4 grudnia 2024

Grzesiowski: 10-krotny wzrost zachorowań na COVID-19

W ciągu miesiąca zaobserwowaliśmy dziesięciokrotny wzrost zachorowań na COVID-19 – poinformował Główny Inspektor Sanitarny Paweł Grzesiowski.

Fot. Mariusz Tomczak/Gazeta Lekarska

W zakażeniach dominuje wariant SARS-CoV-2 o nazwie Omikron, wciąż pojawiają się kolejne jego podwarianty, takie jak Kraken, Pirola, a ostatnio m.in. JN1 i wariant KP.

„W tej chwili obserwujemy dziesięciokrotny wzrost zachorowań w ciągu miesiąca. Gdybyśmy założyli, że fala rozpoczęła się z końcem czerwca, potrwa ona mniej więcej do przełomu października i listopada ze szczytem w połowie września” – powiedział Główny Inspektor Sanitarny.

Nowe warianty wywołują typowe objawy dla wariantu Omicron: gorączkę, kaszel, zapalnie spojówek i ból gardła. Dodał, że zapalenie płuc występuje rzadko. „Wariant JN wywołuje większą aktywność wirusa w jelitach, co zmienia nasze podejście. Wiele osób, które mają biegunkę, wymioty i bóle brzucha traktują to – zwłaszcza w czasie wakacji – jako objawy zatrucia pokarmowego i nie wykonują testów. W efekcie wariant JN zwiększa ryzyko zakażenia – toalety w miejscach publicznych stają się ważnym ogniwem przenoszenia wirusa” – powiedział GIS.

Według niego, po COVID-19 co piąta osoba może mieć przewlekły stan zapalny, który prowadzi do autoagresji i uszkodzenia metabolicznego, co skutkuje m.in. cukrzycą i niewydolnością krążenia. „To jest największy problem – na covid można chorować co sezon. Nie wiemy, u kogo wystąpią powikłania pocovidowe, ani jak leczyć tę chorobę, bo w tej chwili nie ma żadnego skutecznego leku na pocovidowy przewlekły stan zapalny” – stwierdził Paweł Grzesiowski.

Jak poinformował Główny Inspektor Sanitarny, trzy tygodnie temu firma Novavax złożyła wniosek o rejestrację zmodyfikowanej szczepionki opartej na wariancie JN1. Jeśli firma zarejestruje szczepionkę w optymistycznym wariancie do połowy sierpnia, to realnie ta szczepionka pojawi się w magazynach w drugiej połowie września.

„Może się okazać, że szczepienia przed październikiem będą mało prawdopodobne. To jest problem, bo obecnie tych szczepionek w ogóle nie ma. Nie mają ich też Niemcy, Holendrzy czy Duńczycy. Po prostu świat nie nadąża z produkcją nowych szczepionek zgodnie ze zmianami wirusa” – dodał dr GIS.

Źródło: naukawpolsce.pl