4 grudnia 2024

Perspektywy polskiego rynku e-papierosów

Polska należy do nielicznych krajów Europy, gdzie e-papierosy wprowadzono na rynek bez ograniczeń. Po raz pierwszy pojawiły się w 2006 roku. Jednakże stały się one powszechnie dostępne dopiero na przełomie 2008 i 2009 roku. Począwszy od 2009 roku, zainteresowanie e-papierosami w Polsce wzrasta, co przejawia się gwałtownie rosnącą liczbą ich konsumentów (w 2013 roku było ich 1,2 mln).

Wzrost liczby osób sięgających po e-papierosy przekłada się w sposób bezpośredni na wartość rynku, która zwiększyła się do ok. 1,5 mld zł. Liczba małych i średnich przedsiębiorstw, które zajmują się produkcją, dystrybucją i promocją e-papierosów, wynosi obecnie ponad 2 tys., a liczbę stworzonych miejsc pracy szacuje się na 10 tys.

–  Według szacunków amerykańskiego Citi Bank, przychody ze sprzedaży e-papierosów w skali globalnej w 2015 roku wyniosą 3,2 mld dol., podczas gdy jeszcze w 2012 roku rynek ten miał wartość nieco ponad 1 mld dol. Polska jest jednym z liderów tych wzrostów. Biorąc pod uwagę wartość rynku, jesteśmy obecnie odpowiednio na trzecim i drugim miejscu na świecie i w Europie, po USA oraz Niemczech – mówi dr Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej.

Szacuje się, że sprzedaż pełnych zestawów e-papierosów sięga ok. 15 tys. sztuk miesięcznie (pomijając liczbę wymiennych wkładów).

– Naszym zdaniem, szybki rozwój rynku e-papierosów, a co za tym idzie zmiany w strukturze konsumpcji gospodarstw domowych, będą miały zauważalny wpływ na polską gospodarkę. Dlatego należy z dużym wyczuciem podchodzić do tworzenia przepisów, które będą regulować ten rynek – dodaje szef Krajowej Izby Gospodarczej.

Na zlecenie KIG firma doradcza CASE-Doradcy Sp. z o.o. i CASE Fundacja Naukowa, we współpracy z Kancelarią Prawną BSJP, przygotowały obszerny raport analityczny „Rynek e-papierosów w Polsce – charakterystyka i perspektywy zmian”. Z raportu wynika, że po e-papierosy sięgają częściej osoby z wyższym wykształceniem i lepszą sytuacją materialną, co wiąże się z lepszym dostępem tych osób do informacji rynkowych i zdrowotnych. Są to osoby już palące lub eks-palacze. Dotychczas nie potwierdzono rozpoczęcia regularnego używania wśród osób niepalących.

E-papierosy to wyroby o wielokrotnie niższej szkodliwości w porównaniu do tradycyjnych wyrobów tytoniowych. Przeprowadzone badania potwierdzają od 9 do 450 razy niższy poziom substancji toksycznych w e-papierosach niż w papierosach tradycyjnych oraz wskazują, że e-papieros stał się dla wielu dotychczasowych palaczy tańszą i bardziej bezpieczną alternatywą niż wyroby tytoniowe. Ze względu na brak procesu żarzenia i spalania, nie powstaje dym, a użytkownicy wdychają jedynie aerozol, w którym stężenie nikotyny i cząstek respilabilnych jest wielokrotnie niższe niż w dymie tytoniowym.

W badaniach dotyczących wpływu e-papierosów na zdrowie uczestniczą aktywnie polscy naukowcy, w tym w szczególności zespół kierowany przez prof. A. Sobczaka ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego oraz Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego. Uznał on e-papierosy za jedną z największych innowacji w zakresie zdrowia publicznego, która mogła uratować w ostatnich latach życie kilku milionów ludzi na świecie.

Eksperci z CASE przeanalizowali również wpływ potencjalnych scenariuszy regulacyjnych na perspektywy rozwoju rynku e-papierosów w Polsce. Wybór scenariusza zmian na rynku e-papierosów będzie miał bardzo istotne implikacje gospodarcze.

Podstawą dla przepisów o e-papierosach w Polsce będzie nowa dyrektywa tytoniowa, która traktuje je jako wyroby konsumpcyjne objęte specjalnymi regulacjami.

Potencjał e-papierosów zostanie najpełniej zrealizowany w scenariuszu zakładającym jedynie wdrożenie przepisów dyrektywy, a zatem m.in. brak dodatkowego opodatkowania e-papierosów oraz utrzymanie możliwości korzystania z nich w miejscach publicznych. Liczba użytkowników e-papierosów przekroczy wówczas w 2020 roku 3 mln osób, co z kolei spowoduje spadek liczby wypalanych przez Polaków tradycyjnych papierosów aż o 13 mld sztuk , przez co osiągnięty zostanie silny efekt zdrowotny. Poza tym rozwój rynku e-papierosów wpłynie na wzrost PKB o 1,7 mld zł, wzrost zatrudnienia (2730 miejsc pracy) oraz wyższe wpływy z tytułu VAT (310 mln zł) i PIT (9,3 mln zł). Efektem mniejszej ilości sprzedawanych papierosów tradycyjnych będą jednak niższe wpływy z akcyzy o ok. 3,8 mld zł.

W scenariuszu silnie restrykcyjnym, zakładającym – poza wdrożeniem przepisów dyrektywy – m.in. obciążenie e-papierosów dodatkowym podatkiem, zakaz używania ich w miejscach publicznych, liczba ich użytkowników wyniesie w 2020 roku 1,5 mln osób. Choć w tym wariancie dochody państwa z tytułu akcyzy wzrosną o 5,6 mld zł, to popyt konsumpcyjny liczony w cenach bazowych relatywnie zmniejszy się, co będzie skutkować spadkiem PKB o 11,4 mld zł. Obciążenie e-papierosów dodatkowym podatkiem będzie zniechęcało do ograniczenia konsumpcji tradycyjnych wyrobów tytoniowych. Z tego powodu nie zostanie osiągnięty efekt zdrowotny, który wystąpiłby w scenariuszu rozwojowym.

Krajowa Izba Gospodarcza oraz analitycy CASE Doradcy Sp. z o.o. rekomendują wdrożenie scenariusza regulacyjnego, nieblokującego rozwój tego segmentu rynku, który przewidywałby zaniechanie dodatkowego opodatkowania e-papierosów, wprowadzenie regulacji zwiększających jakość i bezpieczeństwo tych produktów, przynajmniej częściowe utrzymanie możliwości korzystania z elektronicznych papierosów w miejscach publicznych.

– Rozwój rynku e-papierosów może przynieść długoterminowe korzyści gospodarcze w formie wyższego poziomu zdrowia publicznego, dlatego rekomendujemy wdrożenie scenariusza rozwojowego, jako najlepszego rozwiązania zarówno  dla gospodarki jak i konsumentów – mówi Grzegorz Poniatowski  z CASE Fundacja Naukowa.

Źródło: Krajowa Izba Gospodarcza


  • W jaki sposób Polska i Unia Europejska walczą z tzw. elektronicznymi papierosami? Jakie przepisy wprowadziły takie miasta, jak: Warszawa, Kraków, Łódź i Poznań? (zobacz więcej)
  • E-papierosy są postrzegane i reklamowane jako bezpieczna alternatywa dla palenia tytoniu. Jednak okazuje się, że wcale nie muszą być od nich bezpieczniejsze. Dlaczego szkodzą zdrowiu? (zobacz więcej)