4 grudnia 2024

Stetoskop jak termometr?

To urządzenie mieści się w dłoni. Skorzystają z niego lekarze, ale nie tylko. Wejście na rynek zaplanowano na przyszły rok.

Poznańskim lekarzom i naukowcom udało się skonstruować pierwszy na świecie inteligentny stetoskop do kontroli układu oddechowego.

Urządzenie jest testowane w 10 krajach. W przeciwieństwie do tradycyjnego stetoskopu, ten może nagrywać i identyfikować dźwięki (w tej chwili rozpoznaje ponad 12 tys. dźwięków, ale to ponoć jeszcze nie kres jego możliwości).

W połączonej z urządzeniem aplikacji zapisywane są objawy  (kaszel, katar), poza tym aparat pokazuje, gdzie występują świsty i rzężenia. Jeżeli badanie przeprowadza lekarz, to ma on możliwość zapisania zarówno dźwięku, jak i obrazu graficznego.

Jeśli aparatem posługuje się rodzic, po zakończeniu badania otrzymuje informację o ewentualnych nieprawidłowościach wraz z sugestią konsultacji lekarskiej. Dzięki połączeniu z aplikacją w smartfonie dostaje podpowiedzi, gdzie dokładnie na klatce piersiowej umieścić aparat w czasie badania (co jest ważne z punktu widzenia osób bez wykształcenia medycznego).

W przyszłości inteligentny stetoskop ma szansę zrewolucjonizować wstępną diagnostykę nie tylko z uwagi na coraz szersze wykorzystywanie telemedycyny. Biorąc pod uwagę deficyt lekarzy, takie wynalazki mogą pomóc w skróceniu kolejek do lekarzy rodzinnych, oczywiście pod warunkiem, że masowo trafiłyby pod strzechy, tak jak stało się np. z termometrem.

 – Wstępna ocena funkcjonowania układu oddechowego małego dziecka może uspokoić jego rodziców, że nie dzieje się nic poważnego, jak i znacznie zmniejszyć liczbę niepotrzebnych wizyt u lekarza – mówi dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych.