacji to niezwykle istotne dwa ogniwa.

Mamy wojnę tuż za wschodnią granicą i masowy napływ imigrantów; w pełni zrozumiałe, że na tym skupia się powszechna uwaga. Ale właśnie te okoliczności powodują, że dbałość o zdrowie szybko powiększającej się nam populacji powinna stać się jednym z priorytetowych zadań państwa. Problem obecnych wyzwań dla zdrowia publicznego zostanie z nami na bardzo długo i będzie miał swoje długofalowe konsekwencje. Tylko polityka intensywnych działań proaktywnych może zmniejszyć jego potencjalną dolegliwość dla wszystkich.