21 grudnia 2024

Endokrynologia to specjalność złożona

„Aktualnie mamy 1200 endokrynologów. Sądzę więc, że ilość specjalistów jest wystarczająca. W USA na 320 mln mieszkańców zarejestrowanych jest około 7 tys. endokrynologów”. Z prof. Markiem Ruchałą, prezesem Polskiego Towarzystwa Endokrynologicznego, rozmawia Lucyna Krysiak.

Foto: archiwum prywatne

13 oddziałów regionalnych i 16 sekcji tematycznych. Czemu ma służyć tak rozbudowana struktura PTE?

Skupiamy nie tylko lekarzy klinicystów, ale także przedstawicieli nauk podstawowych, w tym biologów, biotechnologów, patologów, genetyków, histologów, fizjologów i reprezentantów innych dziedzin medycyny. Współpracujemy z nimi na polu naukowym, a jednocześnie prowadzimy szeroką działalność edukacyjną.

Podział na oddziały i sekcje wynika więc z potrzeby. PTE skupia 1100 członków (aktywnie działających ponad 800) i łatwiej jest nam spotykać się w mniejszych grupach, w oddziałach regionalnych. Co cztery lata PTE organizuje Zjazd Naukowy i na tym forum spotykają się już wszyscy członkowie towarzystwa.

Uczestniczy w nim 1500 osób zainteresowanych tematyką endokrynologiczną. Dwa razy w roku organizujemy kursy szkoleniowe, które gromadzą ponad 400 osób. Sekcje współpracują w tworzeniu programów naukowych i promują działy endokrynologii, które reprezentują. To ułatwia lekarzom dostęp do wiedzy.

Endokrynologia odpowiada za leczenie zaburzeń funkcjonowania gruczołów wydzielania wewnętrznego, m.in. tarczycy, przysadki, nadnerczy, jajników – czy tylko?

Zakres zainteresowania endokrynologów jest o wiele szerszy. Zajmujemy się podwzgórzem, jądrami, trzustką, przytarczycami, jak również grasicą i szyszynką. W jakimś sensie także sercem, płucami i nerkami. Do niedawna nikt nie przypuszczał, i dla wielu jest zaskoczeniem, że do organów dokrewnych zalicza się tkanka tłuszczowa, zresztą bardzo aktywna hormonalnie.

Każdego roku wykrywane są nowe substancje o działaniu endokrynnym – peptydy takie jak ghrelina czy obestatyna produkowane w żołądku, irisina w mięśniach i wiele hormonów występujących w obrębie jelit. Jeśli dodamy, że receptory dla hormonów są obecne w każdym narządzie, to właściwie endokrynologia dotyczy całego organizmu. Najlepszym przykładem jej złożoności i różnorodności są guzy neuroendokrynne, które mogą lokalizować się w wielu miejscach.

Jaka jest epidemiologia chorób pochodzenia endokrynologicznego?

Dominują choroby tarczycy. Głównie przewlekłe autoimmunizacyjne zapalenie tarczycy z następową niedoczynnością gruczołu i wole guzkowe obojętne oraz nadczynność tarczycy o różnym tle. Także powszechna obecnie cukrzyca zaliczana jest do chorób pochodzenia endokrynologicznego (w programie specjalizacji z endokrynologii jest elementem szkolenia), jednak w Polsce cukrzycą zajmują się głównie diabetolodzy.

A nowotwory?

Najczęstszymi nowotworami układu endokrynnego są nowotwory tarczycy. Stanowią one 0,5 proc. u mężczyzn i 2,6 proc. u kobiet. Od lat 90. XX w. notuje się ich wyraźny wzrost. Podobnie jest na świecie. Po części to wynik wprowadzenia na szeroką skalę badań USG, diagnostyki biochemicznej, cytologicznej i histopatologicznej, ale też niekorzystnego wpływu zanieczyszczenia środowiska i tzw. endocrine disruptors na indukcję procesu nowotworowego. Jednak dzięki wczesnemu wykrywaniu wskaźniki przeżyć w tych chorobach rosną, a umieralność spada. Rzadko spotykanymi są raki nadnercza i raki neuroendokrynne, raki przytarczyc i przysadki.

Towarzystwo powołało Krajowy Rejestr Guzów Neuroendokrynnych i Krajowy Rejestr Guzów Przysadki…

Wprawdzie są one schorzeniami rzadkimi, ale dzięki stworzonym rejestrom można określić ich epidemiologię, metody i skuteczność leczenia. Liczymy, że dzięki temu uda się opracować własny algorytm postępowania diagnostyczno-terapeutycznego w tych chorobach, a stworzenie kohorty ogólnonarodowej pozwoli na powstanie pracy naukowej, która wniesie nowe elementy do wiedzy w tym zakresie.

Jaka jest dostępność do endokrynologów?

Aktualnie mamy 1200 endokrynologów, a co roku zdobywa specjalizację kilkudziesięciu nowych. Sądzę więc, że ilość specjalistów jest wystarczająca. Dla porównania w USA na 320 mln mieszkańców zarejestrowanych jest około 7 tys. endokrynologów. W Hiszpanii jeden endokrynolog przypada na 50 tys. osób, a w tych krajach nie ma odrębnej specjalizacji diabetologicznej, która zajmuje się chorymi na cukrzycę.

Myślę, że w Polsce problem wynika ze złego rozmieszczenia poradni endokrynologicznych w różnych rejonach kraju i niewystarczającej ilości kontraktów z NFZ. Jednocześnie lepsza wykrywalność chorób gruczołów dokrewnych wymaga dalszej, bardziej szczegółowej, kosztownej diagnostyki i te sprawy nie są uregulowane.

Czy poziomem leczenia i umiejętnościami dorównujemy światu?

Poziom leczenia jest zbliżony do standardów światowych, ale nadal istnieją problemy z dostępnością do niektórych nowoczesnych terapii, np. leczenia inhibitorami kinazy tyrozynowej w raku tarczycy. Problemem jest też zmiana wymogów dotyczących specjalizacji z endokrynologii, nad czym ubolewam jako członek komisji ds. specjalizacji.

Do tej pory specjalizacje z endokrynologii można było uzyskać po drugim stopniu specjalizacji z interny, ginekologii, chirurgii lub pediatrii. Obecnie specjalizacja ta została zaliczona do podstawowych, co niekorzystnie odbiło się na programie specjalizacyjnym w endokrynologii. PTE razem z konsultantem krajowym czyni starania, aby go dostosować do wymogów europejskich.

Czy młodzi lekarze są zainteresowani specjalizowaniem się w endokrynologii?

W mojej ocenie chętnie wybierają endokrynologię jaką swoją drogę zawodową. W ramach PTE działa klub młodych endokrynologów skupiający studentów, lekarzy i naukowców. Staramy się promować młodzież – prezes tego klubu uczestniczy w pracach szerokiego zarządu PTE.

W 2013 r. zorganizowaliśmy międzynarodowe spotkanie młodych naukowców z Europy uznane przez władze Europejskiego Towarzystwa Endokrynologicznego (ESE) za sukces PTE. Jego miarą był udział najwybitniejszych postaci europejskiej endokrynologii z prezesem ESE włącznie. Było ono impulsem do rozwijania tej aktywności i już w 2018 r. ponownie będziemy gościć w Polsce młodych endokrynologów z Europy.

Endokrynologia to jedna z najbardziej rozwijających się specjalności. Czego ten rozwój dotyczy?

Zarówno diagnostyki, leków, jak i technik operacyjnych. Dzięki wykryciu nowych peptydów i poznaniu wzajemnych powiązań hormonalnych, coraz częściej, łatwiej i szybciej rozpoznajemy choroby gruczołów wydzielania wewnętrznego. Do diagnostyki wprowadza się genetykę pozwalającą wcześniej rozpoznać niektóre raki tarczycy. W przypadku raka rdzeniastego umożliwia to wyłonienie osób wymagających, czasami prewencyjnego, usunięcia tarczycy.

Wprowadza się rekombinowane TSH do diagnostyki i leczenia zróżnicowanych rakówtarczycy i chorzy z ZRT nie muszą przez wiele tygodni pozostawać bez lewotyroksyny. Dzięki kohortowym badaniom naukowym uzyskujemy wiedzę o najbardziej skutecznych metodach operacyjnych i zachowawczych. W endokrynologii pojawia się coraz więcej nowych leków, np. w leczeniu raków tarczycy, choroby Cushinga i akromegalii.

W jakim kierunku powinna ewoluować polska endokrynologia?

Rozwój endokrynologii musi być wielokierunkowy. W tym celu zacieśniamy relacje z europejskim i amerykańskim środowiskiem endokrynologicznym. Jednym z zadań jest tworzenie grup zajmujących się wybranymi schorzeniami. Taka współpraca zaowocuje wspólnymi projektami badawczymi, nowymi możliwościami leczenia.

Warunkiem jest podnoszenie umiejętności praktycznych poprzez organizację warsztatów w ramach kursów doskonalących. Niebywale istotna jest edukacja lekarzy rodzinnych, bo wpływa na wcześniejsze rozpoznanie chorób gruczołowych. PTE promuje wprowadzenie nowatorskich terapii, chce zmieniać i modyfikować program specjalizacji z endokrynologii i wspierać młodych endokrynologów.

PTE wydaje czasopismo naukowe „Endokrynologia Polska”.

Dzięki wysiłkom zespołu czasopismo znalazło się w bazie PubMed i w gronie czasopism z tzw. listy filadelfijskiej posiadających współczynnik oddziaływania IF i to także jest nasz wielki sukces. „Endokrynologia Polska” spełnia zasadniczo dwa zadania – naukowe, ponieważ publikuje doniesienia naukowe dotyczące endokrynologii, i edukacyjne, ponieważ zamieszcza w języku polskim materiały szkoleniowe dla lekarzy endokrynologów.


Sejm uchwalił nowelizację ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych wprowadzającą tzw. sieć szpitali. O tym, co zmieni się z punktu widzenia lekarzy i pacjentów, piszemy tutaj.