6 października 2024

Deficytowe są nie tylko leki przeciwzakrzepowe

Leki przeciwzakrzepowe, przeciwnowotworowe, insuliny i szczepionka – m.in. takie środki, znalazły się na liście leków zagrożonych brakiem dostępności w Polsce. W wykazie ogłoszonym we wtorek przez resort zdrowia w sumie znalazły się 142 preparaty.

Foto: freeimages.com

Zgodnie z nowelizacją Prawa farmaceutycznego, która weszła w życie w lipcu, leki które zostały umieszczone przez ministra zdrowia na liście preparatów zagrożonych brakiem dostępności na terenie kraju, nie mogą być wywożone za granicę.

Na najnowszej liście znalazły się m.in. leki przeciwzakrzepowe, przeciwnowotworowe oraz insuliny stosowane w cukrzycy. Problem z dostępnością do niektórych leków mogą mieć również pacjenci chorzy na astmę oskrzelową lub schizofrenię.

W wykazie znalazł się także środek Infanrix hexa. Jest to szczepionka przeciw błonicy, tężcowi, krztuścowi (kokluszowi), wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, poliomyelitis (polio) i zakażeniom wywoływanym przez Haemophilus influenzae typu b.

Zgodnie z tzw. ustawą antywywozową na liście umieszczane są te leki, których brakuje w 5 proc. aptek w danym województwie. Informacje o brakach są zgłaszane przez wojewódzkich inspektorów farmaceutycznych głównemu inspektorowi, a ten informuje o tym fakcie ministra zdrowia.

Minister o brakach leków informuje w swoim obwieszczeniu. Posłowie PO, którzy przygotowali nowelę, oceniali, że rozwiąże ona problem niekontrolowanego wywozu z Polski leków.

W grudniu wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda mówił, że jedyną metodą zahamowania eksportu równoległego leków refundowanych jest wyrównywanie cen urzędowych. „Ceny urzędowe leków w Polsce zbliżone do cen w sąsiednich państwach przyczynią się do zahamowania wypływu leków refundowanych z kraju” – przekonywał.

Jednocześnie Łanda zaznaczał, że wyższe ceny będą wpływały jedynie na te podmioty, które wywożą leki z Polski. Podkreślił, że w wyniku tej zmiany pacjenci nie będą płacili więcej za leki, nie zwiększą się też wydatki NFZ w tym zakresie.

Źródło: www.kurier.pap.pl