W projekcie ustawy budżetowej nie ma pieniędzy na rejestry medyczne
W ubiegłym tygodniu Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy budżetowej na 2019 r. Pomimo wniosku ministra zdrowia, nie uwzględniono w nim środków na sfinansowanie rejestrów medycznych. Chodzi o kwotę maksymalnie 25 mln zł. To trzy tysiące razy mniej niż roczne wydatki NFZ na świadczenia.
Posiedzenie Rady Ministrów
Foto: Krystian Maj / KPRM
Zdaniem kilkunastu organizacji pacjentów onkologicznych bez tych rozwiązań nie będzie możliwe wprowadzenie projektowanych świadczeń kompleksowych oraz zrealizowanie porozumienia podpisanego przez ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego z Porozumieniem Rezydentów OZZL.
Rejestry medyczne służą monitorowaniu jakości i efektywności opieki. Dzięki nim możemy zobaczyć jakie wyniki leczenia osiągane są w poszczególnych ośrodkach oraz monitorować zgodność leczenia z obowiązującymi standardami. Dzięki ich wprowadzeniu możliwe byłoby powiązanie finansowania z uzyskiwanym efektem zdrowotnym u chorego, w zależności od tego, na którym etapie choroby rozpoczął leczenie.
Obecnie system opieki onkologicznej jest oparty o finansowanie za świadczenie (fee-for service). Większe środki służą realizacji większej liczby świadczeń, niezależnie od efektu klinicznego dla chorego. Prowadzi to do sytuacji, w której nie istnieje możliwość prowadzenia skutecznej polityki publicznej, opartej o weryfikację poszczególnych decyzji Ministerstwa Zdrowia albo Narodowego Funduszu Zdrowia na podstawie analizy danych.
Ministerstwo Zdrowia dostrzega te wyzwania. Z jednej strony rozpoczęto prace nad ustawą o jakości w ochronie zdrowia, dzięki której część wynagrodzenia ośrodków byłaby uzależniona od jakości i efektywności opieki. Z drugiej – w porozumieniu z rezydentami strony uzgodniły (art. 12-13), że będą rozwijać narzędzia służące analizie efektywności opieki nad chorymi. Jednym z elementów miało być finansowanie z budżetu państwa rejestrów medycznych.
– Chcemy, żeby po raz pierwszy znalazły się środki budżetowe na finansowanie rejestrów, ponieważ budżet państwa to stabilne źródło finansowania, dzięki któremu możemy patrzeć daleko w przyszłość. A tutaj właśnie ta stabilność musi być gwarancją jakości rejestrów. To musi być finansowane budżetowo. Chcemy, żeby te rejestry były prowadzone przez jednostki, które, mówiąc kolokwialnie, po prostu się na tym znają i zapewniają odpowiednie bezpieczeństwo oraz standard technologiczny przetwarzanych informacji – mówił w czerwcu podczas posiedzenia sejmowej podkomisji stałej ds. organizacji ochrony zdrowia i innowacyjności w medycynie Janusz Cieszyński, podsekretarz stanu Ministerstwa Zdrowia.
– Teraz, po Komitecie Stałym [Rady Ministrów – przyp. red.], jest projekt ustawy o zmianie ustaw w związku z wprowadzeniem Internetowego Konta Pacjenta. Ten projekt przewiduje m.in. wydawanie przez ministra zdrowia obwieszczeń określających minimalne standardy technologiczne i w zakresie bezpieczeństwa prowadzenia tych rejestrów. My nie chcemy mieć jako państwo monopolu na prowadzenie rejestrów, natomiast chcemy, żeby każdy rejestr, który powstaje w Polsce był bezpieczny, wiarygodny i odpowiednio dobrze finansowany. Kwota, o którą wystąpiliśmy na kolejny rok, przekracza odrobinę 19 mln złotych i myślę, że jest to dobry start, żeby pierwsze rejestry przechodziły na finansowanie ze środków budżetowych – mówił wiceminister Janusz Cieszyński.
Po wypowiedzi wiceministra Cieszyńskiego organizacje pacjentów onkologicznych wystąpiły do klinicystów z pytaniami o zasadność finansowania publicznego dla systemu rejestrów medycznych. Propozycję poparli m.in. prezesi Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej, Polskiego Towarzystwa Patologów, Polskiego Towarzystwa Chirurgii Onkologicznej, Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów, Polskiego Towarzystwa Urologicznego oraz konsultanci krajowi w tych dziedzinach.
Co więcej, Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji otrzymała od resortu zlecenie na przygotowanie pięciu świadczeń kompleksowych w dziedzinie onkologii. W raporcie dotyczącym zasadności wdrożenia Breast Cancer Units w Polsce jednoznacznie wskazano na konieczność jednoczesnego wdrożenia rejestrów medycznych. Wszystko po to, aby możliwa była analiza skutków zdrowotnych wprowadzanych zmian.
Organizacje pacjentów zaapelowały o spotkanie oraz dokonanie korekty w projekcie budżetu na 2019 r. „Szansą na przełamanie tego wielkiego zagrożenia jest powołanie systemu rejestrów medycznych. Są to narzędzia, które pozwalają na monitorowanie stanu zdrowia pacjentów w zależności od podjętej interwencji. Obecnie żadne z państw rozwiniętych nie rozwija systemu ochrony zdrowia w oderwaniu od tych rozwiązań” – czytamy w apelu skierowanym do minister finansów Teresy Czerwińskiej wystosowanym przez kilkanaście organizacji pozarządowych.
„Duńczycy pierwsze rejestry medyczne zaczęli wdrażać z końcem lat 70. Czesi wdrożyli modelowy system rejestrów medycznych w dziedzinie onkologii w przeciągu dwóch lat już w tej dekadzie. Skutkiem podjęcia tych kroków jest możliwość prowadzenia polityki publicznej w dziedzinie ochrony zdrowia. Wobec braku finansowania rejestrów medycznych z budżetu państwa dla Polski na dzisiaj pozostanie to niezwykle odległa perspektywa” – napisano w piśmie do minister finansów. Trafiło ono również do sejmowych i senackich Komisji Zdrowia oraz Finansów Publicznych. Prośba o opinię trafiła także do Podzespołu ds. ochrony zdrowia Rady Dialogu Społecznego.
Choroby nowotworowe to najczęstsza przyczyna śmierci Polaków w wieku produkcyjnym niezależnie od płci. Według danych Krajowego Rejestru Nowotworów w 2015 r. po raz pierwszy liczba zgonów z powodu raka przekroczyła 100 tys. OECD dowodzi, że skuteczność opieki onkologicznej w Polsce jest dramatycznie niska. Na przykładzie raka jelita grubego dowodzi się, że wyższy wskaźnik 5-letnich przeżyć notuje się w Turcji.
Przypomnijmy, że w projekcie budżetu na 2019 r. zaplanowano:
- dochody budżetu państwa: 386,9 mld zł,
- wydatki budżetu państwa: 415,4 mld zł,
- deficyt budżetu państwa na kwotę nie większą niż: 28,5 mld zł,
- deficyt sektora finansów publicznych (według metodologii UE) na poziomie 1,8 proc. PKB.
Podstawowe wskaźniki makroekonomiczne zawarte w projekcie budżetu:
- wzrost PKB (w ujęciu realnym o 3,8 proc.),
- średnioroczny wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych (2,3 proc.),
- wzrost przeciętnego rocznego funduszu wynagrodzeń w gospodarce narodowej oraz emerytur i rent (nominalnie o 6 proc.),
- wzrost spożycia prywatnego (w ujęciu nominalnym o 5,9 proc.).