11 grudnia 2024

TYLKO U NAS: Porozumienie Rezydentów może rozpocząć nowy protest

W tym roku czeka nas nowelizacja ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty oraz rozporządzeń, których propozycje przygotował specjalny zespół powołany przez ministra zdrowia.

Marcin Sobotka, przewodniczący PR OZZL

Foto: Mariusz Tomczak

Te propozycje jako całość są spójne i w większości dobre dla środowiska lekarskiego, ale mam pewne obawy co do tego, w jaki sposób zostanie wykorzystane to, co trafi na ręce ministra Łukasza Szumowskiego, przede wszystkim w zakresie rozwiązań finansowych.

To tylko rekomendacje dla resortu, ministerstwo może ich w ogóle nie wykorzystać. Jednak w sytuacji, gdy zacznie się wybierać z projektu tylko pewne elementy, cała koncepcja zmian na lepsze, rozpadnie się jak domek z kart. Na pewno będziemy uważnie obserwować losy tego projektu, także na etapie prac w komisjach sejmowych.

Jako Porozumienie Rezydentów rozważamy możliwość rozpoczęcia akcji protestacyjnej, jeśli projekt ustawy przygotowany przez ten zespół nie wejdzie w życie w całości. Wprawdzie w lutym 2018 r. podpisaliśmy z ministrem zdrowia porozumienie obowiązujące do początku 2020 r., ale nie wiem, czy ono właściwie jeszcze obowiązuje, bo druga strona już wiele razy złamała zapisy tego dokumentu.

Na przykład minister zdrowia zobowiązał się, że do 1 lipca wejdą w życie wszystkie regulacje dotyczące podwyżek i „bonów patriotycznych”, ale są szpitale, które nadal nie wypłaciły lekarzom pieniędzy z tej puli, a podwyżki nie objęły lekarzy specjalistów pracujących w AOS czy lekarzy dentystów.

Minister zobowiązał się do 31 grudnia przekazać rządowi projekty aktów prawnych zdejmujących z lekarzy konieczność określania poziomu refundacji na recepcie, a nadal ich nie ma, choć co chwilę zmienia się lista leków refundowanych i stopień refundacji. Z bardzo dużym poślizgiem pojawiły się regulacje dotyczące dyżurów medycznych i ich właściwego rozliczania. Przykłady można by mnożyć.

Oczywiście widzę pewne zmiany na lepsze. Resort w końcu dostrzegł problem braków kadrowych wśród lekarzy, pielęgniarek czy ratowników medycznych. Zwiększono nabór na studia medyczne, wzrosła liczba miejsc rezydenckich, polepszyły się warunki odbywania stażu, wzrosły wynagrodzenia dla młodych lekarzy – to wszystko się dzieje, lecz nie w satysfakcjonującym nas tempie.

Trudno jest mi podać więcej powodów do optymizmu, bo w przeciwieństwie do strony rządowej nie uważam, że wszystko jest realizowane dobrze. Tym bardziej, że wciąż nie mamy cyfryzacji z prawdziwego zdarzenia. Wprowadzone obligatoryjnie kilka tygodni temu e-ZLA jest raczej kulą u nogi, bo nie dość, że wykonujemy dużo pracy za darmo na rzecz ZUS, to jeszcze musimy wydrukować papierową formę zwolnienia na żądanie pacjenta, co dodatkowo obciąża finansowo lekarzy.

Dostrzegam też brak realnego wzrostu nakładów na system opieki zdrowotnej. Pieniądze rozchodzą się bocznymi strumieniami na wszystko tylko nie na leczenie pacjentów. Spowoduje to już w połowie roku trudności finansowe wielu szpitali w Polsce.

Marcin Sobotka

Przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL