22 listopada 2024

W jaki sposób lekarz może dbać o środowisko naturalne?

Jedni straszą końcem świata, drudzy negują sens podejmowania jakikolwiek działań z zakresu ochrony środowiska. Na ten temat, zwłaszcza w odniesieniu do pracy lekarzy i funkcjonowania placówek medycznych, warto rozmawiać bez emocji.

Michał Sutkowski. Foto: Mariusz Tomczak

Komentuje dr Michał Sutkowski, rzecznik Kolegium Lekarzy Rodzinnych

– Radykalne ograniczenie biurokracji i e-biurokracji byłoby jednym z najlepszych sposobów na zmniejszenie negatywnego oddziaływania lekarzy na środowisko.

W medycynie „produkuje się” niesłychanie dużo zbędnych papierów, a gdyby obciążeń było mniej, po prostu wycięto by mniej lasów. Jeśli mielibyśmy do dyspozycji sprawne i szybkie serwery, to w skali ogólnokrajowej pojawiłyby się znaczne oszczędności wynikające z mniejszego zużycia papieru i tonerów do drukarek.

Od wielu miesięcy wypisuję e-receptę pacjentom, ale co z tego, skoro prawie nikt nie ma Indywidualnego Konta Pacjenta, więc i tak wszystko trzeba drukować. Nie każdy pacjent samodzielnie założy IKP, więc zwłaszcza tych młodszych warto zachęcać, żeby pomogli w tym zadaniu swoim rodzicom czy bliskim.

Od 30 lat jestem lekarzem i widzę, że wszyscy zwracamy coraz większą uwagę na ochronę środowiska. Troska o zmniejszenie negatywnego wpływu na otoczenie powinna mieć przede wszystkim charakter obywatelski i nie należy jej zawężać do wybranych grup zawodowych.

Lekarze, tak jak reszta społeczeństwa, mają pewne możliwości, aby być „bardziej eko”, np. część z nas może korzystać z transportu publicznego w drodze do pracy, co dodatkowo z korzyścią wpłynie na nasze zdrowie. Bez wątpienia w żadnej przychodni nie musi być temperatura jak w szklarni. Zawsze wyłączam światło, kiedy nie jest potrzebne, a komputer wtedy, gdy dłużej nie będę z niego korzystać. Nie drukuję niczego, co nie jest naprawdę konieczne.

To drobne przykłady z codziennej pracy lekarza, pokazujące, że można ograniczyć negatywny wpływ na środowisko, a przy okazji zmniejszyć rachunki za ogrzewanie, energię elektryczną, zakup papieru czy tonera. W dzisiejszych czasach ten, kto jest na bakier z ekologią, wydaje więcej pieniędzy, a świadomość tych kosztów rośnie. Każda przychodnia czy szpital to także miejsce pracy, gdzie spożywa się śniadanie albo czyta gazetę.

Pamiętajmy więc, że nawet drobne odpadki można segregować, choć mam wrażenie, że w małych placówkach medycznych czy indywidualnych praktykach lekarskich możliwości bycia „bardziej eko” są trudniejsze. Tu nie ma dużo sprzętu i nie powstają sterty odpadów, a wymagania sanitarne są już teraz dość wyśrubowane, np. sanepid kontroluje dwa razy w roku jakość wody, a od początku roku nawet małe przychodnie musiały dokonać obowiązkowego wpisu do Rejestru BDO. Nie jestem przekonany, czy włączenie indywidualnych praktyk lekarskich do tego rejestru ma sens, skoro wystawiając głowę za okno, można dostrzec znacznie większych trucicieli środowiska.

Notował: Mariusz Tomczak